Skocz do zawartości

MacTB

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MacTB

  1. MacTB

    [kask] Bell Slant

    Nie wiem jak w Decathlonach w innych miastach, ale w Wawie w Alejach Jerozolimskich (obok C.H. Reduta) też jest w tej cenie... Miałem okazję go sobie przymierzyć i na mojej głowie leżał trochę dziwnie, tzn moje subiektywne odczucie było takie, że trzyma się jakoś tak niepewnie, podejrzewam że to kwestia przyzwyczajenia bo na pewno był wygodny i nie sądzę aby gdzieś uwierał Zauważyłem jednak jedną znaczącą wadę. Mianowicie pokrętło regulacji obwodu jest dość niewygodne, wystarczy mieć ciut dłuższe włosy żeby je sobie wyrywać skręcając kask na głowie Bardziej podoba mi się rozwiązanie stosowane choćby w niedrogich Authorach itp.
  2. Witam Krossowców Od wczoraj mamy w rodzinie Krossa Hexagona V6 na ramie 17 cali, kolor czerwony. Rowerkiem tym będzie jeździć moja Lepsza Połówka, więc nie będzie on eksploatowany zbyt intensywnie. Już na początku można wychwycić pewne mankamenty, które jednak nie bolą bo jak na tę cenę to rower sprawia wrażenie bardzo solidnego, ciekawego i przede wszystkim wyjątkowo dobrze "usprzętowionego" Pierwsza rzecz to ten już osławiony hak tylnej przerzutki. Rower kupowałem w firmie Feni, więc przyjechał do mnie firmą kurierską i niestety hak źle zniósł trudy podróży, wygiął się na tyle że prowadnica przerzutki stykała się ze szprychami. Ten mankament udało mi się usunąć od ręki Stosunkowo umiarkowaną siłą dało się doprowadzić całą przerzutkę do idealnie równoległej do kasety pozycji, a więc problem po części znikł, jednak trzeba na ten hak uważać bo rzeczywiście jest delikatny, będzie to pewnie jedna z pierwszych rzeczy które wymienię Kolejna sprawa warta wymienienia jako minus tego roweru to moim zdaniem przednia przerzutka, absolutnie nie zgodzę się, że jest lepsza od Alivio. Mam w drugim rowerze właśnie Alivio i działa zdecydowanie lepiej, jest bardziej precyzyjna, o wiele płynniej zmienia biegi. Przerzutka w Hexagonie jest dość toporna, zmiana biegów trwa dłużej, ale być może jest to kwestia dokładniejszej regulacji i "dotarcia" przez pierwsze kilometry. W każdym razie na pewno jest to jeden z najsłabszych punktów tego roweru, reszta osprzętu wypada zdecydowanie lepiej. Kolejny słaby punkt to hamulce, choć tak naprawdę po jednym dniu trudno oceniać ich skuteczność, potrzebują się troszkę dotrzeć itd., ale pierwsze wrażenie jest takie, że hamują dość "ociężale". I to na razie tyle moich pierwszych wrażeń, w miarę eksploatacji postaram się opisywać kolejne PS: jeden z moich "przedpiśców" wspominających o skrzywionym haku mówił też coś o prowadnicy przerzutki... To jest co innego, w serwisie prostowali Ci hak, a nie prowadnicę. Hak to jest ten element który łączy przerzutkę z ramą, i to właśnie to się lubi wygiąć... Pozdrawiam!
  3. Zgadza się, Evo 06 stracił punkty za jakieś nieistotne drobiazgi Dla mnie np. gięta kiera to duży plus, wolę taką bo lubię pozycję bardziej komfortową. To samo mogę powiedzieć o odwróconym mostku (do góry) - tak mam założony u siebie bo tak mi pasuje A co do pytania o przednią przerzutkę... na pewno masz Alivio M410 bo w zeszłorocznym modelu była chyba inna, tzn nie Alivio, gdyby założyli tamtą to automatycznie nie byłoby to Alivio i byłoby znaczne odstępstwo od specyfikacji na 2006 - tak mi się przynajmniej wydaje.
  4. Widzę, że wszystkie Evo są do siebie podobne jak bliźniaki U mnie też pedały kręcą się jakby z małym oporem i kręcąc palcami wyczuwa się jakby kulki łożyska. Również opisane stukanie/brzęczenie z przodu pojawia się i w moim rowerze. Za bardzo nie wnikałem co to jest bo rower jest do jeżdżenia a nie do osłuchiwania, ale powiem tylko, że podczas transportu roweru około 200 km samochodem również coś kołatało - doszedłem że to coś w przednim amortyzatorze - ten sam dźwięk pojawia się w czasie jazdy na małych wertepkach. Chyba po prostu ten typ tak ma
