Skocz do zawartości

tobo

Zasłużony user
  • Liczba zawartości

    19 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez tobo

  1. Możliwości masz...zerowe. Klamkomantetki szosowe kompatybilne z dziewięciobiegowymi kasetami - brak. Możesz ewentualnie przezbroić się w napęd dziesiątkowy i sparować go z osprzętem Srama - S700. Jego cena oscyluje w okolicach 1500-2000 zł. Do tego montaż. Jeśli chcesz heble osobno to są TRP Hylex. Do tego manetki tri, na końce kierownicy, w tym przypadku na końce barana, na dole. Tak czy inaczej są to koponenty 2x10. Prościej i taniej jest nabyć zaciski mechaniczne szosowe (Avid bb5/7 road, Hayesy, Tektro, Shimano) i sparować je z klamkomanetkami szosowymi.
  2. Gdy skracam przewód przy montażu nowego hamulca po wyciągnięciu przewodu stawiam klamkę pionowo do góry wejściem dla przewodu. Wlewam w gniazdo odrobinę płynu i naciskam klamkę, z czuciem, lekko. Powietrze zostaje wypchnięte a klamka zasysa płyn. Potem nalewam płyn do krawędzi gniazda i trzymając klamkę pionowo wpuszczam do niej skrócony przewód. Po skręceniu nie zdarzyło mi się by układ się zapowietrzył i by potrzebował normalnego odpowietrzania.
  3. Niestety ale to jedynie pobożne życzenia a nie realia Jeśli mamy hamulec w typowym ustawieniu na rowerze to choćby to że klamka jest poziomo a odpowietrznik na jednym końcu zbiornika może powodować że w układzie pozostaje powietrze. Lat temu kilka miałem stare Shimano w których odpowietrzanie odbywało się po zdjęciu pokrywy zbiornika i membrany. Układ odpowietrzałem skutecznie połową strzykawki. Obecnie przy procedurze odpowietrzania czasami potrzebuję drugiej lub nawet trzeciej strzykawki oleju do jego przepchania przez układ, dopiero to pozwala pozbyć się powietrza. Shimano pisze że nowe heble są łatwiejsze w odpowietrzaniu jednak jakby na to ich zapewnienie nie patrzył ja potrzebuję na to sporo więcej czasu. Szosowe tarczówki Shimano wszystkie przychodzą zapowietrzone, z bardzo dużym skokiem klamek. Widocznie nowe heble są bardzo "proste" konstrukcyjnie i przy odpowietrzaniu skoro nawet pracownikom fabryki się to kulawo udaje.
  4. Napisałem o użytkowaniu w pierwszym poście. Dojazdy do pracy ewentualnie krótsze lub dluższe nieplanowane rundy. Co do ceny - praktycznie te same parametry były w Specach,1/3 ceny.
  5. W ringu do pojedynku stają: 1. Buty mtb Bontrager XXX 2. Buty Bontrager Rythm Trochę informacji o obu : Bontrager XXX to najwyższy model butów mtb w kolekcji tej firmy. Buty do zawodniczej jazdy w terenie; lub dla tych którzy chcą butów do ogólnie pojętej jazdy o sportowym zacięciu. Podeszwa jest karbonowa o indeksie sztywności 14 (własna skala tej firmy), maksymalnej jaką oferuje Bontrager. Bieżnik jest gumowy, powierzchnia karbonu wykończona chropowato i matowo - poprawa przyczepności. Wewnątrz buta, gdzie znajduje się pięta, wszyty jest materiał zapewniający zwiększone tarcie. Dzięki temu przy mocnym ciągnięciu stopa pewniej siedzi w bucie. W przedniej części jeden mały panel z siatki. System zapinania to jeden rzep w przedniej części buta oraz dwa pokrętła systemu BOA. But wykonany jest ze sztucznej skóry Clarino połączonej z przodu i na zewnątrz z osłonami z tworzywa. Buty są czarne, jedynym akcentem kolorystycznym jest klamra rzepa w kolorze czerwonym oraz biały napis "inform". Wkładka jest zwyczajna, starsze modele Bontragerów miały wkładki firmy E-soles, pomagające lepiej dopasować but do indywidualnych cech stóp użytkowników. Butów nie jestem w stanie zważyć a producent nie podaje ich wagi. Cena detaliczna to 1499 zł. Bontrager Rythm to buty do ogólnie pojętego mtb. Podeszwa jest plastikowa, bez oznaczenia indeksu sztywności. Ten można znaleźć na stronie Treka, gdzie podana jest wartość 7. Bieżnik jest bardziej rozbudowany niż w XXX, podeszwa jest praktycznie w całości pokryta gumą. Kolorystyka Rythmów to połączenie czerni i żółci/zieleni jak to nazywam "sygnalizacyjnej". Tego koloru