Hehe... miałem podobną historię z kundlem... pojechałem sobie z LBN do okolicznyhc wiosek i już się ściemniło... grzeję ostro ścieżką a ty coś szczeka za mną... no to w pedał... oglądam się do tyłu patrze a to taki kurde mały kundel ale zasuwa jak bydle i chyba lubił smak gumy - chciał sobie pożuć moją tylnią oponę, jak ją złapał to wystrzelił do góry jak z procy - i je****any poszarpał mi mythosa XC jeżdzonego 1-wszy raz... jak spadł to nie bardzo mógł się podnieść... także komunikat dla głupich psów: WEŹCIE NIE GRYŹCIE LUDZIOM TYLNICH OPON BO NARAŻACIE SIEBIE NA BÓL A LUDZI NA KOSZTA :/