Męczyłem się z tym problemem dość długo.
Wszelkie zabiegi kończyły się na “strzelaniu” sztycy po kilku km.
Rozwiązaniem tematu permanentnie u mnie było:
1) nasmarowanie smarem anty sieze (w moim przypadku motorex) samej sztycy (tak sztycy!) oraz zacisku i…
2) najważniejsze, dokręcenie z odpowiednią siłą zacisku. Z tego co pamiętam u mnie to było 5.2nm (klucz cyfrowy z dokładnym wskazaniem).
Uwaga: ryzyko urwania słabej jakości śruby. Dobra kalibracji klucza też wskazana.
Wszystko poniżej skutkowało strzelaniem sztycy (przy różnicy nawet ~0.2-0.4nm )
Wcześniej próbowałem wielu innych zabiegów (łącznie z wymiana sztycy, zacisku, czyszczeniu dokładnym rury, zacisku, pasta karbonowa, zwykły smar, bez smaru itp…)
Powodzenia, ja z tym walczyłem dość długo, mimo namierzenia precyzyjnie miejsca strzałów.