Skocz do zawartości

pino15

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pino15

  1. Dziękuję za obszerną odpowiedź, jednak baranek zdecydowanie z różnych względów odpada, do napędu 1x próbowałam się przekonać, bo rynek trochę do tego zmusza i robi się coraz mniejszy wybór dobrych rowerów z innym napędem, jednak po wielu recenzjach odrzucam 1x do wypraw z sakwami Brałam pod uwagę różne opcje wymiany osprzętu, ale przy takim założeniu przygmiata mnie multum możliwości wyboru praktycznie samej ramy i dalszego researchu osprzętu, przeróbek, inwestycji... Że na ten moment jednak wolę wybrać coś gotowego i śmigać, ewentualnie potem wymienić jakiś drobny element, który nie będzie się sprawdzał na trasie 😉 W większości teren - szutry, drogi polne, czasem kępy trawy jak nawigacja wyprowadzi w maliny sypkie piaski na drogach polnych, las z drogami różnej jakości, korzenie w poprzek i dziury też się zdarzają, sporadycznie kocie łby... Asfalt tyle co trzeba przejechać przez miasto, żeby dotrzeć w teren Jednak przez to, że obecnym rowerem trochę trzeba się namęczyć to często zbaczam na drogi asfaltowe, jednak żadna przyjemność jechać z sakwami przy hałasie aut i smrodzie spalin... Dlatego szukam czegoś szybszego lżejszego w teren, ale obawiam się braku tej amortyzacji. Może w takim razie dobry amortyzator powietrzny byłby dla mnie lepszy? Wiem, że teraz jest parcie na sztywniaki, ale może ktoś uczciwie się wypowiedzieć co myśli o amorze powietrznym w crossie pod sakwy? Obecnie mam olejowy, daje radę w terenie uginaniem się na dziurach, korzeniach czy w mieście na krawężnikach, ale swoje waży i słabo się rozpędza...
  2. Wiem, że na wszystkim się "da", bardziej kwestia komfortu vs. "wstrząsu mózgu" i obolałych nadgarstków po 5 dniach kilkugodzinnej (całodniowej jazdy z przerwami na jedzenie/zwiedzanie) po różnych nierównościach (zwykłe szutry też potrafią trochę wytelepać) 😝 Chętnie bym się przejechała, gdybym znała kogoś, kto ma Toughroada w Trójmieście lub okolicach
  3. Witam, Szukam roweru wyższej klasy na wyprawy rowerowe z sakwami kilka razy w roku + przejażdżek na codzień na lekko. Obecnie mam crossa Northec Caledon DB AL z 2019 roku, którym jeżdżę od 5 lat i teraz szukam czegoś lżejszego oraz szybszego. Wymagania: - aluminiowa rama - prosta kierownica - napęd 2x (1x ODPADA), ewentualnie dobry, lekki i "szybki" napęd 3x - grupa Shimano minimum Deore - amortyzator powietrzny, ewentualnie widelec karbonowy + grubsze opony w teren - waga katalogowa max. 13 kg "na goło" - mocowania pod bagażnik - bez dynamo i innych zbędnych ciężkich dodatków (sama sobie doposażę) - biorę pod uwagę rowery crossowe, ewentualnie inne "hybrydy" spełniające powyższe kryteria. Trekkingi i inne typowe wyprawowce odpadają ze względu na wagę i zbędne akcesoria, chcę też jeździć na lekko i w miarę szybko jak na tego typu rower, mniej ociężale niż teraz. I w związku z tym wynalazłam model Giant Toughroad SLR 1, wydaje się idealnie spełniać moje wymagania, opinie baaardzo pochlebne, jedyne co to martwi mnie, że sztywny widelec+gruba opona nie będą wystarczająco amortyzować w terenie (na wyprawach różnie bywa, nigdy nie wiadomo jaki teren/jaka drogą się trafi). Wiem, ze ludzie jeżdżą i na gravelach i twierdzą, że dają radę, ale ja jakoś tego nie widzę, nie chciałabym musieć nadmiernie uważać po czym jeżdżę ani tym bardziej ograniczać/zmieniać tras ze względu na brak amortyzatora. Czy taką oponą na sztywnym widelcu da się NORMALNIE, z normalną prędkością wjechać na jakiś korzeń w lesie czy większą dziurę bez katapulty czy wywrotki? Nie mówię o zjazdach po korzeniach, ale może ktoś ma porównanie między crossem z dobrym amorem powietrznym, a Toughroadem właśnie najlepiej i może uczciwie powiedzieć jak kwestia komfortu w terenie? (Nie tylko po gładkim szutrze i ubitych ścieżkach leśnych) Czy może jednak lepiej dobrego crossa z górnej półki z amorem powietrznym? Biorę pod uwagę np. Giant Roam 0/1, Cube Nature SLX, Merida Crossway XT, Kellys Phanatic 90. Jakieś opinie o tych? Miałam okazję przejechać się (niestety tylko po ścieżce rowerowej przed sklepem Giantem Toughroad i zakochałam się od pierwszego wejrzenia, pozycja, waga, przełożenia, zwinność, itd. bardzo mi odpowiadają, jedyne co to obawiam się trudniejszego terenu). Roam podobny, z tym że amortyzowany, ale czy jako "zwykły" cross będzie miał taką lekkość i szybkość jaką może osiągnąć Toughroad? Cube, Meridę i Kellys widziałam tylko w sklepie bez możliwości przetestowania, wydają się bardziej kanapowe niż Gianty, a nie chciałabym zmienić kanapy na kanapę, chyba że powyższe modele zrobiłyby widoczną różnicę w porównaniu z moim obecnymi Northtec'iem? Chyba że jeszcze coś innego polecacie? Z góry dziękuję za porady, pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...