Dzień drugi :)
Po pierwsze to się strasznie wkurzam bo nie wiem, jak komentować wpisy osób piszących w moim blogu... Czy nowicjusz ma i to zablokowane ?
I nieuprzejmie nie odpisuję - bo i nie wiem jak :/
--
Dziś - po przerwie wywołanej rodzinnym wyjazdem ( ostatnim, mam nadzieję bez roweru :-) ) mogłem porozciągać się na siodełku rowerowym. Trasa niby znów nie powalała, w sumie 28 km, ale za to biegła przez bardzo malownicze krajobrazy Beskdu Niskiego. Jeden z plusów mieszkania na południu - dużo ładnych widoków dookoła. Po powrocie do domu przyszła pora na przejażdżkę rodzinną z malcem za plecami. I odpowiadając na wpis Freud: mam :-) Jedno, i mało artystyczne, ale nieco bałem się zostawiać go samego na rowerowej stopce ![]()

Tylko muszę mu kask zmienić, bo ten to wyjątkowo nieudany model. Nie dość, że trudno go regulować, to jeszcze paski daje się zjeść ![]()
W wyprawie towarzyszyła starsza pociecha, która znacząco wpłynęła na tempo jazdy. Ale i tak na swoich 16 calowych kołach dał radę zrobić pełne 10 km po trasach rowerowych ![]()
Dzień więc upłynął miło, a co najważniejsze, spędzony z rodziną pod znakiem dwóch kółek ![]()
W łykend planujemy pozwiedzać rowerkiem północne krańce Bieszczad zachodnich
Naszym tempem początkujących, ale co tam
najważniejsze że do przodu ![]()

1 komentarz
Rekomendowane komentarze