Cześć,
zaczynam rozglądać się za rowerem dla siebie. Jeżdżę przede wszystkim raczej rekreacyjnie po leśnych ścieżkach, ale ze względu na to, że na terenie po którym się poruszam jest sporo podjazdów chciałbym spróbować z elektrykiem. Pożyczyłem jakiś z Decathlona, żeby zobaczyć czy to mi pasuje i faktycznie jest to mega opcja, bo regulując siłą wspomagania reguluję też sobie jak daleko dojadę
Z modeli które rzuciły mi się w oczy to:
Gepida Ruga Pro - https://electofun.pl/pozostale/5337-17969-rower-elektryczny-gepida-ruga-pro-29-m12s-int.html#/2-rozmiar-m/11-kolor-czarny
Dartmoor e-Sparrow - https://velo.pl/rowery/elektryczne/elektryczne-mtb-29275/e-sparrow-mullet
Czy mniej więcej w tym budżecie bylibyście w stanie polecić coś jeszcze, albo może zasugerować coś kompletnie innego?
Sekcja dla wytrwałych:
Gepidą miałem przyjemność pojeździć chwilę na parkingu przed sklepiem i jeździła całkiem przyjemnie. Fajnie, że ma osprzęt Deore i hamulce MT420, zdaję sobie sprawę z tego, że amor to kowadło i pewnie na wiosnę byłaby wymiana. Bardzo podoba mi się, że jest tam Bosch - z tego co wyczytałem CX mają bardzo dobrą opinię, sensnowną żywotność, a przede wszystkim są serwisowalne
Nie wiem dlaczego Ale Dartmoor po prostu mi się spodobał. Na pewno wymieniłbym w nim hamulce na coś sensowniejszego, ale pytanie jak ten Advent X. Ma całkiem sensowny zakres przełożeń, a przy elektryku 1x10 myślę, że w zupełności wystarczy. Bateria jest nie za wielka, ale też raczej nie planuję długich tras i wspomaganie z założenia ma być wykorzystywane przede wszystkim na podjazdach. No i kolejna kwestia - co to za amor, czy się do czegoś nadaje?
PS. Mam 178 cm wzrostu i 77 kg wagi