Skocz do zawartości

Grzechol

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia użytkownika Grzechol

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Conversation Starter
  • Pierwszy post
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Już byłem bliski kupna tego roweru, no, ale niestety sprzedawca po pytaniu o obniżkę stwierdził, że jego ostateczna cena to 1599zl. Myślałem, że to atrakcyjna cena za sprzęt w tej konfiguracji, ale ponieważ zaczęły się już przeceny na rowery po kilkadziesiąt procent na rowery innych firm to przestała być już taka promocyjna. W takiej sytuacji A4 stracił swój główny atut jak dla mnie, którym był stosunek cena/osprzęt, (bo po przecenienie Kelly’s Salamander kosztowałby mnie z tego, co pamiętam ~1450zl a Magnus ~1990zl) . Więc zrezygnowałem i kupiłem, co innego. Jedynie, czego żałuje to tego, że nie potestuje sobie tej ramy, bo potrójnie wycieniowana rama, które daje odgłos przy pukaniu w środek najdłuższej rury ramy taki jak pukanie w puszkę coli jak dla mnie jest fascynujący. Naszczęście jak widzę po forum dużo ludzi kupiło ten rower więc mam nadzieje że napiszą czy konstrukcja tej ramy była trafna z perspektywy zrobionych na niej paru dziesięciu kkm.
  2. Witam W tym temacie spróbuję opisać (wady, zalety, co popsułem) przyszłym potencjalnym nabywcą GF Marlina, bo parę godzin temu stałem się jego właścicielem Informacje niezwiązane z ww. rowerem, nie interesuję cię, to pomiń Kilka zdań na początek jak wszedłem w jego posiadanie. Już dawno zaczął się kolejny sezon rowerowy a ja, jak co roku męczę się na moim rowerze typu super market. Myślałem, że tak, jak co roku pomęczę się wykręcę parę, kkm na moim beznadziejnym sprzęcie i przyjdzie zima. Nie udało się najpierw przerzutka (SIS) wpadła mi w szprychy leciuteńko przesunięta przez gałąź. Nic by się takiego nie stało no, ale że w moim wehikule tylne koło łapie straszne luzy po przejechaniu 30km to miałem pecha (mega luz na tylnej piaście + las = katastrofa). Wyciągnąłem pod prostowałem, działało, co prawda od tego czasu przy każdej najbliższej przejażdżce towarzyszył mi zawsze dźwięk zzyyg zyyyg wydawany przez łańcuch, który nie układał się dobrze na zębatkach. Myślałem, że naprawię po letniej sesji. Sesja się skończyła no to na pierwszy ogień poszła piasta rozkręciłem wymieniłem ośkę, konusy, koronki złożyłem i co? oczywiście zero poprawy, więc szybka wycieczka na allegro i co widzę żeby naprawić wszystkie wady podmieniając wadliwe części częściami z wyższej półki to trzeba wydać 100zl o_O przecież za tyle to ja kupię nowy rower w super markecie, który będzie ciut niższej klasy do mojego. No to się wkurzyłem i stwierdziłem pora na nowy rower Przeliczyłem finanse i zacząłem szukać następcy. Po kilkunastu godzinach w necie znalazłem nawet fajny rowerek Kross level a4 (1599zl) już miałem kupować, ale obejrzałem go sobie dokładnie w pobliskim sklepie i stwierdziłem, że jego ram to nie dla mnie. Po opukaniu jej i odkryciu podobnego dźwięku (puknięcie w środek najdłuższej rury), do tego jaki wydaje puszka po Coca-Coli po takiej samej operacji (ta rama waży ponoć 1600g i w najcieńszym miejscu jest, wycieniowana do 1.1mm) stwierdziłem, że strach przed jej złamaniem będzie mi towarzyszył po przejechaniu każdej większej nierówności terenu odbierze mi całą frajdę z jazdy. Więc stwierdziłem, że to nie rower dla mnie przypadkiem tak szczęśliwie się złożyło, że zadzwoniłem do dużego salonu rowerowego a po usłyszeniu słowa w słuchawce „przecena na wszystkie rowery średnio, po 20%” czym prędzej pojechałem tam. Z salonu po 3h rozważań na temat co by tu wybrać za namową sprzedawcy wyjechałem GF Marlinem. Koniec informacji niezwiązanych z Marlinem Dane techniczne Dziś jedynie zrobiłem parę km po lesie, więc nie jestem wstanie nic powiedzieć na temat Jego właściwości. Po odbyciu tej przejażdżki stwierdziłem, że bym uszkodził albo obręcze albo opony, bo w salonie napompowali go potwornie miękko a ja w przypływie adrenaliny za szybko chciałem go przetestować i nie sprawdziłem przed wyjazdem tak oczywistych rzeczy jak ciśnienie w oponach Naszczęście nic nie zepsułem tą przejażdżką, ufff. Jutro zrobię kilkadziesiąt km to napiszę coś więcej i zrobię fotki, bo dziś już nie zdążyłem zanim się ściemniło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...