wikiyu

co do 'kumpli' zlewajacych sie z kaskow, niedawno pod szkola mialem ciekawe spotkanie. Do mojego LO zawsze pare osob dojezdza na rowerku ze stoi ich tam zawsze na stojaczku kilka [tak 4-5] w ladna pogode zapelniamy caly na 8 miejsc a w brzydka stoja ze dwa zawsze. no i stoje sobie pod szkola z rowerkiem, wyjmuje licznik wsadzam go w stojak i dojezdza kumpel z obecnych klas maturalnych, ale cos dziwnie jechal wiec poczekalem na niego. mial krakse na kilkadziesiat metrow od szkoly - samochod zepchnal go z jezdni a on polecial w drzewo ktore skasowalo mu kask, jemu nic praktycznie sie nie stalo, ot troche obdarte kolana i tyle, ale kask poszedl w drzazgu, siedzimy dalej przy stojaku, podjezdzaja kolejni 'cyklisci' i jeden z nich zaczyna do mnie "ech wiki, a ty ciagle w tym kasku ? olalbys to tylko sie osmieszasz" jak zobaczyli szczatki tamtego kasku to po tygodniu-dwu juz trudno zobaczyc pod szkola rowerzyste bez lbochrona. wogole takie szczatki i człowiek opowiadajacy o takiej glebie robi duzo wiecej mimo swej woli dla popularyzacji kaskow niz takie gderanie na forum.