marzenia się spełniają, jestem szczęściażem, szykowałem się na V6 kupiłem level A4, o to moja historia:
W zeszły piątek wybrałem się do Go Sportu na górczewskiej, mają tam duży wybór rowerów a ja chciałem sie na własne oczy przekonać czym rózni sie BLACK MONSTER od hexagona V6 (generalnie BM lepszy, ma lepsza przerzutkę i amora RST z wyższym skokiem ale równierz bez rewwelacji). BM kosztowal 999zł a V6 znalazłem w pewnej hurtowni za 900zł z przesyłką. Miałem nielada rozkminę tym bardziej że wcześniej wogole na żywo ni widziałem V6. Wyszedłem z Go sportu jeszcze beardziej zakręcony, i przypadkiem trafiłem do sklepu Legion Sport. Sprzedawca widząc moją mine na widok rowerów za kwoty powyżej 3tys podpowiedział mi ze pare metrów dalej za rogiem maja stoisko z tanszymi rowerami. Poszedłem tam i okazało się że maja także KROSSy. Zaczełem oglądać V6, rozmiawiałem ze sprzedawcą, w koncu przyszedł temat o tym co bede chciał w tym rowerze zmienic. Koles ze sklepu szybko poiinformował mnie że takie zmiany nie mają sensu poniważ taniej wychodzi kupic wyższy model (lepiejzapalcic połowe kasy a reszte na raty) . Namiawiał mnie na A2, sugerując ze dopłacę 350zł a mam "ciekawszy rower" . W koncu jednak skończyło sie na A4, sprzedawca powiedział ze ma najlepszy stpsunek jakosci do ceny (jak by go zlożyc z częsci kupoionych w sklepie to cena przekroczyla by 2tys złotych) . Nie chodziło tylko o osprzęt (deore) ale takze o inne drobiazgi począwszy od piast po korbe itp. A4 mają akurat w przecenie, cena katalogowa 1699zl, a u nich za 1530 (ostatecznie wytargowałem na 1450zł). Wtedy dopiero miałem rozkmine, dołożyc hajs i mieć super sprzet, czy wziąć V6 i mieć też dobry. Musiałem się zastanowic. Miałem juz iść do domu ale pomyślałem ze zajrze jeszcze do kawiarenki internetowej (dzien wczesniej wysiadł mi komp) . Z ciekawości wszedłem na allegro i wpisałem level a4 i .... wyskoczyły mi dwa takie rowerki, jeden z ceną wywoławczą 1200zl a drugi .... 900zł. To brzmiało jak przenaczenie..., przed chwilą oglądałem krossa level a4 na ramie 19" w kolorze biało czarno(srebrnym) a tu masz ci los identyczny rower tyle ze z inną ceną. Do tego szczęscia rower sprzedawała osoba z warszawy, a aukcja się dopiero zaczeła. W opisie był numer telefonu, zadzwoniłem więc do goscia. Pytam sie ile chce za rower, on mi na to 1000zł, ja mówię "to na połowę, daję 950zl i za 2 godziny jestem po rower", koleś na to "OK". Wyszedłem ze skepu, akurat rozpetała się ulewa, ale co tam KROSS był ważnieszy, gnałem autobusami na gocław żeby tylko nikt mi go nie podkupił. Nawet bulety kupowałem u kierowców (naogół jedze bez) żeby nie tracic czasu w razie gdyby sie jakis kanar przyplatał. Dojechałem na Gocław, pod blok sprzedającego. Spoko koles wyszedl po mnie przed blok i zaprowadził do domu gdzie stało owe cudo - level A4. Cena tak jak sie umówiliśmy 950zł, chłppak dorzucił mi jeszcze z sporo żeczy, które kosztowaly spokonie ponad 300zł. To były dwie torby, na ramę (30zł) i pod siedzenie(89zł), licznik sigma (69zł) dobre błotniki (99zł) zapięcie (50zł) i światełka przód i tył (50-100zł). Okazało się że rower sprzedaje ze względu na to że nie może jeżdzic na rowerze ze wzgledów zdrowotnych. Rower kupiony w maju w chwili sprzedażymiał 3 miesiące i około 100km na karku. Dobiliśmy targu, wyszedłem do autobusu ale w pewnej chwili przypomniało mi się ze wiedzie nieopodal scieżka rowerowa która prowadzi w strone mojego domu. Pierwsza jazda - było super jechalem do domu wymazonym levelem A4, jednak pojawił się mały problem, budują trasę siekierkowską i rozebrali scieżkę. A4 to jednak rower więcej niż górski wiec nie starszne mu były podmokłe szlaki. Jechałem tą rozebraną scieżka rowerowa az sie skonczyła, w pewnym momencie rower nie chciał jechać dalej (a moze ja nie chciałem pedałować), zchodzą z niego moja stopa utkwiła po kostke w podmogłym piasku (niezła ulewa wtedy przeszła nad miastem. Utaplałem całe buty i rower w tym piasku, zmokłem ale byłem szczęsliwy, miałem A4....
P.S. Wiem że A4 to nie kres możlwości technicznych producentów, ale to rower o jakim marzyłem, nie chciałem więcej niż on ma, osprzęt deore, amor z blokadą i pozostałe podzespoły na przyzwoitym poziomie, to był rower o który marzylęm. Dodam jesxcze ze pewnie nie kupił bym go w sklepie za te 1450zł bo tyle kasy nie maiłem, dlatego dziękuje bogu za to że dzien wcześniej zapsół mi sie komputer i musiałem tego dnia skorzystać z kawiarenki.!!!
P.s