Hexagona mam poltorej miesiaca i nie stwierdzilem na razie zadnych objawow mogacych mnie niepokoic. Przez jakis czas mialem problemy z przerzutkami tzn charszczaly i na biegach 5-8 jak sie depnelo to mialem wrazenie ze mi sie lancuch przerwie tak szarpalo zebatkami noi zaczalem unikac tych przelozen. Po niedlugim czasie i nasmarowaniu lancucha te problemy ustapily i uznalem to jako rzecz normalna przy poczatku ekspoloatacji dlatego stwierdzam ze poki co jest gitarka i lux torpeda. Jedynym ubytkiem jest jeden odblask na tylnym kole bo kamien w niego uderzyl.