http://www.tiogausa.com/spyder-twintail.html
Po niecałym sezonie przejeżdżonym z niniejszym siodłem - ok. 2000km w terenie i dojazdów, pokuszę się o mały opis moich doświadczeń z nim. Jeździło w rowerze Giant Anthem X2, pod riderem o masie ok. 65kg w pełnym rynsztunku, tylko i wyłącznie w górach.
Siodełko widziałem już dość dawno w internecie i już wtedy mnie kupiło . Potem spostrzegłem je w dwóch roweruch na jakimś maratonie.
Kiedy, pod wpływem manii odchudzania, przyszło kupić nowe, lżejsze siodełko do Gianta przypomniałem sobie o Tiodze. Niestety trudno jest trafić je w Polsce. Nie znalazłem sklepu, który by je sprzedawał - kupiłem je na allegro, czasem się pojawia.
Zalecenia producenta:
Niestety poznałem je dopiero na koniec użytkowania produktu, ale zapewne i tak bym je kupił.
Tioga zaleca je do rowerów szosowych - do MTB nie ma żadnej gwarancji. Firma twierdzi też, że po pełnym sezonie jazdy należy je, dla własnego bezpieczeństwa, wymienić. Testowane do wagi ok. 90 kg - więcej nie zaleca się.
Po wyjęciu z pudełka:
Jak tylko wziąłem je do ręki okazało się bardzo lekkie. Jest to zasługa ażurowej konstrukcji i "plastikowego" tworzywa nie pokrytego kompletnie niczym. Na pierwszy rzut oka siodło wydaje się twarde i niewygodne. Ma wysoko zadarty tył i długi nos. Jest dość wąskie. Biały kolor fajnie bije po oczach
Na wadze wynik niezły, zwłaszcza za kwotę ok. 250zł z wysyłką.
W czasie jazdy:
Pierwszy raz usiadłem i wrażenie niewygody znika - kompozyt ugina się ładnie pod tyłkiem, jest elastyczny, a zadarty tył nie pozwala na zsunięcie się. Nawet po kilku godzinach jazdy w siodełku nie drętwieją cztery litery tudzież inne bardzo istotne części ciała . Dzięki elastyczności tłumi też nieco drgania przechodzące na rowerzystę. Nie zauważyłem problemu ze zsuwaniem się z niego ani szarpania materiału spodenek. "Skrzydła" nie przeszkadzają w wysunięciu się za siodełko, długi nos pozwala za to mocno przesunąć się do przodu.
Oprócz mnie miało okazję na nim jeździć (choć przez chwilę) dwóch kolegów i mój tata - wszyscy mieli bardzo pozytywne zdanie na temat jego wygody. Siodło jak było białe tak jest białe - nie odbarwia się, nie brudzi. Wystarczy spłukać wodą i jest ok Niestety spodenki już takie czyste nie są bo woda bluzga przez otwory.
Koniec sezonu:
Siodło nadal białe, nadal wygodne - można by sprzedawać jako nowe ALE niestety pękło! Z przodu, pod "dziobem" w miejscu, w którym pręty wchodzą w skorupę pojawiła się kreska pęknięcia równolegle do nich, idealnie pomiędzy. Prawdopodobnie jest to wynik niewłaściwego używania - jeździło w MTB, zalecane jest do szosy. Niestety słyszałem, że tak te siodełka kończą - po sezonie pękają w różnych miejscach, więc producent nie kłamie. Sezon i kaplica.
Podsumowanie:
Siodełko wygodne (choć to akurat bardzo indywidualny parametr), a zawdzięcza to moim zdaniem elastyczności skorupy. Ugina się i tłumi drgania. Jest lekkie i w miarę tanie, ale niestety nie można mieć wszystkiego. Jego wytrzymałość pozostawia wiele do życzenia. Co prawda producent nakazuje jego wymianę po sezonie i nie zezwala na używanie go w MTB, ale chciałbym jednak, żeby wytrzymało trochę więcej niż 2k km.