Witam,
Szukam roweru wyższej klasy na wyprawy rowerowe z sakwami kilka razy w roku + przejażdżek na codzień na lekko.
Obecnie mam crossa Northec Caledon DB AL z 2019 roku, którym jeżdżę od 5 lat i teraz szukam czegoś lżejszego oraz szybszego.
Wymagania:
- aluminiowa rama
- prosta kierownica
- napęd 2x (1x ODPADA), ewentualnie dobry, lekki i "szybki" napęd 3x
- grupa Shimano minimum Deore
- amortyzator powietrzny, ewentualnie widelec karbonowy + grubsze opony w teren
- waga katalogowa max. 13 kg "na goło"
- mocowania pod bagażnik
- bez dynamo i innych zbędnych ciężkich dodatków (sama sobie doposażę)
- biorę pod uwagę rowery crossowe, ewentualnie inne "hybrydy" spełniające powyższe kryteria. Trekkingi i inne typowe wyprawowce odpadają ze względu na wagę i zbędne akcesoria, chcę też jeździć na lekko i w miarę szybko jak na tego typu rower, mniej ociężale niż teraz.
I w związku z tym wynalazłam model Giant Toughroad SLR 1, wydaje się idealnie spełniać moje wymagania, opinie baaardzo pochlebne, jedyne co to martwi mnie, że sztywny widelec+gruba opona nie będą wystarczająco amortyzować w terenie (na wyprawach różnie bywa, nigdy nie wiadomo jaki teren/jaka drogą się trafi). Wiem, ze ludzie jeżdżą i na gravelach i twierdzą, że dają radę, ale ja jakoś tego nie widzę, nie chciałabym musieć nadmiernie uważać po czym jeżdżę ani tym bardziej ograniczać/zmieniać tras ze względu na brak amortyzatora.
Czy taką oponą na sztywnym widelcu da się NORMALNIE, z normalną prędkością wjechać na jakiś korzeń w lesie czy większą dziurę bez katapulty czy wywrotki? Nie mówię o zjazdach po korzeniach, ale może ktoś ma porównanie między crossem z dobrym amorem powietrznym, a Toughroadem właśnie najlepiej i może uczciwie powiedzieć jak kwestia komfortu w terenie? (Nie tylko po gładkim szutrze i ubitych ścieżkach leśnych)
Czy może jednak lepiej dobrego crossa z górnej półki z amorem powietrznym?
Biorę pod uwagę np. Giant Roam 0/1, Cube Nature SLX, Merida Crossway XT, Kellys Phanatic 90. Jakieś opinie o tych?
Miałam okazję przejechać się (niestety tylko po ścieżce rowerowej przed sklepem Giantem Toughroad i zakochałam się od pierwszego wejrzenia, pozycja, waga, przełożenia, zwinność, itd. bardzo mi odpowiadają, jedyne co to obawiam się trudniejszego terenu).
Roam podobny, z tym że amortyzowany, ale czy jako "zwykły" cross będzie miał taką lekkość i szybkość jaką może osiągnąć Toughroad?
Cube, Meridę i Kellys widziałam tylko w sklepie bez możliwości przetestowania, wydają się bardziej kanapowe niż Gianty, a nie chciałabym zmienić kanapy na kanapę, chyba że powyższe modele zrobiłyby widoczną różnicę w porównaniu z moim obecnymi Northtec'iem?
Chyba że jeszcze coś innego polecacie?
Z góry dziękuję za porady, pozdrawiam!