Skocz do zawartości

[oświetlenie]Petzl i kilka Mactroniców


MCT

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Chciałem przedstawić swój test przedniego oświetlenia rowerowego, które użytkuję od pewnego czasu (od 3 do 1 sezonu). W skład mojej baterii oświetlenia wchodzi czołówka Petzl Tikka XP i lampki na kierownice Mactronic DIF-1W, FL-06 i dwie SDB-4W. Wszystkie są lampkami diodowymi.

Na wstępie napiszę, że jednostką miary w moim teście jest jeden dzień co w praktyce wynosi 1h10min-1h30minut ciągłego świecenia. Nie używam lampek w trybie pulsacyjnym. Generalnie używam do zasilania akumulatorów firmy Sanyo o pojemnościach 2100-2700mAh dla formatu AA i 850-1000mAh dla formatu AAA.

 

SDB-4W

W pierwszej kolejności wezmę na tapetę najstarszą w mojej kolekcji lampkę SDB-4W. Jest to tanie oświetlenie, do 35pln. Lampka posiada 4 diody, zasilana jest z 4 paluszków, posiada dwa tryby świecenia ciągły, i pulsacyjny, i wg producenta świeci do 150h. Posiadam dwie takie lampki, czarną i srebrną. Jedną w tym roku zacznie 4 sezon, druga 2. Jakość wykonania lampek jest słaba. Plastik z jakiego są wykonane jest przeciętny, krawędzie są ostre a w niektórych miejscach widać nadlewki plastiku, zwłaszcza po otwarciu obudowy. Mocowanie jest przystosowane poprzez dodatkowe gumki do każdego rodzaju kierownicy, wykonane jest z podobnie kiepskiego rodzaju plastiku. Samo połączenie lampki z mocowaniem jest dobre. Przy wkładaniu lampki słychać dość głośne „klik”. Lampka trzyma się mocno i pewnie. W toku użytkowania nie zdarzyło mi się dobrze zamocowanej lampki zgubić. Dostęp do baterii jest słabo rozwiązany. Trzeba odkręcić znajdująca się pod spodem obudowy długą, cienką śrubę. Po tej czynności lampka rozpada się na dwie połówki ujawniając nam koszyk z bateriami. Nie widać żadnych specjalnych uszczelnień co może nie nastrajać zbyt dobrze do jazdy w deszczu. W toku użytkowania, mogę napisać, że drobny, mały deszcze nie przeszkadza lampce. Jednak większa ulewa, nie mówiąc już o oberwaniu chmury powoduje „zawieszenie” lampki. Jeśli jechaliśmy z włączoną lampka w czasie ulewy, to bez rozebrania jej nie da się wyłączyć, jeśli mieliśmy ją wyłączoną to się nam włączy. Niestety wychodzi brak uszczelnień. Co do samej jasności świecenia, jakości tegoż i zasięgu. No cóż, 10 metrów to chyba maksimum. Snop światła jest dość szeroki i w miarę jasny. Jadąc w zupełnych ciemnościach można być zadowolonym. Jednak gdy jedziemy ciemną ulicą w ruchu samochodowym, reflektory lamp na tyle skutecznie oszukują nasze oczy, że promienia lampki po prostu nie widzimy. Długość świecenia z wykorzystaniem akumulatorów 2100-2500mAh spokojnie wystarczała mi na tydzień dojazdów do pracy. Wykorzystanie mocy baterii wygląda w ten sposób, że lampka przez krótki czas (1 dzień) świeci bardzo mocno i jasno, potem spada do niższego poziomu natężenia (3-4 dni) jednak zupełnie wystarczającego po czym drastycznie spada (30min-1h). I na koniec porównanie dwóch lampek jednego producenta kupionych w odstępie 2 lat. Niestety, nowsza lampka jest jeszcze gorzej wykonana. Przeźroczysty klosz, w nowszej lampce wygląda zdecydowanie gorzej niż używany w starej, przez co jakość światła jest słabsza.

Plusy: tania, łatwość obsługi nawet w grubych zimowych rękawicach, akceptowalny poziom świecenia, dobry zatrzask

Minusy: wykonanie, dostęp do baterii, słaba odporność na deszcz

Podsumowując: dość dobra, tania lampka pozwalająca na spokojną jazdę w zupełnych ciemnościach

 

FL-06

Druga lampka to model FL-06. Podobnie jak poprzedniczka lampka należy do tanich do 35pln. Posiada 6 diód, zasilana jest z trzech baterii AAA (cienkie paluszki). Posiada dwa tryby świecenia i wg producenta może mrugać do 150h. Zakupiłem ją 3 lata temu jako uzupełnienie SDB-4W. Woziłem ją jakieś dwa tygodnie. Mogę napisać tylko tyle, że jest ona tragiczna pod każdym względem. Jakoś zastosowanych plastików podobna do poprzedniczki. Jednak już wykonanie i spasowanie jest tragiczne. W tej lampce wszystko jest do d… . Mocowanie do kierownicy na zatrzask tragiczne, po dwóch przypięciach (dwa różne rowery) pojawiły się olbrzymie luzy, które uniemożliwiały poprawne zamocowanie . Samo mocowanie lampki też woła o pomstę do nieba. Właściwie to nigdy nie wiedziałem czy lampka się trzyma czy nie. To wszystko powodowało, że nawet najmniejsza dziura na drodze potrafiła zmienić położenie lampki lub jej wypadnięcie z mocowania. Przycisk w moim egzemplarzu po pierwszej wymianie baterii przestał stykać. Gwint po kolejnych trzech przestał trzymać. Co do jakości świecenia, czasie jego trwania to się nie wypowiem, gdyż lampka nigdy nie dojechała do całkowitych ciemności bez awarii.

Plusy: brak

Minusy: wszystko inne…

Podsumowując: szkoda pisać…

 

DIF-1W

Trzecia z testowanych lampek DIF-1W, zakupiona ponad rok temu. Cena coś koło 50pln. Trochę zrażony poprzedniczką bałem się o ten produkt. Jednak wizyta w sklepie rozwiała moje wątpliwości. Ale po kolei: lampka ma jedna mocna diodę, zasilana jest z 4 cienkich paluszków AAA i wg producenta w trybie migającym do 100h. Jakość plastików może nie rzuca na kolana, ale jest dobra, wykonanie to duży skok jakościowy w porównaniu z poprzedniczkami. Wszystko dobrze do siebie pasuje, pojawiła się gumka przy łączeniu i gumowe pokrycie przycisku. Mocowanie do kierownicy na śrubę, łatwo dopasować i dobrze trzyma. Saneczki podobne do tych w SDB, lampka pewnie się trzyma, jednak jest tutaj mały minus, Ciężko wyczuć, zwłaszcza w terenie czy lampka się zatrzasnęła. Zdarzyło mi się jadąc późną jesienią zgubić ją na trasie. Uszczelnienie zdaje egzamin. Parę razy zaliczyłem oberwanie chmury i lampka pracowała bez problemów. Snop światła jest dość wąski, zasięg skuteczny około 15-18 metrów, nie daje się zgubić przy oślepianiu przez auta. Długość świecenia to podobnie jak SDB około tygodnia jazdy do pracy. Po przeszło roku użytkowania widać zużycie, jednak wszystkie mocowania, uszczelnienia nadal działają.

Plusy: wykonanie, dostęp do baterii, dobra odporność na deszcz, łatwość obsługi

Minusy: mocowanie do sanek

Podsumowując: Dobra, w miarę tania lampka o wąskim promieniu światła

 

Petzl Tikka XP

Ostatnia w teście czołówka firmy Petzl model Tikka XP. Produkt dość drogi bo kosztuje ponad 150pln. W porównaniu z poprzedniczkami to Mercedes. Jakość plastików, wykonanie, praktycznie wszystko jest idealne. Lampka jest intensywnie używana, oprócz roweru do biegania, do pracy przy aucie, w garażu, nocą przy małym dziecku itp. Posiada jedną mocną diodę, a zasilana jest z trzech cienkich paluszków AAA. Lampka ma trzy tryby świecenia plus tryb wzmocnienia (boost). Posiada specjalnie wyprofilowany „daszek”, który zabezpiecza przed oślepieniem właściciela i przesłonkę do oświetlenia krótkiego zasięgu. Plusem jest wskaźnik zużycia baterii. Wg producenta świeci do 120h. W praktyce spisuje się świetnie, promień światła wąski (bez przesłony) do 15-18metrów. Można regulować kąt nachylenia już założonej lampki. Posiada uszczelnienia, duży deszcz jej niegroźny. Na komplecie baterii działa około tygodnia. Na razie nie widać zużycia oprócz zębów mojej córki.

 

Plusy: jakość materiałów i wykonanie, tryby świecenia, odporność na deszcz, łatwość obsługi, wskaźnik baterii

Minusy: cena

Podsumowując: super czołówka praktycznie bez wad

 

Na zakończenie, niektórzy mogą się zdenerwować czytając o lampkach o zasięgu 15-18 metrów które oceniam bardzo pozytywnie. Jednak biorąc pod uwagę wielkość lampek i ich cenę myślę, że są dobrą alternatywą jeśli kogoś nie stać na kompleksowe, wielolampowe, akumulatorowe rozwiązania za kilka setek pln. Jeśli ktoś jeździ w ciemnościach sporadycznie, tak jak ja 2-3 miesiące w roku po mniej niż 1,5h chyba nie musi wydawać majątku na oświetlenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Minął rok od mojego poprzedniego postu dotyczącego lampek. Rok to sporo czasu więc, można coś więcej powiedzieć o lampkach.

Pierwsza z brzegu:

SDB-4W

Jak pisałem ponad rok temu mam takie dwie. Po kolejnym sezonie mogę napisać, że nowsza padła i najprawdopodobniej skończy jako zabawka dla dziecka, ewentualnie jako dawca części. Przestała świecić jedna z diód, druga już pada. Poza tym przeźroczysty plastik stracił swoja przeźroczystość. Co ciekawe, lampka była zdecydowanie rzadziej używana niż swoja starsza poprzedniczka, która o dziwo działa nadal bez większych problemów. Nawet kilka ulew, które mnie spotkały w ostatnim roku poważnie jej nie zaszkodziło. Oczywiście przestawała działać lub się blokowała, ale nadal trwa na posterunku. Niedawno byłem w sklepie w którym znalazłem tego typu lampki i mam wrażenie, że nowa świeżo wyciągnięta z pudełka (taki przeźroczysty plastik) była jeszcze gorzej wykonana niż używana przeze mnie. Spasowanie było tragiczne, ale najgorsze były nieopiłowanie krawędzie i bardzo widoczne ślady po automacie wtryskowym.

Podsumowując ten test nie polecam. Pomimo, że najstarsza lampka przeżyła już 5 sezon to im nowszy model (rocznik) tym gorzej z wykonaniem.

DIF-1W

Intensywne użytkowanie dało się lampce we znaki. Co prawda nadal świeci i bez problemu pracuje, jednak widać nadgryzienie zębem czasu. Pierwsza sprawa to mocowanie do sanek. Od początku był z nim problem o czym pisałem. Teraz to już czysta loteria, nigdy nie mam pewności czy lampka jest zablokowana, co jest dość frustrujące. Druga sprawa to gwint z przodu służący do otwierania lampki. Wyrobił się. Co prawda nie jestem w stanie tego wyczuć, ale porządna ulewa to zweryfikowała. Niestety lampka padła w czasie oberwania chmury. Potem jeszcze raz, i jeszcze raz... Co prawda potem delikatnie posmarowałem krawędź silikonem i problem zniknął, ale jednak jest to zużycie. No i kolejny problem to przednia szybka. Zarysowania, na szczęście nie matowieje dzięki temu po poddaniu małemu liftingowi polegającym na zeszlifowaniu powierzchni papierem ściernym (bardzo drobny wodny zacząłem od 400 skończyłem na 2000) i polakierowaniu Sidoluxem wygląda i świeci jak nowa.

Jednak lampa posiada duży plus, odporność na upadki. Przez niepewne mocowanie lampka kilka razy traciła kontakt z rowerem lądując zarówno na asfalcie jak i w błocie, śniegu czy wodzie. I nic się nie stało. Kilka drobnych rys na obudowie ale działa. Trwałość oceniam bardzo dobrze.

Petzl Tikka XP

Przez rok nic się nie zmieniło. Co tylko dobrze o niej świadczy.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Minęło koleje pół roku w mojej szufladzie znalazła się nowa lampka o czym zaraz napiszę.

Zaczynam od stareńkiej:

SDB-4W

Najstarsza lampka nadal pracuje. Nie posiada już zastosowania rowerowego ale nadal jest wykorzystywana do innych celów w tym wieczornych/nocnych spacerów, biegania czy szeroko pojętej "mechaniki". Zużycie plastiku jakby zatrzymało się, przez ostatni okres, rys, szlifów, dziurek nie przybyło. Młodsza lampka służy jako dawca części o czym dalej.

DIF-1W

Lampka padła. Pisałem już w poprzednim teście, że pojawił się problem z uszczelnieniem. To ją wykończyło. Ale nie uprzedzając faktów, lampka zaczęła mieć problemy ze stykaniem. Pisałem już o tym poprzednio jednak w kontekście szczelności. Wyrobił się przedni gwint powodując luzy wewnątrz lampki. Poradziłem z nim sobie wkładając do środka maleńką sprężynkę. Lampka dostała drugie życie, które zakończyło się niestety w pierwszym tygodniu lata. Wystartowałem w nocnym wyścigu Red Bull Kwiat Paproci. Przed wyścigiem załadowałem świeży zestaw baterii i niestety gdzieś posiałem sprężynkę. Zastąpiłem ją kawałkiem gumy do żucia. Lampka wspólnie z Tikką zapewniła mi komfortowe ściganie. Niestety to były jej ostatnie chwile. Dwa dni po wyścigu próbowałem zaświecić lampką przy aucie i... nic. Rozebrałem ją i... nic. Wymiana baterii nie pomogła. Spiąłem diodę z zasilaniem bezpośrednio kablami i świeci. Tak więc problem pojawił się w koszyku z bateriami w której jest element sterujący. Niestety nie udało mi się naprawić. Lampka wytrzymała 3 sezony świecenia. Oceniam ja jednak pozytywnie, żeby tylko miała lepsze mocowanie.

W chwili obecnej pożeniłem diodę z tej lampki z obudową SDB-4W, co prawda testów w naturze nie przeprowadziłem, ale mam nadzieję, że niedługo tak zrobię i przedstawię na tym forum.

MLF-1W

Nowe dziecko w mojej szufladzie. Zakupiona dosłownie przed miesiącem. Wygląda jak DIF-1W w lepszej bo aluminiowej obudowie. Zasilanie to samo, mocowanie to samo, dioda chyba też ta sama, wygląda że lustro jest inne. W praktyce mam wrażenie, że promień światła jest zdecydowanie lepszy tzn lepiej ukształtowany, choć zasięg jest podobny. Producent zasługuje na moje najwyższe słowa uznania jeśli chodzi o wykonanie, nie mam żadnych zastrzeżeń. Porządna aluminiowa obudowa, odkręcany tył, uszczelniony. Wszystko dobrze spasowane. Przycisk dobrze i pewnie działający. I jest zgrzyt. To samo mocowanie co w DIF-1W. Miałem mieszane uczucia. Jednak okazało się, że lampka dobrze pasuje i pewnie się zatrzaskuje z niemrawym "klik". Być może trafiłem na niedorobiony model DIF-1W? W każdym bądź razie testy ruszyły, po miesiącu jazdy nic się nie wydarzyło, pewnie skończę test w marcu.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...