Skocz do zawartości

[Gliwice] - weekendowe wypady


rabiron

Rekomendowane odpowiedzi

Byliśmy, wróciliśmy:)

 

Troche mocno wiało, ale ogólnie pogoda idealna.

W stronę góry jechaliśmy żwawo ja Rafał i Rafał:).

Po drodze krótka przerwa na łyczek wody i pare pozowanych zdjęć do rozkładówki Men`s Health :D

Przed atakiem na górkę szybkie uzupełnienie węglowodanów i jazda.

 

Już na samej górze odpoczynek przed spożywczakiem uzupełnienie płynów i znów węgli:) no i rozmowy o polityce, malarstwie, balecie nawet o produkcji skrzatów ogrodowych (może pojedziemy na zlot?) ;)

Po przerwie wsiadamy na rowery i zjeżdżamy, o dziwo pedałujemy szybciej (Rafał prowadził peleton) ;)

Ogólnie zrobiliśmy 100km żwawo i bez szarpania.

Było fajnie, mam nadzieje, że na następnej wyprawie będzie nas więcej;)

Czekamy na propozyszyn następnej trasy.

Pozdrawiam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i pytam.. :) to mój pierwszy post więc witam wszystkich jestem z Gliwic i chetnie powiększe Wasz peleton przy nastepnej eskapadzie, choć jezdze max 70-80km :/ pytanko jaka wyszła Wam śrenia na trasie G-ce> Św. Anna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i pytam.. :) to mój pierwszy post więc witam wszystkich jestem z Gliwic i chetnie powiększe Wasz peleton przy nastepnej eskapadzie, choć jezdze max 70-80km :/ pytanko jaka wyszła Wam śrenia na trasie G-ce> Św. Anna ?

Czesc, średnia wyszła 23,8, ale to asfalt był na wąskich oponach. Tempo zawsze dostosowujemy żeby nikt się nie spocil za bardzo :). zapraszamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć ;)

 

Za chwilę weekend, mamy jakieś propozycje niedzielnego porannego wyjazdu? Może do Śląskiego miasteczka? ;)

 

Tobie się chyba nudzi tam strasznie w pracy od poniedziałku :P

Ja jak zwykle się zadeklaruję jak będę wiedział, że pojadę czyli około piątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich co to jest za droga do tego śląskiego miasteczka asfalt czy co

 

Trasa w stronę Tarnowskich Gór tylko szosa(ja taką znam), a już sam wjazd do miasteczka to jakieś ubite ścieżki także nasze wąskie oponki w sam raz dadzą radę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wiem gdzie sprawdzasz ale pogoda jest ok :) ja niestety odpadam, z dzieckiem muszę zostać.

 

A mam taką jedną tajemną stronę;)

No to spotkamy się za dwa tyg;)

 

To ja bym proponował wyjazd o godz. 8:00, niedziela.

Proponowałbym też żeby chętni wpisywali się na listę. To może ja zaczne:D

 

1. Natan811

 

 

 

A mam taką jedną tajemną stronę;)

No to spotkamy się za dwa tyg;)

 

To ja bym proponował wyjazd o godz. 8:00, niedziela.

Proponowałbym też żeby chętni wpisywali się na listę. To może ja zaczne:D

Aaa i spotkanie o umówionej godz. na gliwickim rynku;)

 

1. Natan811

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to powrocilem po urlopie i juz jestem na śląsku ;)

Na mnie tez mozecie liczyc przy okazji jakis mniej ubitych dróżek bo jakoś po tych wypadach w gory to mi sie asfaltu odechcialo na rzecz błotka, górek, tak więc temacik będę śledził a jak traska będzie fajna to dołącze z miłą chęcią...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka,to jedziecie do Miasteczka Ślaskiego-to jest za Tarnowskimi Górami,według google maps około 30km-jedziecie na to jezioro Nakło Chechło?Pytam,bo ja tam jeszcze nie byłem,i jestem świeży-wiec nie znam waszych planów.Ta wasza trasa to będzie bardziej asfalt-pewnie przy tym jeziorze jakieś polne drogi...

Mam rower:marketowy góral-opony już łyse,więc tak nie dudnią.

Jak z rowerem do niedzieli będzie wszystko okej,to się dółączyłbym,jestem spod Gliwic.

I takie pytanko...co robicie w razie jakieś awari roweru...coś zabrać,narzędzia macie?

Bo ja to jeżdże,ale nie zbyt daleko-ale dużo po terenach leśnych,no i do tej pory nic mi się nie zepsuło na tyle powaznie,no a jak coś to i tak mam blisko.Z tym że już kiedyś byłem na górze św Anny na rowerze,ale to było kilka lat temu,i sie nie myślało że się coś zepsuje,i jechałem na takiej starej "kozie"bo wtedy nie miałem innego roweru,ale z kumplami zajechałem i przyjechałem,wszystko było bez myślenia:"że się coś stanie"

A pytam tak o awarie,bo miałem potem awarie i to poważną na Pławnowicach i musiałem dosłownie nieść rower kilkanaście kilometrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...