lenar87 Napisano 12 Lipca 2014 Napisano 12 Lipca 2014 Witajcie, wiem, że tematów było mnóstwo i chyba każdy przewertowałem. Otóż po skompletowaniu wspaniałego roweru na wyprawy, zrzuceniu przez ostatni rok ponad 35 kg tłuszczu i wydłużających się tras (przy jednoczesnym braku wydłużania się dnia) przychodzi czas na pierwszy rower do szybkiej jazdy... raz dlatego że wyprawowo jestem obstawiony, dwa że ramy juz wytrzymają moje 85 kg , trzy żona nie chce dać mi więcej czasu na rower, a ja chętnie bym cisnął dłuższe trasy. Po przydługim wstępie chciałbym Was prosić o radę... nie wygrzebię więcej na rower niż 3500 zł. Po dniach spędzonych w necie mam kilka typów;- najtańszy z oferty Planet X RT58 - Focus Culebro fajnie by było mieć 4.0, ale nie ustrzelę więc 3.0 - Cube Peloton Pro - są jeszcze jakieś sztuki z 2013 w cenie trochę powyżej ale mają 3 talerze z przodu- jakaś Merida Scultura- coś innego co poradzicie...Ponieważ pochodzę z terenów nizinnych compact mi w 100% wystarczy, ale czy dla amatora nie lepszy byłby jakiś z trzema talerzami? Tym bardziej, że w przyszłym roku planuję kilka sporych wspinaczek, nie dla wyniku, tylko dla odmeldowania się w wielu ciekawych miejscach. W chwili obecnej śmigam na Hercules Icona Pro z oponami Schwalbe Marathon Racer 1,5". Ostatnie "czasówki" na 50km dały mi średnią 31 kmh (z pustymi sakwami), a ostatnia wycieczka o długości 150 km dała przelotową 27kmh (z kilkoma kilogramami obciążenia). To tak, żebyście mogli określić, czy mój poziom wytrenowania nadaje sie na kompakt w góry. Co byście poradzili? Interesują mnie tylko nowe rowery, najlepiej na 105 ale to marzenia ściętej głowy i zdaję sobie z tego sprawę, dlatego chciałbym kupić rower, w którym po roku/dwóch sprzęt docelowo zostałby wyparty właśnie przez 105. Pomożecie? Mam nadzieję, że tak bo marzy mi się zobaczyć na czasówce tempo w okolicach 35kmh .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.