W ten czwartek zamówiłem tą sztycę,a już w piątek kurier ją przywiózł.Kupiłem ją razem z osłoną neoprenową i tulejką dystansową u polskiego dystrybutora z gwarancją na dwa lata.Jest możliwość regulacji twardości elastomerów (poprzez śrubę),ich wymiany na twardsze lub miększe jak i bardzo precyzyjnego wypoziomowania siodełka.Jakość wykonania na 6.
Do chwili obecnej przejechałem na niej około 100 km i jak na razie pantograf sprawuje się naprawdę dobrze.Wreszcie jadąc po "kocich łbach" mogę normalnie siedzieć na siodełku,a nie tak jak przedtem na stojąco.Tak samo samochodowe muldy w drogach gruntowych pantograf pokonuje podobnie (nie trzeba wstawać) i prawdę mówiąc aż chce się po tych muldach jeździć.Poprostu bajk jakoś tak przyjemnie zagłębia się w tego typu przeszkody.Tam gdzie się nie sprawuje to krawężniki wysokości ponad 3-4 cm i oczywiście wyższe.Wówczas następuje zbyt szybkie uderzenie tylnego koła o podłoże,które pociąga za sobą sztyce wraz z "czterema literami" chociaż w tym miejscu muszę zaznaczyć to,że być może dobrałem nieco za twarde elastomery (dwa niebieskie).Gdybym ważył wg instrukcji dwa kilo mniej to powinienem założyć szary i niebieski.Oczywiście wypróbuję i taką opcję.Być może będzie lepiej i krawężniki (te niższe) będą pokonywane bardziej płynnie.Pompowania w czasie pedałowania nie stwierdziłem.
To na razie tyle,a jak zrobię więcej kilometrów to je opiszę.
Aha,jeszcze jedno.Kosztuje to to z całym zestawem 750 zł i jak na razie nie żałuję zakupu.Fula nie chcę mieć,już miałem.Ścigać się nie ścigam,ekstremy nie uprawiam.Do normalnej jazdy po mieście i normalnej jazdy po Ślęży i Osoli itp.,itd. wystarczy mi ten Cane Creek z powodzeniem.