Kormoran

Hm... coś się popsuło w temacie. Ostatni post mam z listopada tamtego roku, chociaż na tablicy głównej jest ostatni post z marca. Może mój post odblokuje brakujące. Edycja: Co się stało? Zniknęły posty z marca tego roku, a może i wcześniejsze. Jakaś awaria była? A co z backup'ami?

Wczoraj złapałem pierwszą gumę... no, ale po ponad 1000 km. Cholerne szkła.. Swoją drogą dziwią mnie wentyle jak w oponach samochodowych. To jakiś standard?

Ja odnośnie H V6. Po 1000 km rower się nie rozpadł i nie zamierza.

A mi Sigma się zresetowała totalnie po 2 tygodniach nieużywania. (wakacje nad morzem) Razem z "total odo". Była cały czas przypięta do podstawki. Małe zaskoczenie...

Przejrzyj temat.. są zdjęcia V6-stek we wszystkich dostępnych kolorach..

A rower zostawiłaś w miejscu względnie widocznym przez ochronę? Ta Arkadia, to taki duży kompleks sklepów? Szanse na odnalezienie są znikome, nawet jeśli oznakujesz rower na policji (ale zawsze to parę procent więcej). Więc może TERAZ warto? Wiadomo - najlepszym zabezpieczeniem jest druga, zaufania osoba.. Widziałem też gdzieś takie zabezpieczenia w postaci długich kłódek, ale to coś ważyło z 2 kilogramy i kosztowało coś 150 zł.. ukhm :| Po prostu nie zostawiaj roweru samego. Chyba nie ma lepszej rady. Na zakupy zawsze można jeździć starym składakiem..

Macrianus2, dlaczego cytujesz bez polskich znaków? Będę próbować jeszcze z innymi śrubami, chociaż chyba jest jakiś standard co do obwodu... może jakimiś podkładkami.. ostatecznie wiertarką. Brrr.

Mi strzela jak mocno skręce kierownicę.. nie wiem, czy to kwestia naciągnietych linek, nie mam zamiaru w tym na razie grzebać. Na liczniku 650 km. Hm... zakładał ktoś błotniki do Hexagona? Ale takie tanie, wkładane pod amortyzator. Wywiercili w nim taką dziurę, co nie nadaje się pod żadną śrubę - pod jeden gwint jest za mała, pod drugi niby pasuje, ale śruba jest trochę luźna i ostatecznie cały błotnik lata. :glare:

Po ponad 500 km coś mi zaczęło stukać w przerzutkach w kombinacji 2 przód 7 tył (dla mnie idealne ustawienie na szosę), ale wszystko inne chodzi dalej bardzo przyjemnie (szczególnie amortyzator).

A ja dzisiaj miałem przykrą niespodziankę z siodełkiem :\ Pękła śruba i całe siodełko poleciało. Swoje ważę (85 kg), ale żeby po niespełna 400 km...

Podpórki nie ma.