Skocz do zawartości

daromix

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez daromix

  1. A co sądzicie o pozostałych roweruch? Grand Canyon 8 rozpruwa mój portfel, ale wypada przyzwoicie chyba?  
    Mam też komponenty z ghosta. Mianowicie przerzutki XTR, heble SLX. Dobrze się trzymają, ale to już ma z 15 lat. Jest sens przekładać do nowej maszyny, żeby zredukować braki w przypadku tańszych rowerków?

    Co do DSX 2, tak jak pisałem: gravele ,to nie moja bajka. A jeśli chodzi o FS, to skok poniżej moich norm 😜 
    Te Dartmoor'y z kolei chyba nie pod moje zastosowanie. Jednak w planach trochę dylania po płaskim i pod górkę. 

    W dniu 26.05.2023 o 14:47, MikeSkywalker napisał:

    No to z Bobcatem póki co brak problemów - rama tańsza, na pewno mniej wylajtowana, więc kwestia pogodzenia się z brakiem sztywnej osi. 

    Ten Bobcat fajnie by siadł, ale wiem, że rzeczywiście pierwsze co bym kupił to dropper. Amora najchętniej bym nie ruszał. Obawiać się braku sztywnej osi? Zakładam, że freeridowych wyskoków mu oszczędzę :wallbash:
     

    W dniu 28.05.2023 o 12:20, Galvatron napisał:

    Trzymaj się z daleka od XCR-a i napędu SX. 

    Nawet powietrzny XCR to sprzęt z pogranicza atrapy. Z kolei przerzutka SX jest wykonana na tyle kiepsko, że możesz mieć problem ze zmuszeniem jej do poprawnej pracy.

    Dzięki, że o tym wspomniałeś. Miałem obiekcje co do tego Suntour'a, natomiast w kwestii SRAM'ów mam liche pojęcie.
    Czego mogę się obawiać jeśli chodzi o tego XCR'a? Źle tłumi czy się połamie?





     

  2. Dwa lata temu kupiłem sobie full'a 160mm typowo pod enduro. Zabawa świetna, byłem z nim w górach (Enduro Trails, Góra Żar), a w Poznaniu śmigam po schodkach. 
    Ostatnio wyprawa 65km mnie zabiła. Koledzy na XC, więc przelecieli, a ja pompowałem... 😜

    Tutaj zacząłem się zastanawiać nad dokupieniem maszyny. Gravel odpada.
    Mam starego Ghost'a XC na 26". Jak odkurzyłem, to znowu poczułem wiatr we włosach od prędkości. Przyjemnie się jeździ, ale już trochę mi przymaławy. 

    Szukam czegoś na czym zwiedzę wybrzeże (w planach EV-10) i pojeżdżę sobie w górach szosy/lasy.
    Nie chcę już pompować, ale nie chcę skatować rowerku przy pierwszej lepszej okazji kiedy odpali się tryb poeb :wallbash:
    W mojej głowie zrodził się koncept lekkiego traila heh. Raczej z myk mykiem, ale czy da radę coś z blokadą amora?
    Dodatkowo: czy na dłuższe trasy szersza kierownica ma sens? 

    Do tego jakby opory toczenia w stockowym ogumieniu mnie denerwowały, to może zamontować Continental'e Race King? Dajcie znać co tym sądzicie, bo może jednak XC. 

    Rowery, które rzuciły mi się w oczy:
    Grand Canyon 8

    Grand Canyon 6

    Marin Bobcat trail 5

    Team Marin 1

    Grand Canyon 7

    Trek Marlin 8 Gen 3

    Próbuję wyczuć budżet, 4000-7000zł. Ważne, żeby osprzęt też nie był z plasteliny. ;) 

    Mój pierwszy post :) Z góry dziękuję za pomoc! 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...