jest bieżnik oraz wnętrze buta oraz wkładka. Zapięcie buta to dwa rzepy oraz klamra. Góra buta wykonana jest bardzo podobnie do XXX: syntetyczna skóra połączona z plastikowymi wzmocnieniami, jeden mały panel z siatki. Skóra jest bardzo estetyczna, w specyficznym wykończeniu. Wkładka w butach jest zwyczajna, jak w XXX. Buty mają możliwość wkręcenia kolców, otwory zaślepione są śrubami a kolce są w zestawie. Waga butów nie jest podana. Cena detaliczna to 679 zł wg strony producenta. W praktyce: Pierwsze kupiłem w zeszłym roku Rythmy. Buty miały zastąpić dogorywające Shimano xc 50. Shimano używałem na co dzień w różnych warunkach, wiele razy były mniej lub bardziej mokre (specyfika klimatu i użytkowania), mimo suszenia zaczęły śmierdzieć. Poza tym były jak dla mnie zbyt "kapciowate" - wygodne i to bardzo za to w czasie jazdy zdecydowanie zbyt luźne - klamra dociągała pasek do ostatniego ząbka i jeszcze można byłoby to dociągnąć, niestety nie było to możliwe. Przy mocniejszym pociągnięciu but mocno się poddawał nie pozwalając na zbyt efektywne kręcenie. Bontragery siedziały dużo lepiej i mają po dopasowaniu zapięcia jeszcze zapas "kliknięć" klamry. Lubię buty które zapewniają dobrą przyczepność przy użytkowaniu spd bez bycia wpiętym w nie - stawiam czasami stopy na pedałach bez zatrzaśnięcia się i oczekuję że w takim przypadku nie będę się ślizgał. Pod tym względem Rythmy są bardzo dobre. Siedzą też ciaśniej na stopach i ich dopasowanie jest lepsze. W czasie jazdy nie pozwalają jednak na szaleństwa - przy pociągnięciu czuć poddawanie się góry buta, nie tak jak Shimano ale nadal jest to odczuwalne. Szczególnie na szosie jest to odczuwalne gdy jedzie się po gładkiej nawierzchni bez bycia wybijanym z rytmu. Ogólnie jednak but stosowany zgodnie z przeznaczeniem sprawuje się dobrze. Są bardzo wygodne w czasie jazdy i wygodne w chodzeniu - często pokonuję w butach rowerowych dłuższe lub krótsze dystanse, w tym przypadku nie jest to żadnym problemem. Rzepy - część którą się "naciąga" jest za długa, po zapięciu mocno odstaje. Przy dłuższej jeździe w deszczu wywinęły się do góry w nieestetyczny sposób. Żółta część wnętrza buta łatwo łapie brud i jej dopranie nie jest łatwe - jaskrawe wstawki przydają się jako element sygnalizacji obecności na drodze, esteci będą jednak niezadowoleni z łatwości brudzenia się. Podsumowując: w butach przejechałem 1500-2000 km. Funkcjonują lepiej niż Shimano xc 50, Po pokoaniu tego dystansu nie noszą śladów zużycia czy zmęczenia materiałów. Muszę jednak zaznaczyć że używam ich do jazdy w mieście i po asfaltach - na szosie - więc nie jest to typowa dla takich butów eksploatacja. Gdyby ich cena oscylowała w granicach ceny xc 50 byłyby bardzo dobrą ofertą, niestety, ceny produktów Bontragera w wielu przypadkach ocierają się o absurd. Za katalogową ich cenę można upolować coś lepszego. W tym roku nabyłem XXXy. Szukałem butów ponownie - głównie do jazdy na szosówce. Nie chciałem butów ani pedałów szosowych. Założenie było takie że but ma nie "zamulać' ciągnięcia i dawać stabilniejsze odczucia w czasie pedałowania. Wybór był między tymi Bontragerami i Shimano xc 90. Shimano bardzo komfortowo siedziały na stopach. Góra buta jest bardziej miękka na krawędzi wejścia stopy do buta - to plus. System zapinania jednak mniej "przyjazny" użytkowaniu. Komfort chodzenia po twardych i gładkich nawierzchniach - kiepski ze względu na zamontowane w podeszwach kołki w przedniej części buta - podeszwy nie są może tak śliskie jak szosowe ale komfortowe to nie jest. Do tego ważna dla mnie rzecz - wykonczenie podeszwy - tu jest śliski karbon a ja potrzebuję buty które dadzą przewidywalne oparcie w czasie nie bycia wpiętym. Więc wybór padł na Bontragery. Buty są stylistycznie minimalistyczne - czarne i już, z mikrodetalami w kolorze białym i czerwonym. Coś w sam raz dla kogoś kto nie lubi świecić trampkami przy znajomych i dla estetów, zwolenników