Hej, od jakiegoś czasu planuję wrócić do rowerów.
Kiedyś (dawno) jeździłem na Ghost Northshore (26', 180mm/180mm), ale teraz chciałbym coś lżejszego :D
Zastanawiam się poważnie pomiędzy Polygon Siskiu T7/T8 albo Marin Rift Zone 1/2 - chodzi mi o rower uniwersalny, żeby dużo pojeździć, ale też trochę pozjeżdżać, więc pytanie co byście wzięli na moim miejscu :)