Szukam roweru crossowego do ok. 5000 zł. Jeżdżę głównie po mieście (ok. 80%), ale chciałbym mieć możliwość wyskoczyć też czasem do lasu czy na jakąś szutrową trasę (20%).
Mam 187 cm wzrostu – więc raczej rama L.
Myślałem o Giant Roam 0 lub Polygon Heist X7, ale niestety są już wykupione w moim rozmiarze.
Czy możecie polecić coś sensownego w tej półce cenowej i do takiego zastosowania?
Zależy mi na dobrej jakości wykonania i komforcie jazdy – niekoniecznie full carbon i topowy osprzęt, ale żeby był solidny, cichy i sprawny na dłużej.
Może warto poszukać jakiegoś gravela?
Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi!