[Do 3000 zł] Trekking/cross

[gonsior]

Poszukuję roweru trekkingowego/crossowego do wypadów za miasto. Generalnie na drogi utwardzone albo asfaltowe. Przebiegi przeważnie tak od 30 do 80 km dziennie w sezonie wiosna/lato/jesień. Wzrost 176, waga 80).

Ważna jest dla mnie możliwość bezproblemowego podłączenia standardowego bagażnika Crosso, niska waga, bezawaryjne podzespoły. 

Moje aktualne typy to:

B'TWIN Riverside 920 (plusy: niska waga 12,4 kg, podzespoły SRAM NX, dobry amortyzator powietrzny, jednoblatowa kaseta - dla mnie to raczej plus, mam dobre doświadczenie z marką B'TWIN)

Romet Orkan 5 M 2017 (w linku jako archiwalny, ale jeszcze da się go kupić; plusy: bardzo dobre recenzje, ale podzespoły generalnie gorsze niż w B'TWIN-ie, bardziej klasyczna konstrukcja, wyższa waga)

Unibike Viper (zbiera dobre recenzje).

Przyznam, że najbardziej skłaniam się ku B'TWIN, ale nie wiem do końca jak odnieść się do niektórych niestandardowych rozwiązań. Ma kasetę jednoblatową. W dotychczas posiadanym rowerze crossowym przy moim stylu jazdy praktycznie na stałe korzystam z jednego blatu i dwa pozostałe traktuję tylko jako dodatkową przestrzeń do czyszczenia, oliwienia, wyższą wagę i możliwość potencjalnych awarii. Wiem, że sporo osób ma zupełnie inne zdanie, że w crossach/trekkingach dodatkowe przełożenia są bardzo ważne. Druga sprawa, podzespoły SRAM-a. Dość mało popularne względem Shimano, ale zdaje się, że technologicznie stopień nad Deore. Mam też dobre doświadczenia ze SRAM-em. Jak jest u Was? Jest też kilka ich autorskich podzespołów, których jakości nie znam. Kształt. Trochę taki niestandardowy. Mam nadzieję, że bagażnik i sakwy podejdą do niego bez jakichś niespodzianek.

Czy może polecalibyście coś jeszcze innego lepszego?