Skocz do zawartości

[700-900] Cross, fitness lub trekking


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zima, zima i zaraz zima się skończy. O ile w ogóle się zaczęła. Przechodząc do sedna: mam na chwilę obecną góralskiego Gianta 26 cali. Ale... Zacząłem ostatnio jeździć po asfalcie. Ogólnie tylko po asfalcie. Owy rower mi nie wystarcza. Nie chodzi o to, że jest zepsuty. Pozycja nie za wygodna, wolny, mało zwrotny. 

Lubię szybko jeździć. Ale lubię też komfort. Jeśli miałaby to być tylko prędkość, to szosa. Jak wygoda to miejski. Kręgosłup mam krzywy, więc często bolą mnie plecy. Ale tyłek częściej... Wiem, że prędkość i wygoda są jak ogień i woda. Dlatego zastanawiam się nad zakupem crossa/fitnessu/trekking. Są w miarę szybkie, a do tego podobno wygodne. Takie połączenie ognia i monotlenku diwodoru (wody).

Czy widelec będzie mi potrzebny? Nie wiem. Staram się trzymać normalnej drogi, ale czasem taka się kończy i wiadomo co tam jest. Polskie realia. Te 3kilo więcej amatorowi takiej różnicy nie powinno zrobić. Chociaż w budżecie, którym dysponuje, ciężko będzie znaleźć coś z dobrym amortyzatorem. 

Skoro poruszyłem już temat budżetu: całe 700-1000zł. Nie dużo, ale jak już wcześniej wspomniałem, jestem amatorem. W całym sezonie zrobię max 2000km. Dla kogoś to 10% tego co robi, ala mnie to już coś. 

Teraz coś o mnie: 182cm wzrostu, 85kg masy całkowitej. Od krocza do ziemi jakieś 84cm. 

Zastanawiałem się nad: 

Kands STV 700 (widelec sztywny)

Kands STV 900 (widelec amortyzowany)

Lazaro Integral V1 (amortyzator)

Lazaro Integral CRS V1 (bez amortyzatora)

Vellberg Explorer 1.0 (amortyzator)

To są moje propozycje. Wiadomo, że szytwny widelec jest tańszy, lżejszy. Amortyzator natomiast tłumi drgania. Początkującemu te parę kilo nie powinno przeszkadzać. Ogólnie zastanawia mnie jak taki amortyzator się zachowuje. W obecnym Giancie lubi bujać przy pedałowania na stojąco lub szybkiej jeździe.

Tak więc: jakieś propozycje? Który lepszy, który lepiej wybrać. 

Jeżeli chodzi o jakiś upgrade, to myślę, że będzie. Najprawdopodobniej wymieniłbym wolnobieg na kasetę. W rowerach za takie pieniądze kasety nawet nie szukam. Takie rzeczy jak opony, linki i inne będę wymieniał co roku lub jak się zużyją. 

Tak wiec, z góry dzięki

Pozdrawiam.

Napisano

Ja bym od razu dal sobie spokój z pseudo-amortyzatorem przednim, zupełnie niepotrzebny na utwardzonych nawierzchniach. W razie czego w lekkim terenie też dasz radę na sztywnym. Sam obecne jeżdżę na crossie z aluminiowym widelcem, głównie po Warszawie. Nie ma żadnego problemu,  do lasu też spokojnie można jechać. Jedynie przy dużych dziurach jest trochę gorzej niż z amortyzatorem. Jak masz mały budżet, to jedna rzecz mniej do naprawy. poza tym waga całości z kilo mniejsza, lepsze czucie roweru.

 

Napisano

Moja żona ma Lazaro Lady bez widelca przedniego i sobie bardzo chwali. Sam kilka razy się przejechałem i jak na budżetowego crossa to jest dobry wybór. 

Napisano

Oprócz Lazaro Lady możesz brać pod uwagę również Kands STV 900 , jakościowo są do siebie podobne, wygoda też niczego sobie jak na ten przedział cenowy. Daj znać na jaki model ostatecznie padł wybór.

Napisano

Dzieki za zainteresowanie.

Myślałem też nad używanym Kands Maestro. Ma blokadę amora, lepszej jakości osprzęt. W budżecie bym się zmieścił. 

Moim skromnym zdaniem, lepiej byłoby kupić używany rower lepszej jakości, niż gorszą "nówkę". Jeżeli się mylę poprawcie mnie. 

Co do widelca: na spokojnie przemyślałem gdzie będę jeździć. Zdania nie zmienię, nadal asfalt. Ale nie mieszkam w Warszawie, nie jeżdżę drogami sprzed dwóch lat. Drogi którymi jeździłem dotychczas są średniej jakości. Studzienki, krawężniki, dziury. Nie raz unikam lepszej jakości dróg na rzecz mniejszego wyprzedzania przez samochody i spokoju za głową, a w moich okolicach zazwyczaj jeździ sznur samochodów.

Tak więc amortyzator będzie na pewno.

Jakieś inne propozycje? Budżet niewielki, więc mogą być używane.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...