higienicznego wyglądu - czerń jest pod tym względem nalepsza. Buty wygodnie siedzą na stopach a system zapięć BOA działa bardzo dobrze pozwalający na precyzyjne dopasowanie butów. Pod tym względem system dwa plus jeden jest rewelacyjny. Mała sugestia dla osób które posiadają zapięcia BOA - jeśli pokrętło lub linka ulegną uszkodzeniu - NIE dajcie się naciągnąć sprzedawcom na sprzedawanie zamienników! Producent systemu BOA oferuje wieczystą gwarancję na swój produkt - w przypadku zniszczenia czy awarii wystarczy napisać maila do producenta, podać model buta, opisać krótko powstały problem i podać adres do przesłania nowego pokrętła wraz z osprzętem. Producent respektuje te zasady bez najmniejszego problemu. Sklepy oferujące pokrętła BOA do butów w swojej ofercie najprawdopodobniej dostały cześci zamienne w gratisie, więc sprzedając je zarabiają na prezentach. Podeszwy butów są wykonane z karbonu ale nie tak gładkiego jak Shimano - dla mnie ważne. W praktyce: Niestety, mierzenie w sklepie nie daje właściwego obrazu komfortu użytkowania butów. Wejście do buta a dokładnie jego krawędzie przy języku są bardzo cienkie i twarde. Przy dociągnięciu pokręteł i dopasowania buta niestety wspomniane elementy boleźnie wrzynają się w stopy. Przejechałem w tych butach 200-300 km i się poddałem. Poluzowanie zapięcia upośledza efektywność pedałowania, dokręcenie powoduje ból. W czasie jednego z wypadów zawinąłem ściągacz skarpetki w dół tak by znajdował się na wysokości "ugniataczy" - to pomaga ale tylko na chwilę, bo skarpetka się rozwija i problem powraca. Buty kupiłem w maju od tamtej pory stały nieużywane. W sierpniu spróbowałem drugiego podejścia szukając rozwiązania bolesnych dolegliwości. Rozwiązaniem okazała się druga , krótka skarpetka zakładana pod główną Dodatkowa, mimo że cienka, warstwa materiału zlikwidowała ucisk. Odbyłem kilka dojazdów do pracy, jeden wyjazd 30 i jeden 70 km - problem rozwiązany. But świetnie siedzi na stopie, jego górna część nie poddaje się i można nawet siłowo ciągnąć. Różnica między Rythmami i Shimano jest bardzo wyczuwalna. Podeszwa jest sztywna i but sprawdza się jak należy - nie pływa, nie wygina się, nie naciąga. Po wprowadzeniu pomysłu dwuskarpetkowego mogę nawet mocno dokręcić BOA - trzymanie jest świetne i bezbolesne. Chodzenie nie jest może jak w trekkingowych trampkach ale nie odczuwam dyskomfortu podeszwy deski. Przyczepność bez wpięcia realnie nie jest nawet znośna (jednak). Podeszwa jest twarda i śliska i żeby było bezpiecznie trzeba się wpiąć od razu. Postawienie stopy na pedale środkową częścią kończy się za każdym razem ześlizgiem, niezbyt bezpiecznym. W butach przejechałem sumarycznie kilkaset km. Jeśli chodzi o kręcenie to są zdecydowanie najlepsze z opisywanych trzech modeli. Po modyfikacjach sposobu noszenia są też wygodne. Przy dwóch skarpetkach niezbyt nadają się jednak na letnie wysokie temperatury - to jednak w obecnych warunkach eksploatacji nie jest żadnym problemem, temperatury to maksymalnie trochę powyżej 20 na plusie w najcieplejszym okresie roku. Stosunek cena jakość - tu niestety walory nie rosną proporcjonalniem Plusy w ich przypadku miałyby roztrzygające znaczenie przy użyciu zawodniczym. Efektywnosć jest lepsza niż pozostałych jednak bez ścigania się o sekundy mógłbym bez tego żyć. 1500 zł to bardzo dużo i chyba tak jest pomyślany taki produkt - jest dla tych co (w większości) chcą a nie muszą mieć. I powinien być nabywany przez kogoś kogo ewentualne uszczerbki eksploatacyjne nie przyprawią o siwe włosy. Pamiętam moje stare Spece XC, które łączyły wygodę, efektywność pedałowania i chodzenia w zakresie cenowym Shimano na poziomie XXXów. Ćzy warto kupić te Bontragery? Tak, jeśli nie patrzy się na koszty, jeśli szuka się przy tym bardzo dobrze sprawujących się butów. Jeśli ktoś nie pała miłością do tej firmy i nie musi mieć karbonu może nabyć produkty konkurencji o zbliżonej lub tej samej funkcjonalności.
