Ja się tutaj dopiszę a co...
Poszukuję roweru właśnie z rodziny MTB gdyż lubię sobie zaglądnąć niekiedy do lasu, głównie drogi boczne z małym ruchem a wiadomo iż "dziurek" tam co nie miara. Mój obecny rowerek ma 15-17 lat i o czymś takim jak amortyzacja itp może tylko pomarzyć. Jak kupowałem kosztował 450 zł (pierwsze moje zarobione pieniądze ) więc nie był to rower z "wysokiej" pólki. Trochu to waży ale powiem iż jest TYTANEM, to co przeżył i ciągle jeździ, koła nie były nigdy naprawiane (mają lekką centre ale to minimalnie i serwis powiedział, że nie warto jeszcze naprawiać) a od 17 lat jego serwis i naprawy kosztowały mnie około 200-300 zł (nie mówię o zakupie nowego siodełka czy akcesoriów) ale i na niego przyszła pora... czas coś zmienić w swoim życiu... ruszyć dalej nie oglądając się za siebie...
Przedział cenowy to tak do 1300-1400 ale im mniej tym lepiej. Hamulce jest mi wszystko jedno czy V-ki czy hydra musi się dobrze jeździć. Mam 162 cm wzrostu i 73 kg (prawie 8 nadwagi wg lekarza) 32 lata i trza trochu się pozbyć daszka (chociaż każdy ptaszek powinien mieć daszek). Na rowerach znam się tylko tyle iż wiem co to rower, jak się go używa i że mogę oddać do serwisu jak się zepsuje czyli tak jak nasi politycy na polityce (wiedzą co to polityka - pewnie wikipedi używali - , wiedzą co trzeba mówić oraz iż co 5 lat są wybory). Buty i pedała mam SPD Shimano. W grę wchodzi tylko zakup wraz z wysyłką czyli pewnie będzie to allegro.
Było tutaj sporo o tym ale jak pisałem... nie jestem wysoki a rower im lżejszy tym lepszy... chociaż w porównaniu do mojego obecnego roweru to każdy będzie lżejszy...