Skocz do zawartości

[do 3000] przełaj, cross, a może fitness?


makail

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam serdecznie!

 

Na początku chciałbym nadmienić, że nie piszę pierwszego posta bez zapoznania się z zasobami forum. Jeszcze dwa tygodnie temu wszystko wydawało się proste, aż trafiłem tutaj. Przyznam, że mam już swój typ, ale brak doświadczenia i najzwyklejsza fascynacja wizualna, nie pozwalają mi racjonalnie ocenić mojego wyboru. Dlatego postaram się pogrupować dane :)

 

Budżet

3000 zł, w uzasadnionych przypadkach + 500 zł. W temacie napisałem 3000, bo resztę chcę przeznaczyć na osprzęt (kask, licznik, pompka itp.). I tak już urósł z planowanych 1500.

 

Sylwetka

wzrost: 179 cm

długość nogi: 85 cm

waga: 90 kg

wiek: 30 lat

 

O sobie

Statystyk nie prowadziłem, ale poza bmx i składakiem z dzieciństwa, to od czasu komunii towarzyszyły mi górale. Takie ze sztywnym widelcem, albo cholernie ciężkie markeciaki z amorem. Ostatni rower z którym miałem do czynienia to Merida Matts 10. To było 5 lat temu, czyli zanim na dobre wpadłem w wir pracy... Od tego czasu porzuciłem siłownię, o rowerze całkiem zapomniałem, mięśnie znikły, a w ich miejsce zakradł się tłuszcz.

Kilka tygodni temu spotkałem znajomego z wypraw rowerowych, który zadał proste pytanie - kiedy jedziemy? A ja, że nawet roweru nie mam.

No i kwestia techniki. Uznajmy, że jej brak - jeździłem zawsze amatorsko, ale wiedziałem kiedy podnieść tyłek z siodełka i na chama nie gwałciłem przeszkód.

 

Plan

Poprawa kondycji, dotlenienie się, relaks po pracy i najważniejsze - redukcja (czyż jest na to lepszy czas niż lato?). Kwestii diety nie poruszam, doskonale zdaję sobie sprawę, że to 80% sukcesu, ale potrzeba kopniaka w postaci ruchu. Czyli wpierw spadek do 75 kg, a następnie powrót do 90-95 kg w mięsie.

 

Przeznaczenie roweru

W tygodniu - z początku 20 km po parku. 80% asfalt/kostka, 20% leśne dróżki.

Weekendowo - zależy, głównie las, Jura Krakowsko-Częstochowska. Czyli lekki teren.

Bardzo nie lubię poruszać się po jezdni, ale jeśli się przełamię, to dojdą dojazdy do pracy,

Kilka razy w roku zechcę wybrać się w jakąś dwudniową wyprawę.

Zawsze lubiłem cisnąć aż do permanentnego skamienienia mięśni. Ale to było kiedyś, pierwszy sezon muszę nad sobą popracować. Docelowo liczę na powrót do formy sprzed lat.

 

Czego oczekuję od roweru

Poza świetną jakością w niskiej cenie ;)

- prostoty obsługi, minimalizacji elementów kłopotliwych w użytkowaniu i utrzymaniu. V-brake zamiast tarcz? Sztywny widelec zamiast amorka? Aczkolwiek nie mam uprzedzeń i niczego nie przekreślam.

- uniwersalności. Czyli pojadę w terenie o którym wspominam wyżej. Nie oczekuję, że będę mógł się śmigać po kamieniach czy mknąć w piachu.

- bezpieczeństwa. Rower ma hamować. Gdzieś przeczytałem, że przełaje nie hamują, ile w tym prawdy - nie wiem. Mój ma hamować. Prowadząc samochód staram się analizować sytuację na drodze i niezbyt często daję po hamulcach, ale mimo to wraz z oponami jest to dla mnie jeden z ważniejszych elementów pojazdu.

- względnego komfortu. Nigdy nie jechałem na szosówce, na przełaju tym bardziej. Martwi mnie trochę zadarta głowa, w liceum lekko przetrąciłem sobie kark i po dłuższym czasie lubi poboleć. Czy jest aż tak tragicznie jak się zdaje? Krótka przejażdżka na niewiele się zda. I jak wygląda kwestia nadgarstków, czy sztywny (i do tego aluminiowy) widelec sprzyja stanom zapalnym? Pamiętam, że po 40-50 km na Jurze traciłem czucie w dłoniach, ale nie wiem co było tego powodem, może zła pozycja?

- możliwości montażu błotników oraz oświetlenia, bo zamierzam też w nim podjechać na jedno małe bezalkoholowe do knajpki (ewentualnie do pracy), chcę również użytkować go jesienią i zimą. Możliwość montażu bagażnika mile widziana, może być przez adapter przy sztycy. Sakwy nie są potrzebne.

- nie miałem do czynienia z barankiem. Widziałem jeden rower, który miał dwa rodzaje klamkomanetek, pewnie pomogłoby w przyzwyczajeniu się to tych szosowych.

- ma sobie poradzić z moją masą

- zbilansowane przełożenia, wystarczy 18

- być lekki, 16-18 kg z pewnością odpada

- ma być dostępny w Polsce

- nówka, postanowiłem minimalizować ilość sytuacji stresowych.

 

 

Moje typy

 

1) Przełaj: 

 

Accent cx-one 2015 - 2700 zł 
Nie będę ukrywał, ten rower po prostu mi się podoba. Jednak czy da radę nim zahamować, czy pozycja nie będzie męcząca, czy aluminiowy widelec nie będzie złem wcielonym? Trudno mi go ocenić na chłodno, dlatego liczę na Was :)

Czy rama w rozmiarze M będzie dla mnie odpowiednia? Tabele wskazują, że tak... Ale różnie to bywa, przełaj specyficzny sprzęt.

 

Focus Mares AX 4.0 - 3500 zł

Górny limit osiągnięty, aczkolwiek ma błotniki i oświetlenie. Wyższa grupa Shimano, hamulce tarczowe i przełożenie 52/36, które odrobinę mnie martwi. Czy różnica 800 zł jest warta dopłaty?

 

2) Cross - podane w tej kategorii propozycje wyłowiłem z forum. Niczym szczególnym nie rzuciły mnie na kolana. Waga ciężka.

 

Specialized Source Sport - 3000 zł

Niby kask i można ruszać.

 

Cube Nature Pro 2015 - 3100 zł

 

3) Fitness

 

Merida Speeder 100-V - 2400 zł

Czy nada się w teren i czy można to obłotnikować? Sprawia wrażenie solidnego i lekkiego, chociaż nie wiem ile waży.

 

Giant Escape 1 - 2300 zł

Nie wiem czy to dobra kategoria, oraz jak wygląda kwestia osprzętu. Ale jest karbonowy widelec, a to już chyba coś.

 

 

Oczywiście, podobają mi się Ridey'e czy Radony, ale niestety albo przekraczają budżet, albo nie są dostępne w Polsce.

 

Jakie są Wasze propozycje. Starałem się wszystko opisać, ale w razie czego chętnie wezmę udział w dyskusji :)

 

Pozdrawiam!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...