Arni220

Łał, nieźle, ile czasu ci taki wyjazd zajął?

Dziś sprawdziłem na co mnie stać, łącznie 54km, a w tym 2x czasóweczka 20km z New PB 40,8km/h.

Dawno nie odwiedzaną traske zrobiłem, w sumie najfajniejsza ze wszystkich: 92km, AVS 31,5km/h, 721m up

Miernik mocy nie pulsometr. Jadąc z tą samą średnią mocą co np. dzień wcześniej, wynik lepszy da podstawę do takiego wniosku.

Placebo nie, ale na efekt końcowy może mieć tak wiele czynników, że nie jesteś w stanie tego jednoznacznie stwierdzić. Największym jest twoja motywacja do poprawy czasu, wiedziałeś, że masz coś nowego, że powinieneś być szybszy to i wyzwoliłeś z siebie więcej energii. Psychika ludzka jest niepojęta, na razie za szybko o takie stwierdzenia.

A ja dziś ścianki atakowałem kilkukrotnie, chyba nie jest źle 62km, AVS 31km/h 430m up Teraz maszyna wypucowana, nałożona nowa kaseta Recorda i można w góry jechać się pościgać.

Przecież o tym piszę od początku, nie ma znaczenia czy jest to bęben pralki czy koło, siła odśrodkowa jest znacznie większa i rozprowadzi mleko dokładnie po całej powierzchni opony tak samo, jak bęben pralki czyni z praniem. A zatem po uzyskaniu pewnej prędkości 100g mleka działa tak samo na dalsze przyspieszenie jak 100g dętki.

A ty jesteś pewien, że działa inaczej? Gdyby mleko równo nie wypełniło opony to nie uszczelniało by przebić, musi przyjąć kształt opony. Dalej, jeśli mleko tworzyło by jednolitą, olbrzymią kroplę, to działało by jak przeciwwaga, to było by czuć przy dużej prędkości obrotowej.

A ja dziś rower w bloki postawiłem, bo deszczem postraszyło. Kilka interwałów w miejscu nie zaszkodzi, a godzinka pękła.

I tak co 2 dzień

A oś koła to nie oś? A opona nie kręci się wokół osi piasty? Czy opona nie wiruje? A jak opona wiruje to i wszystko co w niej i na niej.

Jak nie wirówka to co? Nie ma siły odśrodkowej? A co powoduje, że ci spod koła idzie szpryca wody czy piachu?

No właśnie, jak sztywne ciało czyli posiada masę, masa nie zniknęła. Kwestią pozostaje, kiedy/przy jakiej prędkości zachowa się jak sztywne ciało? 5, 10, 15km/h? Start z miejsca będzie łatwiejszy, ale przyspieszenie z 10 do 30km/h może już być takie samo jak na dętce.

Dętka przyspiesza, a mleko bezwładnie się kręci? O co kaman? Siła bezwładności czy tam odśrodkowa, rozrzuci płyn po całym obwodzie opony tworząc jednolitą masę wirującą wraz z oponą. Gdzie tu różnica? No chyba, że masz na myśli pierwsze przyspieszenie do 5km/h, ale potem zachowują się identycznie i wątpię, bo ktokolwiek mógł odczuć z tego powodu różnice.

Ale tyczy się to dwuch systemów, zarówno dętkowego jak i mlecznego. Każdy ma swoje za i przeciw.

A umiesz czytać? 130g dętki to 130g mleka, widzisz różnicę wagi? Zauważ też, że mleko nie pozwala na łatwą i dość częstą wymianę opon, a kto ma kilka (2) komplety kół? Jeśli ty nie zmieniasz opon to super, ja np. zmieniam, kilka razy w roku, raz startowe, raz treningowe, a i sliki się trafiły. Z mlekiem była by to katorga. Idąc w mleko trzeba być świadomym + i -

Nie zaprzeczam że FLyweighty, bo nie próbowałem, ale te zwykle Ultralight spoko się nadają, bo na takowych jeżdżę od roku i nic się nie przeciera.

Takie kloce? Ultralighty Maxxisa 26" ważą ok. 125g/szt i spoko pasują do 29era, a kto wie czy Flyweighty (90g) by też nie dały rady.

Po dniu wolnym wreszcie fajnie noga podawała, wyszło 56km, AVS 34,2 km/h, i raptem 160m up

Conti wypadają wąsko w porównaniu do Schwslbe, a w dodatku rożnica szerokości obręczy też da pewnie 1mm. Tak jak napisałem, dla pizostawienia marginesu na błoto max 60mm balona, a nie wiem czy tyle pytający nawet uzyska na swojej obręczy i 2.35 oponie.

25mm wewnątrz? No to będziesz miał pewnie ok. 58mm, raczej się zmieści jeszcze.

a to zależy też od szerokości obręczy. Moim zdaniem na tyle 60mm to maks, aby pozostało jakieś miejsce dla bota. Schwalbe 2.25 na obręczy 25mm uzyskuje ok. 55mm balona, po co więcej do ścigana z tyłu? RR to Rocket Ron? Po co ci ta opona na tył? Zajedziesz ja momentalnie.

Moim zdaniem nadal nie, nadal masz długie na 90cm nogi i tułów niemal taki jak ja, a to oznacza, że rama długa na 635mm wymagać będzie bardzo krótkiego mostka ok. 7cm, a rura podsiodłowa, a w zasadzie pozioma nie musi być tak uniesiona (na 21"). Moje zdanie - koło 29", a rama 20" o długości w horyzoncie nie większej niż 620mm. Masz pecha, bo masz bardzo długie nogi i 19" wymagać będzie maksymalnego, a zarazem niebezpiecznego dla wytrzymałości kominka, wysunięcia sztycy 400mm. To nie jest dobre i ratunkiem jest dla ciebie 20" które nie jest już za małe, a jednocześnie nie będzie prawdopodobnie za długie. Poczytaj forum i posłuchaj tych, co zakupili dla twojego wzrostu ramy 21", czy jest im dobrze czy jednak za dużo. Pamiętajcie też, że ten kalkulator robi obliczenia dla koła 26" czyli jest przestarzały.

No dobra, niech bierze 27,5" w rozm. 21", w sumie to nie mój rower. Porównałem jeszcze do swoich i wysokość do obojczyka (152cm) mamy identyczną, a zatem tułów on ma krótszy o ok. 4cm. Dł. ramion +1cm u niego, ale to na pewno nie wymusi 635cm w horyzoncie z mostkiem 90mm lecz 70.

Nie wiem co kalkulatory podpowiadają i jak są zaprogramowane, ale powiem ci, że ja mam 617mm z mostkiem 90mm w 29" i jest idealnie. On ma dłuższe nogi ode mnie, a krótszy tułów (ten sam wzrost), a zatem 615 też będzie idealne dla niego z takim mostkiem (90mm). W 26" miałem w horyzoncie bodaj 600mm z mostkiem 110 co sumarycznie +/- pokrywa się z wymiarem dla 29". Dla czego on miałby wydłużać pozycję o 10/20mm (625+100/120) mając krótszy tułów? Połozy się na tym rowerze i nie będzie mu wygodnie. Dla producentów biznes, a dla nas wreszcie możliwość wyboru min. do wzrostu.