Skocz do zawartości

roge

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    262
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez roge

  1. Przecież faktura to nie problem, tyle że vat płacisz w Polsce, a nie w kraju zakupu, więc wychodzi kilka procent drożej, ale vat i tak odpisujesz... W sumie jest trochę więcej papierologii niż przy zakupie w Polsce.

  2. Od 11 dni nie dopompowałem koła, więc wynika z tego że 75ml mleka Rubeny jednak wystarcza do uszczelnienia opony 29x2,2. Drugie koło uszczelniłem mlekiem Hitchinsona, które kupiłem myśląc że będę musiał robić dolewkę Rubeny. W drugie koło wlałem 100ml Hutchinsona i przy takiej ilości nie było powoli uciekającego powietrza przez pierwsze 100km.

  3. Po dalszych kilku dniach i kilkudziesięciu kilometrach koło się doszczelniło. Powietrze nadal schodzi, ale już bardzo powoli. Na tyle powoli, że nie czuję na razie potrzeby dopompowania, mimo ubytku wskazywanego przez manometr pompki. Nadal uważam, że 75ml zalecane przez Rubenę do kół 29, to minimalne minimum dla rozmiaru 2,2.

  4. Zestaw jest na 2 koła, napisałem, że są dwie opaski i wentyle.

    Po 2 dniach i przejechanych 100km spadek ciśnienia około 0,5bara. Wygląda na to, że płynu będzie za mało do uszczelnienia dwóch opon 2,2x29, bo wg instrukcji w takim przypadku trzeba dolać 20-30ml. Na początek wlałem zalecane 75ml, a w zestawie jest butelka 150ml.

  5. Dotarł do mnie zestaw do przeróbki kół na bezdętkowe firmy Rubena. W zestawie otrzymujemy:

    1. Płyn uszczelniający 150ml.

    2, Dwie gumowe opaski na koła.

    3. Dwustronna taśma klejąca firmy 3m.

    4. Dwa wentylki Presta z uszczelkami i kluczykiem do wykręcania wkładów.

     

    Zestaw testowałem na razie z obręczą WTB KOM i23 29" i Geax Saguaro 2,2x29, wersja zwijana. Pierwszą czynnością, jaką musimy wykonać jest naklejenie taśmy dwustronnej na obręcz. Jest to chyba najbardziej upierdliwa część całej operacji. WTB ma pośrodku rowek, w który wciskamy "uzbrojoną" papierem taśmę dwustronną 3m. Na to nakładamy gumową opaskę z zaworkiem Presta. Zakładamy oponę, pompujemy aż zaskoczy, spuszczamy powietrze, lejemy mleko przez zawór, pompujemy, kręcimy kołem we wszystkie strony żeby się uszczelniło. Geax przejeździł 100km z dętką, wskoczył przy użyciu zwykłej pompki, chociaż musiałem się namachać.

     

    Plusy:

    1. Uszczelnia się  jak trzeba.

    2. Kosztuje tyle, co wentylki u konkurencji.

     

    Minusy:

    1. Taśma 3m wymaga staranności i uwagi podczas przyklejania, bo jest bardzo sztywna.

    2. Płyn uszczelniający wystarcza " na styk".

     

    Reszta wrażeń w trakcie użytkowania.

     

     

     

  6. Blat 42 przy kole 29er wystarcza do swobodnej jazdy w okolicach 50km/h, ale do tego trzeba mieć już bardzo konkretną nogę, żeby wytrzymać dłużej niż chwilę. Wystarczy zacząć jeździć odrobinę bardziej kadencyjnie i nagle okaże się, że z przodu wystarcza blat 38 i żeby było śmieszniej, da się na tym jechać bez problemu grubo ponad 40. Tak naprawdę problemem nie jest przełożenie 48 czy 42, ale odpowiedni poziom wytrenowania.

  7. W 8 masz sztywniejszego amora, golenie 32mm zamiast 30mm, co przy Twojej wadze będzie miało znaczenie. Czemu akurat rocznik 2015? Lada moment zaczną się wyprzedaże i na pewno dostaniesz spory rabat na 2014, szczególnie że gabaryty masz konkretne, a duże rowery przeważnie są chętniej przeceniane.

  8. Masz całkowitą rację, ale tylko w polskich warunkach. Np. w takich Niemczech czy innych bogatych krajach relacje cenowe są inne i rower z Rebą to nie high-end, tylko coś jak u nas podstawowy model Krossa. Smutne, ale inaczej być nie chce... Później statystyczny Helmut nie ogarnia ilości zaworków i pokręteł, a w serwisie kasują go na ciężkie ojro.

