Skocz do zawartości

zabiel17

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    614
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez zabiel17

  1. Pokazalem koledze rometa monsuna 1.0 i treka x caliber 8.

     

    Ktory ma lepszy amortyzator, bo na 29erach sie nie znam calkowicie.

     

    Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

  2. Czesc, znajomy szuka roweru. Jako, ze przesiadlem się na endurowke to za bardzo nie wiem co jest teraz dobre ze sztywniakow. Budżet maksymalnie 3500zl, jak będzie mniej to też będzie dobrze. Wymagania - 29 cali, jakiś sensowny amortyzator, napęd 2x10. Rower ma się sprawdzić w górach, ale i będzie nim jeżdżone po mieście.

     

    Jakieś sugestie?

     

    Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

  3. Tomek, jakoś sobie nie wyobrażam Ciebie na tej szosówce :) Może to przez to, że jak z Tobą jeździłem to zawsze miałeś pod tyłkiem Ibisa. Ale fakt, rowerek zacny panie. Sam nad szosą myślę, ale nie za taką cenę i tylko dla kilku przejazdów asfaltem w ciągu roku, dla oderwania się od wertepów i zrelaksowania :D

  4. Jak masz zamiar wymieniać łańcuch to raczej zmień razem z kasetą- przy nowym łańcuchu i starej kasecie zaraz z łańcucha zrobi się to samo co ze starym. Ale moim zdaniem jeżeli nic nie przeskakuje to nie ma na razie najmniejszego sensu zmieniać łańcucha- poczekaj aż zacznie skakać na kasecie, to wymienisz go razem z nią. najlepiej by było, gdybyś wrzucił tutaj całą specyfikację bajka, nikomu nie będzie się jej chciało szukać po garażu :)

  5. bez obrazy, rozumiem żeby zbijać na gwałt masę roweru, jak nigdzie indziej się już nie da. ale jak widzę taką wagę rowerzysty i jego pomysł na zbijanie masy z roweru, to jest to dla mnie trochę dziwne. Łatwiej(no może lekko przesadzam) i mniejszym kosztem (chyba, że na nie nie zwracasz uwagi) będzie pozbyć się zbędnego balastu na sobie. W końcowym efekcie da to więcej przyjemności i radości, niż lajtowanie roweru.

     

     

    co do zmian- po 1100 km potrzebna Ci już zmiana kasety i łańcucha? ja na tych częściach obecnie mam już koło 5 tys km.- przejeżdżone w każdych warunkach- deszcz, błoto, mokro -sucho, śnieg i dopiero od miesiąca zaczął skakać łańcuch.

  6. Już nigdy więcej nie kupię tych opon. Fakt, waga mi odpowiadała i cena też. Co do ich wad- szybko się ścierają- mam je 2 lata- z czego realnie przejeździłem na nich tak naprawdę może z rok. Na zakrętach tylne koło zarzucało, nie czułem się zbyt pewnie. Na piachu jak i błocie też ciężko było, chyba najlepsze prowadzenie po suchej nawierzchni- niezależnie czy teren czy asfalt. Na 1 rok realnego ujeżdżania złapałem zbyt dużo kapci.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...