Skocz do zawartości

[ściągacz do suportu] schodzi


lukasz112

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

kupiłem ściągacz do suportu bo mam na nim jakieś luzy chciałem nasmarować i podokręcać ale tu pojawia sie problem zdjąłem lewą korbe a prawa (ta z zębatkami)nie chce zejść. Założyłem ściągacz i gdy dokręcam drugą część pierwsza (ta wkręcona w korbe) wysuwa sie z korby.

 

Czy macie jakieś pomysły? Korba sama nie chce zejść ;) Może jakieś niekonwencjonalne sposoby?:)

 

HHEEELLPPP!!!!

Napisano

Jak się zsuwa to znaczy że zjechany masz gwint..tylko pytanie gdzie, czy w ściągaczu czy w korbie. Jak w korbie to cięzko coś poradzić. Oczywiście można kombinować naprzykład z zaciskami stolarskimi i próbować zdjąć korbę ale trzeba się namęczyć :)

Napisano

miałem kiedyś identyczny problem, tyle że z prawą korbą , która się tak zapiekła na kwadracie że podczas ściągania korby zerwał się na niej gwint. Myślałem że mnie szlak trafi, młotek, ściągacz do łożysk, oraz inne sposoby jak przytrzymanie korby i za pomocą śruby i młota wybicie suportu wraz z ramą nie skutkowały. Więc wpadłem na pomysł że i tak skoro suport ma luzy i będe go wymieniał na inny i korby też, to bez żadnych odruchów człowieczeństwa, łamiąc wszelkie zasady mechaniki rowerowej, brutalnie i z premedytacją urżnąłem oś suportu zaraz przy korbie biaksem - parę sekund, kupa iskier i korba zdemontowana tyle że suport odrazu trafił na złom. Dziękowałem Bogu że to była prawa korba bo z lewą było by o wiele ciężej uporać się z tym problemem.

Wcześniej używałem WD-40 ,kombinowałem z kawałkiem blach aluminiowej z puszki, pakuł do rur żeby jakoś ten ściągacz się trzymał, ale to nic nie dało korba była jak przyspawana.

Napisano

 

Taa, mam podobny ściągacz tyle że z grubszymi hakami na końcu, i ześlizgiwały się z korby, ale tym z allego to na pewno by się udało ściągnąć korbe.

Tylko czy niebędzie problemu ze zdjęciem korby z koronkami, tym ściągaczem.

 

///pomyliłem się w wcześniejszej wypowiedzi ja miałem problem ze zdjęciem lewej korby tej bez zębatek :D :P//

Napisano

Zjechany gwint w korbie........zdarza się.....ja bym zrobił taki myk że pryskasz czymś penetrujacym np. wd-40, owijasz korbę jakąś szmatą i neistety idzie w ruch młotek :P najlepiej taki ze 3 kg :D przynajmneij ja tak robiłem w starej korbie....

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...