  5. Witam po raz kolejny! Jak zapewne pamiętacie opisywałem problem z luzem tylnej piasty, sytuacja miała zostać wyjaśniona... Sprawa wyglądała tak: jako że rower kupiłem w Warszawie i przywiozłem do Białegostoku problem polegał na tym, że w gwarancji jest zapis iż naprawy gwarancyjne należy zgłaszać w miejscu zakupu Szef firmy wymienionej na stronie Unibike jako oficjalny punkt dystrybucyjny tej firmy nie bardzo wiedział co ma zrobić, więc postanowił skonsultować się z producentem. Trwało to dwa dni, a odpowiedź Unibike'a brzmiała: zgadzamy się przyjąć sprzęt do naprawy gwarancyjnej za pośrednictwem sklepu w Białymstoku, ale pod warunkiem pokrycia przez klienta (czyli mnie) kosztów przesłania tylnego koła do Bydgoszczy i z powrotem... Niewiele myśląc stwierdziłem że wcale mi się to nie uśmiecha, miałbym się pozbawić roweru, który eksploatuję na co dzień na minimum dwa tygodnie i jeszcze za to grubo płacić? Rzuciłem propozycję, aby to sklep zajął się rozebraniem tej piasty i sprawdzeniem czy problem polega na wadliwej części czy też na niedokładnym złożeniu. Zgodzili się, szacując koszt na... 10 zł Zostawiłem rower w zamian dostając sprzęt zastępczy (wiekową Meridę Kalahari 530 ), spokojnie wróciłem do domu, a następnego dnia mój Unibike był już gotowy do odbioru... Diagnoza serwisu: rzecz najbardziej banalna, zwykły luz spowodowany niedokładnym skręceniem piasty... Koszt zgodny z szacunkami: 10 zł, rower już w pełni sprawny (mam nadzieję, że już nic nie wyjdzie). Reasumując: jak dotąd nasuwa mi się jeden wniosek... Owszem, Unibike to dobre rowery, ale producent nie umie ich przed sprzedażą dopieścić. Mówiąc wprost uważam że rower składany jest do kupy trochę na odwal. W moim egzemplarzu opony założone były na odwrót, tzn tyłem do przodu (są to przecież opony kierunkowe). O ile z przodu wystarczyło obrócić całe koło o tyle z tyłu musiałem przekładać oponkę. Niby drobiazg, ale takie rzeczy nie powinny się przytrafiać szanującej się firmie (choć podobno i Giant miewał takie wpadki z oponami). Ogólnie wszystkie elementy są nasmarowane, każdy właściwym specyfikiem, nie wiem czy za to odpowiada sklep czy producent, ale do tego nie można się przyczepić. Przerzutki równiez pracują prawidłowo. Natomiast hamulce, jak już wcześniej pisałem to totalna porażka, zero regulacji. W sumie drobiazg, ale dokłada się do minusów za montaż... O piaście już nawet nie wspominam, taki błąd jest moim zdaniem niewybaczalny Powinien na to ktoś zwrócić uwagę przed wprowadzeniem roweru do sklepu... Rowerek zbiera same plusy za jakość komponentów, wszystko razem tworzy solidny, a przy okazji bardzo efektowny sprzęcik. Producent musi jednak mocno popracować nad kontrolą jakości montażu. Dla mnie to poważna rysa na bardzo dobrym wizerunku firmy.
  6. Z mojego dość prowizorycznego ważenia wyszło że waży na pewno ponad 14 kg. Stosunkowo ciężki jest, czuć to nawet bez ważenia. Wydaje mi się że amortyzator sporo tu się dokłada do wagi, zeszłoroczny RST był pewnie lżejszy.
  7. Zgadza się, 14,4 kg wydaje się wartością bardzo prawdopodobną, rower jest dość ciężki. Wracając do mojego problemu z piastą to wczoraj w serwisie dowiedziałem się, że po konsultacji z producentem zdecydowali, że zajmą sie moim rowerem. Dziś mam go przyprowadzić i będą badać co jest nie tak. Zobaczymy jaki będzie efekt tych działań
