Skocz do zawartości

[smar] do korby i suportu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

w związu ze składanym przeze mnie nowym rowerem, zastanawiam się nad wyborem stosownego smaru do łożysk w korbie, sterach, ba nawet do sztycy oraz mostka żeby się nie zapiekły.

 

Natrafiłem na taki uniwersalny produkt: http://www.rowerowy.com/narzedzia_serwis/oleje_i_smary/smary/ceramic_grease

 

Czy to będzie dobry wybór na smarowanie wszystkiego tego, o czym napisałem ?

 

Wiem, że w opisie jak byk jest napisane, że tak, ale może ktoś z Was miał okazję sprawdzić produkt i poleci / odradzi ?

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

w związu ze składanym przeze mnie nowym rowerem, zastanawiam się nad wyborem stosownego smaru do łożysk w korbie, sterach, ba nawet do sztycy oraz mostka żeby się nie zapiekły.

 

Natrafiłem na taki uniwersalny produkt: http://www.rowerowy..../ceramic_grease

 

Czy to będzie dobry wybór na smarowanie wszystkiego tego, o czym napisałem ?

 

Wiem, że w opisie jak byk jest napisane, że tak, ale może ktoś z Was miał okazję sprawdzić produkt i poleci / odradzi ?

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

 

Ten smar Finisha będzie ok ale pytanie czy warto przepłacać? Zwykły LT-43 sprawdzi się tak samo dobrze, a kosztuje bodajże około 10zł za kg smaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁT43 (towot) - gęsta ciemno zielona maź, klasyk w smarowaniu łożysk, legenda porównywalna do wd-40 i srebrnej taśmy izolacyjnej. Stosowałem w starym rowerze i nie miałem z nim problemów, spisuje się dobrze, jak na smary łożyskowy przystało. Jest lepki toteż dobrze układa się przy nim kulki w łożyskach.

 

Finish line ceramic - gęsta biała substancja, palcami można wyczuć, że jest bardziej śliski oraz mniej lepki niż ŁT43. Bardzo dobrze się to nakłada, smar potrzebuje chwilę czasu aby się bardziej upłynnić i wtedy łożysko sunie przyjemnie. Ze względu na tą ostatnią właściwość często smaruję nieco więcej smaru do łożyska wiedząc, że nadmiar nie będzie upośledzał pracy.

 

Smar shimano - jasna zielona substancja, jest gęsty i ma wygodny aplikator, do tej pory jednak nie używałem.

 

Sprawdzi się każdy, chociaż z największą przyjemnością używam smaru finish line, kładę go dość sporo i wciąż mam pół tubki do wykorzystania. Jeśli robisz tylko 1-2 rowery to nie powinno mieć większego znaczenia czy wydasz 10 czy 30 pln bo taki smar wystarczy na 2-4 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁT43 (towot) - gęsta ciemno zielona maź, klasyk w smarowaniu łożysk, legenda porównywalna do wd-40 i srebrnej taśmy izolacyjnej. Stosowałem w starym rowerze i nie miałem z nim problemów, spisuje się dobrze, jak na smary łożyskowy przystało. Jest lepki toteż dobrze układa się przy nim kulki w łożyskach.

 

Finish line ceramic - gęsta biała substancja, palcami można wyczuć, że jest bardziej śliski oraz mniej lepki niż ŁT43. Bardzo dobrze się to nakłada, smar potrzebuje chwilę czasu aby się bardziej upłynnić i wtedy łożysko sunie przyjemnie. Ze względu na tą ostatnią właściwość często smaruję nieco więcej smaru do łożyska wiedząc, że nadmiar nie będzie upośledzał pracy.

 

Smar shimano - jasna zielona substancja, jest gęsty i ma wygodny aplikator, do tej pory jednak nie używałem.

 

Sprawdzi się każdy, chociaż z największą przyjemnością używam smaru finish line, kładę go dość sporo i wciąż mam pół tubki do wykorzystania. Jeśli robisz tylko 1-2 rowery to nie powinno mieć większego znaczenia czy wydasz 10 czy 30 pln bo taki smar wystarczy na 2-4 lata.

 

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, o takie porównanie mi właśnie chodziło.

 

Wydać 30zł. dla mnie to nie fortuna, zwłaszcza jak składam rower za 3000 to sam smar jest procentem ceny całości.

 

Mam jeszcze jedno pytanie: czy ten smar spokojnie zastąpi smar miedziowy do smarowania gwintów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łt-43 do łożysk jest idealny do pracujących elemetnów, nie miałem z nim żadnego problemu nigdy.

 

Smar miedziowy do wkręcania suportu, nabijania sterów oraz na oś korby czyli do wszystkich miejsc, które lubią sie zapiekać. Korba posmarowana tym smarem schodzi wyczuwalnie lżej z osi suportu niż na innym smarowidle.

 

Oczywiście możesz kupić FL, ale ja uznałem że nia ma sensu przepłacać i nie załuje. Ponad 90% całej chemii rowerowej ma swój odpowiednik przemysłowy, który jest tańszy i jest go więcej a jedyna różnica taka, że nia ma naklejki znanego producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie zdanie to prawda, którą warto sobie szybko przyswoić. Łożyska w rowerze pracują pod niewielkim obciążeniem, z małą prędkością i w niskiej temperaturze (porównując do maszyn napędzanych elektrycznie/spalinowo), większość specyfików się nada do smarowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...