Siemka wszystkim!
Wracam do roweru po dłuższej przerwie, ale nie startuję od zera — raczej wracam do asfaltu i bezdroży, które już kiedyś dobrze znałem.
Kiedyś, jeszcze jako amator z konkretną zajawką, robiłem dziennie po 50–60 km – głównie asfalt, szuter, czasem lekki las. Teraz znowu mnie ciągnie w siodło, tylko że chcę już sprzęt, który nie będzie mnie ograniczał i pozwoli wejść poziom wyżej.
Nie siedzę w rowerowym świecie aż tak mocno, ale wiem, czego szukam:
czegoś uniwersalnego, lekkiego i pewnego, co pojedzie i po szosie, i w teren, i pozwoli na dłuższą trasę bez bólu d... i krzyża. Chcę roweru, który:
bez problemu zrobi 80–120 km,
ogarnie jazdę z partnerką po ścieżkach i mieście,
ale jak mnie najdzie, to pozwoli polecieć dalej – coś w stylu „bikepacking light”.
Mam 189 cm wzrostu i ważę 105 kg.
Wpadł mi w oko Cannondale Topstone Carbon 3 GRX 2024 – karbon, system Kingpin, GRX 2x12, szerokie gumy – wygląda na maszynę „do wszystkiego”, bez kompromisów.
Link do roweru tutaj:
https://trekking24.pl/pl/gravel/14403-43571-rower-gravel-cannondale-topstone-carbon-3-l-czarny-szary-2024-8846039783444.html#/141-rozmiar-l
Pytanie do Was:
Brać ten model – czy może warto jeszcze się rozejrzeć?
I czy rozmiar L będzie okej przy moim wzroście 189 cm?
W teorii wygląda to dobrze, ale chętnie posłucham kogoś, kto już go ma albo zna geometrię lepiej ode mnie.
Na start planuję wrócić do codziennej jazdy, a potem zwiększać dystanse, robić wypady i wrzucać coraz więcej kilometrów – bez spiny, ale z zajawką.
Z góry dzięki za sugestie – i szerokości dla Was!