  6. tobo

    [rower] Trek Superfly

    Jeśli mieszkasz w górach to SF 6 będzie lepszym wyborem ze względu na konfigurację napędu. Ma też lepszy widelec.
  7. Śniadanie w drodze do.. raju Norheimsund - Granvin
  8. Kupiłeś w detalu ten widelec od Gregorio? Masz potwierdzenie zakupu? Niech napiszą że skokowa praca widelca i brak jego całkowitego rozprostu jest normalnym zachowaniem tego modelu. Niech napiszą czym jest to spowodowane.
  9. Jeśli korzystanie z drugiej połowy skoku jest normalne to niech Ci to dokładnie wytłumaczą. Tak nie działa nawet najtańszy sort amortyzatorów.
  10. Jeśli widelec zawiesza się w połowie rozprostu to znaczy że działają na niego inne siły niż te "wzdłużne". Może cały widelec jest krzywy albo popychacze w środku są krzywe. Miałem dwupolkowego Marcoka. Przy minimalnie nieosiowym skreceniu półek widelec prostowal się skokowo. Widelec może być tępy ("ten typ tak ma") ale nie powinien prostowac się do połowy. Wadliwe części, wadliwy montaż fabryczny to wg mnie.
  11. Wygląda jakby widelec był krzywy.
  12. Na sprawnej tarczy cl nie ma żadnego luzu.
  13. Jeśli tarcza się nie porusza po naciśnięciu hamulca a koło tak to dokręć tarcze.
  14. Takie samo stukanie z przodu i z tyłu? Tarcze są na sześć śrub czy na nakrętkę - centerlock?
  15. Jeśli tak to pachami są wszystkie tarcze Shimano. Jak w temacie o heblach Shimano można mi wierzyć albo domagać się dowodów. Nie pracuję dla ich konkurencji
  16. Właśnie dlatego nie rdzewiał bo kupiłeś go 23 lata temu. Dzisiejsze produkty nie mają być odporne na rdzę nawet przez ułamek tego czasu. Zrób wycieczkę w deszczu na nieposmarowanym łańcuchu (niejednokrotnie nawet posmarowanym), poczekaj przez noc i sprawdź rano kolor łańcucha. Będzie rudy. Jakość materiału "bazowego" dziś oraz jakość obróbki i zabezpieczenia antykorozyjnego to temat rzeka.
  17. Ma co rdzewieć, choćby tarcza. Do autora tematu: Zdejmij koło, wyciągnij klocki sprawdź ich plecy. Jeśli są mokre - wyciek z zacisku.
  18. Możliwe jest wszystko przy nawet nowych hamulcach bo przeszły etapy: składanie w fabryce, składanie roweru w fabryce, składanie roweru w sklepie. Użytkowanie roweru przez właściciela.
  19. Jeśli nie ma otworów montażowych to możesz improwizowac obejmami do rur.
  20. Oczywiście że zachowuje się normalnie, układ masz zalany ilością płynu odpowiednią do jego objętości. Pomyśl w jaki sposób hamulec ma być "zdrowy", wcześniej pracował normalnie a ostatecznie zrobiło się "ciasno". W takim przypadku odpowietrzanie jest zbędne bo nie robi się "miękki". Wystarczy wypompować nadmiar płynu. Z postępem czasu klamka zacznie przymulać bo uszczelki na tłoku podawczym zwiększą tarcie i sprężyna nie będzie w stanie popychać tłoka do pozycji wyjściowej. Uszkodzić (jeśli można tak w ogóle mówić o sponiewieranym hamulcu) można układ jeśli uszczelki są spuchnięte a jednocześnie zatarte tłoczki w zacisku. Jeśli jeden całkowicie się nie rusza to wepchnięcie drugiego popchnie płyn do zbiornika ze sporą szansą na uszkodzenie membrany. Elixiry często tak siorbią. Wiele avidów ma sperforowaną powłokę lakieru wokół krawędzi zbiorniczka wyrównawczego, nawet jeśli hamulce nadal działają to wskazuje to na popękaną membranę która wypuszcza dot.
