Cześć, to mój pierwszy post na forum ale czytam Was od dłuższego czasu. Przyszedł czas na zakup pierwszego roweru po 15 latach przerwy w jeżdżeniu.
Wybór padł na gravela, jako że będę używał roweru głównie w mieście i czasami na bezdrożach a od zawsze podobały mi się rowery szosowe, więc wydaje mi się, że jest to kompromis.
Wzrost: 180 cm, Waga: 84kg
Biore pod uwagę trzy oferty na ten moment.
Romet Boreas Lite 1
https://romet.pl/rower-gravelowy-romet-boreas-1-lite-2024-5325.html?gad_source=1&gad_campaignid=21082943221&gbraid=0AAAAABSeJBGPkAiRXd8JLSXEwxQ-CdWCv&gclid=Cj0KCQjww-HABhCGARIsALLO6Xzezejkb_FWG8euMpOJkTZia_je2cl9gLCBUq0cMWebJi7PAcAbpjsaAsTgEALw_wcB
Kellys Spot 30
https://allegro.pl/oferta/rower-gravel-kellys-soot-30-28-blue-m-13711794637
Romet Aspre 1
https://pgbikes.pl/rowery-gravelowe/2691-rower-gravelowy-romet-aspre-1-2024.html?srsltid=AfmBOoqxpT0yS7bv32qEoBq_Qh8Kf485K0votdXX_uS7vB4-BF-YsLgd
Naczytałem się o karbonowanych widelach, sztywnych osiach, clarsie czy też sram apexie. Zastanawiam się tylko czy dla mnie po takiej przerwie w użytkowaniu jakiegokolwiek roweru te rzeczy będą stanowiły ogromne różnice. Do tej pory najbardziej skłanialem się ku Boreasowi ale czy napęd 1x10 nie będzie zbyt mało elastyczny? Więc może Kellys?