    RS zrypał sprawę już w roczniku 2012, nie umiem tego zmusić do pracy takiej jak stary wypust z 2005r. Może tokeny poprawią sytuację od 2014r, ale ja też bym tego teraz nie kupił...

  9. 100mm jest lepsze od 80mm, 115mm jest lepsze od 100mm :thumbsup: Pytanie, jak będzie z geometrią roweru po przestawieniu skoku? 100mm na pewno będzie bezpieczniejsze. W sumie można ustawić też wartości pośrednie, to kwestia podkładek. Być może da się też ustawić 120mm. Wydłużenie skoku da lekkie pogorszenie sztywności amora. Ja swoje mam ustawione na maksa czyli 115 i 110, i nie narzekam.

  10. Wielkość komór powietrznych jest na pewno inna, moja stara Reba pracuje z wiekszą progresją czyli na początku jest miękko, a później się utwardza, dzięki czemu lepiej wybiera małe nierówności i nie dobija na dużych. Reba 2012 pracuje liniowo, przy miękkim ustawieniu, tak żeby dobrze wybierała małe nierówności, można ją dobić. Druga sprawa, Reba 2012 pracuje jak stary Bomber, lepiej przy dużych prędkościach. Stara Reba pracuje dobrze niezależnie od prędkości. W nowej Rebie łatwiej napompować komorę negatywną, w starej powietrze ucieka błyskawicznie i czasem trzeba sporo prób żeby uzyskać wymagane ciśnienie. W mojej starej Rebie też nie ma gąbki w komorze powietrznej, tak jak w rocznikach od 2013, więc to chyba nie jest wyznacznik dobrej pracy. Ilość oleju w tłumiku nie ma wpływu na płynność ugięcia amortyzatora, ma za to inne konsekwencje. Cytuję za instrukcją serwisową, chociaż jak pokazuje praktyka jej też nie można wierzyć jej do końca: Ilość oleju jest krytyczna. Zbyt mało oleju obniża efektywność tłumienia. Zbyt duża ilość oleju redukuje dostępny skok amortyzatora.

  11. Stara Reba Team 26, fabrycznie nasmarowana idealnie, po wyjęciu z pudła i zamontowania pracowała genialnie, beż żadnego docierania. W dolnych lagach sporo oleju, cała reszta smarowana fabrycznie smarem stałym, czyli zupełnie inaczej niż w instrukcji serwisowej. Dopiero po wielu próbach udało mi się zbliżyć do efektów fabrycznego smarowania. Reba RL29 2012, praca fatalna, skokowo i bez płynności. Po rozkręceniu z dolnych goleni wyleciało dosłownie kilka kropel oleju, minimalna ilość stałego smaru na uszczelkach przeciwkurzowych, w komorze pozytywnej sporo smaru o konsystencji galaretki. Po porządnym nasmarowaniu uszczelek praca zdecydowanie lepsza, ale to jeszcze nie to. Wlałem po 6ml oleju do dolnych lag, przy najbliższej okazji doleję i zobaczę jak zmieni się praca amora. Wniosek z tego taki, że RS odstawia kaszanę, a fabryczne smarowanie ogranicza potencjał widelca.

  12. Brunox nie szkodzi, pomaga usuwać brud z uszczelek przeciwkurzowych. Oprócz wykonywania pełnego serwisu, warto częściej ściągać same dolne golenie, nasmarować uszczelki przeciwkurzowe, wyczyścić i nasączyć gąbki oraz wlać świeży olej do lag. Uszczelki przeciwkurzowe należy smarować smarem stałym. RockShox fabrycznie je smaruje jakimś stałym mazidłem, w instrukcjach serwisowych dziwnym trafem o tym nie wspomina...

  13. Rozbierałem i smarowałem wczoraj Rebę 29 RL 2012. Fabrycznie nowy amor pracował tępo, żeby się ugiął wymagał przyłożenia większej siły na samym początku ugięcia, efekt był taki jakby coś trzymało golenie i po mocniejszym naciśnięciu puszczało, dając efekt skokowej pracy. Myślałem, że może się dotrze, nic z tego. Nasmarowałem uszczelki i gąbki Judy Butter i nie ten amortyzator, pracuje teraz idealnie płynnie, tak jak powinien od początku. Co ciekawe, w środku wszystko wyglądało w porządku, na uszczelkach było oryginalne, przezroczyste mazidło RS. Mam jeszcze Rebę Team 26 z początków produkcji i tam fabryczne smarowanie spisywało się świetnie, nowy amortyzator wyjęty z pudełka i zamontowany w rowerze od razu pracował idealnie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...