  8. Witam ponownie! Pora na spojrzenie na Unibike z drugiej strony... Wszędzie można przeczytać świetne opinie tych rowerów, wszyscy je polecają. Ja mam go od dwóch dni i ogólnie, owszem, zadowolony jestem, ale już pojawiła się drobna rysa na nienagannym wizerunku Pierwsza rzecz jaką opisywałem to amortyzator i drobna niedogodność/niedokładność (niepotrzebne skreślić) jego regulacji (ponawiam prośbę o sprawdzenie jak jest u Was). To jest drobiazg, i jak sądzę, nie należy się tym przejmować. Natomiast druga rzecz jaką wykryłem to już bardziej oczywista wada (dziś w serwisie ma się okazać czy montażu czy komponentu). Mianowicie chodzi o tylną piastę - ma luz. Co ciekawe luz zależny od pozycji koła, co wskazuje jednak na wadę samej piasty a nie niedostateczne dociągnięcie... Zobaczymy Przy okazji przetestujemy serwis - rower kupiłem w Warszawie, a serwisował będę w Białymstoku z czym panowie (sklep partnerski Unibike) mieli już wczoraj problem i postanowili się skonsultowć z Bydgoszczą - dlatego sprawa nie została rozpatrzona od ręki... To na razie tyle Ciąg dalszy nastąpi Pozdrawiam!
  9. Dzięki W zasadzie się tym nie przejąłem Podregulowałem trochę hamulce i już jest wszystko cacy, tylko ten amor mnie zastanawia... Czemu jedna strona ma na regulacji 10 skoków, a druga 11?
  10. Witam Panów! Ja mam 183 cm wzrostu, przymierzałem się do Evo 2006 21" i do Evo 2005 19", jeśli geometria ramy się nie zmieniła w nowszym modelu to zdecydowanie lepiej czuję się na 19". Przy ramie 21 jakoś mało miejsca od górnej rury do "strategicznego miejsca" -------- No i stało się. Dziś wybrałem się do sklepu firmowego Unibike'a i od ręki dostałem rowerek Evolution 2006 19" czerwono-czarny. Osprzęt taki jak u innych - z przodu przerzutka Alivio M410, z tyłu Alivio takie same jak w modelu 2005, czyli nie 410 (różni się tylko kolorem i tym, że nie obsługuje MegaRange). Manetki ST-EF29 a nie 50, ale miałem okazję porównać na żywo (na jakimś innym rowerku były założeone ST-EF50) i powiem szczerze, że nowsze mi się mniej podobają, są jakieś większe i mają dłuższe dźwignie... Kwestia gustu, mechanicznie nie różnią się niczym. O jeździe za wiele się jeszcze nie wypowiem bo miałem okazję przejechać zaledwie z 5 km W tym miejscu mogę trochę ponarzekać na sam sklep - o ile obsługa bardzo miła, skłonna do kompromisu (można wynegocjować pare zł rabatu w dodatkowych akcesoriach) to sama jakość usługi w postaci złożenia roweru powiedziałbym taka sobie. Stwierdzili, że rowerek wyregulowany, gotowy do jazdy, ale nie do końca można się z tym zgodzić. Przerzutki zmieniają się niby OK, ale wydaje mi się że samą regulację można by przeprowadzić dokładniej, mogłyby zmieniać się płynniej. Natomiast hamulce to klęska osoby montującej... Każdy klocek przekrzywiony w inną stronę, złe odległości i ogólnie zrobione na odwal Oczywiście to drobiazg, który można poprawić samemu w kilka chwil, ale jednak pozostaje niesmak, rowerek powinien być dopieszczony na tip-top. I można się zastanawiać czego jeszcze nie dopatrzono Do samego sprzętu w zasadzie nie można mieć zastrzeżeń - robi bardzo solidne wrażenie, spawy bardzo ładne, wszystko jak należy. Jedyny zgrzyt jaki udało mi się do tej pory wychwycić to mały problem z regulacją amortyzatora, być może też wynikający z niedokładnego montażu. Problem ten polega na tym, że ilość obrotów regulatora na prawej goleni różni się o jeden od liczby obrotów na lewej. Przecież obie strony powinno się regulować razem, kręcąc tyle samo, a i nawet na tym prostym wskaźniku widać, że na jednej stronie nie dochodzi do końca (pozostaje przerwa między wskaźnikiem a skrajnie górnym położeniem, na drugim regulatorze tej przerwy po rozkręceniu do oporu nie ma). Jeśli możecie sprawdźcie jak jest u Was. Ale tak czy siak ta kwestia wymaga poprawienia Ogólnie póki co jestem zadowolony mimo drobnych niedociągnięć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...