Witam,
Szukam dla Żony roweru elektrycznego crossowego (bez koszyków, chlapaczy itp.). Wymagania to realny zasięg do 100 km (więcej oczywiście też), budżet 9k zł. Trasy głównie po asfalcie i zjazdy w leśne lub polne drogi.
Patrzyłem i w tych cenach kupię np. Rometa, ale pytanie jak się sprawują rowery tej marki i czy jest sens je kupić? Jest jeszcze Unibike Falcon LDS Są jakieś inne marki, ale nie siedzę w temacie więc prośba do Was o podrzucenie sensownych modeli.