  21. To nie jest przerażające. Tak działa sensowna gospadarka. Ty dajesz zarobić komuś a on daje zarobić Tobie. Jestem prawie pewien że gdybyś urodził się w innej rzeczywistości, jak ludzie tutaj, to czytałbyś instrukcję obsługi papieru toaletowego. Przeciętny Polak jest nauczony rzeźbić samemu, bo rzeźbił jego dziadek, potem ojciec i matka. Bo czegoś nie było albo nie było na to coś pieniędzy. Pomyśl że takiego człowieka nic nie zmusza do rzeźbienia na własną rękę. Ani brak pieniędzy ani sprzętu, bo takie bajki ma np dwa albo trzy. Czy zarabiając pięciocyfrowo miałbyś problem ze zrozumieniem wydania pięciocyfrowej sumy na zabawkę do roweru? Załóżmy że nie doszedłeś do tej kwoty zaczynając jako zmywakowy za grosze tylko całe życie "zasuwasz" za takie pieniądze. Wątpię że miałbyś polskie dylematy.
  22. Polska logika przez Ciebie przemawia Elektryczne grupy (a ta również nie jest klasy ultegry tylo raczej Dura Ace) kosztują grubych kilka tysięcy, parował ich też ktoś nie będzie raczej z byle korbą czy całą resztą. Więc jeśli to pełny zestaw FSA to gdybam że dycha albo i więcej. W takim przypadku ktoś będzie się pałował z podmianą ogniw? Wiesz jak to realnie wygląda? Tacy ludzie przywożą rowery taksówką żeby im wymienić dętkę w kole. I zabierają rower również taksówką Zmiana gumy u mnie w tym przypadku to powiedzmy 500 do 1000 zł. Stwierdzam że jeśli kupując taki rower rzeźbiłbyś z ogniwami to byłbyś dziwny. Wymieniłem przez kilka lat kilkadziesiąt przerzutek di2 z rozwalonym wózkiem. Właściciele rowerów nie powiedzieli ani słowa na cenę nowej ani na cenę serwisu. Nie powiedzieli ani słowa gdy dowiedzieli się że muszą wymienić obie przerzutki bo Shimano przy wgrywaniu oprogramowania rozwali mózg drugiej przerzutki Nie pamiętam nikogo kto przyszedłby kupić taką przerzutkę i rzeźbił z jej wymianą sam, choć jest to o wiele prostsze niż podmiana normalnej mechanicznej.
  23. Battery and charging K-Force WE is powered by a single slimline tube battery that’s easily and securely mounted inside your bike’s seatpost. This position means no ingress of water or salt, so it’s well protected any effects of extreme temperature change are minimised. Because it does not need to be disturbed for recharging, it’s a case of fit-and-forget. Its minimised weight is carried centrally on the bike to ensure no adverse handling characteristics are introduced. A single wire runs down through the seat-tube to the front derailleur and control box, and then through the chainstay to the rear mech. This protected routing ensures long-term reliability of performance with almost no weight penalty. K-Force WE’s battery connects to front and rear derailleur motors via wires; the shifters are wireless The 7.4v Li-ion battery has a run-time of around 4,000 to 6,000km – depending on riding and shifting style. Recharge time is around 1.5hrs from empty to full, with the charger provided. To charge, you detach the electronic cable from the back of the rear derailleur and attach it to the supplied charger. There’s a neat locking system for the cable’s entry point to the lead into the rear derailleur – a simple turn of one allen-headed screw, and you can’t pull it out – nor can it rattle loose on a rough road or track. Ja tu nie widzę informacji o kompatybilności z czymkolwiek.
  24. Jedno naciśnięcie dźwigni nie powoduje wypadniecia tłoczka. Albo masz jeden mniej ruchomy tłoczek i drugi wysunął się bardzo albo brat nacisnąl dźwignię wielokrotnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...