tez jezdze w kasku (Bell Ukon, kupiony na Słowacji w przecenie za około 80 zl ), raz mi dynie uratowal po tym jak malo co jakies idioty, co łby ledwo zza kierownicy wystawaly by mnie przejechaly, jechali ze mna na czołowe skrecilem za bardzo trzymajac hamulec a ze dzialo sie to na zwirze to OTB, minelismy sie na cm przy czym kolesie zapiepszali dos porzadnie
pzdr