Idiotą nie jestem - psa miałem w dupie bo gdzies polazł, a ja się zbierałem z ulicy. Jestem ciekaw czy po locie koszącym przez kierownicę na asfalt byś najpierw szukał psa, czy sprawdził czy jesteś cały, nie mówiąc o tym, że pod wpływem emocji ten pies staje się twoim wrogiem numer jeden.
Jesli chodzi o psy srające (tak srające) po chodnikach - fajnie się chodzi po zaminowanym chodniku nie :?:
Zanim napiszesz jakąkolwiek obelgę pod czyimś adresem to się człowieku zastanów (A najlepiej naucz się czytac ze zrozumieniem to, co inni napisali). Nigdy w zyciu zwierzaka nie skrzywdziłem celowo, bo nie mam takiego charakteru, choć czasem korci. Poza tym hodowanie zwierząt w domu (bloku w mieście) to temat na zupełnie inną rozmowę.