Skocz do zawartości

pioterha

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    okolice Trójmiasta

Ostatnie wizyty

90 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika pioterha

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Właśnie o to chodzi, że można ją ładować podczas używania (pamiętajmy, że to tylko 300lm i 580 mAh, czyli coś w rodzaju sporego kondensatora, nie wiem jak by to się sprawdziło w lampie typu Magicshine 1600lm i 5600 mAh ustawionej na fulla) To chyba dobrze, że zestaw możemy po prostu odpiąć od dynama i schować? Czyż nie taka właśnie przystojna lampka na dynamo stercząca nad przednim błotnikiem jest łakomym kąskiem dla złodzieja? (mam tu na myśli dobrą i jasną lampkę, bo jeśli tniemy koszty, to zwykły profex za 12 zł nikogo nie zainteresuje) Poza tym, jak pisałem wcześniej, miałem na myśli raczej odludne tereny, bez złodziei i prądu, takie pod trekkingową jazdę po terenie, gdzie droga jest średnicą widnokręgu, łączy horyzont "przedni" z "tylnym" i nic więcej nie ma, mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodzi bardziej to aniżeli ostre zjazdy nocą po krętej, wąskiej i dziurawej leśnej drodze. Tym bardziej nie do miasta. Coś a la Syberia, czy Laponia. Ja proponuję, powiedzmy... taką jasną lampkę na dynamo z baaaardzo długim podtrzymaniem 580 mAh to niezbyt dużo, ale w miarę szybko się ładuje i nawet po zatrzymaniu roweru przez kilkadziesiąt minut świeci tymi 300 lumenami, więc może za latarkę robić czy inne wsio
  2. Witam! Jestem nowy na forum, ale mogę coś dodać od siebie w kwestii oświetlenia rowerowego na prąd z dynama. Powszechnie wiadomo, że lampki pod dynamo mają podstawową wadę: wysoka cena. Poza tym jasnością jakoś bardzo też nie imponują zwłaszcza, jeśli chce się je wykorzystać gdzieś dalej niż droga rowerowa w oświetlonym mieście. Lampki na baterie za podobną cenę świecą dużo jaśniej, ale problemem są właśnie baterie. To co napisałem, to jest wiedza powszechna, z którą ciężko dyskutować, wiadomo. A co jeśli połączyć zalety obu typów lampek? Niech taka nowa lampka świeci tak długo, jak będziemy pedałować, jak lampka na dynamo z siłą światła dobrej lampki bateryjnej Może dziwnie zabrzmiałem i Ameryki nie odkryłem, ale i tak postanowię się pochwalić. Mam dynamo w piaście Shimano (nie pamiętam tych wszystkich numerów) 3W. Do tego kupiłem lampkę Mactronic Citizen 300 lumenów, 580 mAh, IPX4, tak wiem, maleństwo takie 50g, ale mi w zupełności wystarczy do jazdy w nocy normalnym tempem (dwadzieścia parę km/h) po zwykłych, nieoświetlonych drogach (ciemne ulice między wsiami, czasem jakiś lasek). Ta lampka ma możliwość ładowania przez USB, więc wykorzystałem to podpinając ją pod ładowarkę rowerową z Allegro za 60 zł kablem od ładowarki telefonu, a ładowarkę pod dynamo. Ładowarka może być przydatna także do ładowania np. telefonu. Swojego Huawei Y6, którego uprzednio wyłączyłem, jadąc z rekreacyjną prędkością jakieś 12 km/h przez 40 minut po polnych drogach z wzniesieniami, podładowałem o 20%. Lampka 99 zł + ładowarka 60 zł. Myślę, że to całkiem dobry pomysł i taki zestaw jest dobrym rozwiązaniem na długie nocne jazdy (można by spróbować z mocniejszym światłem), a także tam, gdzie nie zawsze jest możliwość naładowania lampki i telefonu Oczywiście to tylko moje zdanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...