Skocz do zawartości

BOR

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    58
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez BOR

  1. Cytat

    jakbym wymieniał cały rower i miał na to ładnych parę tysiaków, to zapewne sam z siebie przeszedłbym na 27'5 lub 29"

    Umówmy się, między nami dziadersami, że położyć 20k na nowy welocyped to nie jest problem w naszym wieku. Cyk i już.

    Jednak zaczął się u mnie powrót do rowerowania od rozpoznania rynku, co można teraz kupić, jakie są trendy, i ze zdumieniem stwierdziłem, że w porównaniu do szalonego rozwoju z lat 2007-2014, niewiele się zmieniło, szału nie ma. Cienkie jak piczy kłak łańcuchy, ogromne ciężkie kasety, 27'5 cala różni się marginalnie od 26 na grubych papciach, 29' dla mnie za duże, elektryki robią tylko rewolucję, to fakt, i to jest świeże, ale koszmarnie drogie (trek carbon 45k) i niestety ciężkie.

    Gdybym teraz miał jednak kupić, to brałbym 27,5' oczywiście. Tylko po co, jak już mam w domu niemal to samo.

    Ot, takie przemyślenia.  I można teraz kupować komponenty 26' za grosze, kiedyś kosztowały pół wypłaty (albo i półtora) :D

     

  2. 16 minut temu, olo850 napisał:

    Fajnie sobie prawicie ale jeździliście jakimś współczesnym mtb na 29 kołach w odpowiednim terenie (górskim) a nie po krawężnikach w mieście?

    Tak się składa, że "Młody" kupił właśnie superior 29', ale ma też niemalże takiego samego 26'. Jeździłem i widzę zalety i wady każdego z nich. Co prawda HT.

    Nie omieszkam przetestować w górach i zdać relację. Póki co w XC jeździ mi się lepiej 26, bardziej zwrotny i lepiej przyśpiesza, lżejsze koła.

    Mój reign zjada oba HT na kolację pod względem wygody z jazdy, w terenie dominuje pod względem kontroli.

     

    24 minuty temu, olo850 napisał:

    Też pamiętam mtb sprzed kilkunastu lat (fulla na kołach 26 cali), jeszcze kilka lat temu go miałem i to naprawdę nie ma żadnego podejścia do współczesnych konstrukcji przy docelowym zastosowaniu. Oczywiście w kolejnych ewolucjach jest dużo marketingu, ale na końcu dnia współczesne roweru MTB jeżdżą znacząco lepiej/bezpieczniej/wygodniej/szybciej od konstrukcji wspominanych przez Was z takim rozrzewnieniem. 

    Ośmielę się nie zgodzić, w wielu kwestiach jego gorzej, ciężej, mniej zwrotnie, komponenty generyczne - dopieszczone komponenty stały się niszowe.

    Np w Reginie mam koła 1358g tubeless na tarczach. Zmontuj to na 29' ... :)

    41 minut temu, MrJ napisał:

    Zresztą najważniejsza jest właśnie jazda, a nie spędzanie godzin przed ekranem czy nawet w warsztacie. Bo czym innym jest bieżąca konserwacja roweru czy nawet jego dopieszczanie przez wymianę konkretnych części, a zupełnie czym innym niekończące się grzebanie dla grzebania i tkwienie na etapie wiecznego projektu, co zresztą sam przerabiałem. Dlatego po prostu wsiadajmy na rowery, jakie by one nie były, i pedałujmy

    Po trzykroć tak! Ale i tak właśnie będę budował 3 rower w wolnych chwilach, lekkie XC HT 26' :D

  3. Na tubeless'ach jeżdzę od 2009 r. i nie zamierzam wracać do zwyklych, chyba że skończą się na rynku do 26 cali ;)

    MrJ, życzę realizacji planów rowerowych, sobie też. Póki co vp free płynie po miejskiej dżungli jak krążownik, a ja z nim.

    Zgodzę się - mniej dłubać przy rowerach, więcej jeżdzić, ale pasja modzenia zawsze pojawia się na nowo, gdy tylko zaczynasz pedałować.

    Dlatego jeden rower będę miał teraz w gotowości na przejażdzki po pracy i wypady weekendowe, a w drugim mogę sobie grzebać (bo dlaczego nie ;) )

    29 cali i 27,5 to raczej moda i trendy, jak obserwuję to wszystko od 2006 roku, od kiedy zacząłem jeździć na fullach i tylko na fullach.

    Widzieliśmy MrJ wszystko, co? Długie mostki, krótkie kierowownice, długie ramy, potem krótkie, teraz znowu widzę długie wracają.

    Kąty ram? Wcześniej sportowo, później slackened, teraz widzę znowu powrót do sportu, tylko kierownice jak wiosła :D

    Light biki prawie wyginęły, widzę, że nikt prawie nie moduje (a zwłaszcza młode pokolenie) i nie dobiera, lekkie marki zniknęły...

    Z perspektywy 25 lat+ rowerowania mogę na to wszystko wzruszyć jedynie ramionami i głęboko się zadumać.

     

  4. Nieźle, to się nazywa przywiązanie do sprzętu.

    Szczerze, mam to samo, też powróciłem do rowerowania po 8 latach przerwy (życie), wyciągnąłem mojego Santa Cruz vp-free i zdobywam formę i miasto

    .

    Teraz szykuję Giant Reign  na powrót w Bieszczady, jak forma powróci. Wszystko 26 cali :) Sam budowałem każdy z nich od ramy.

    29 cali nie znajduje mojego uznania ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...