To mój pierwszy post, więc dzień dobry szanownej Braci rowerowej.
Przejrzałem chyba wszystkie wpisy dotyczące stukania w amortyzatorach, jednak żaden z nich nie oddawał przypadłości mojego amorka. Nie powiem, żeby mi to spędzało sen z powiek, ale jednak lubię, jak rower działa cicho poza tym chciałbym uniknąć pogłębienia się problemu. Większość opisywanych tu przypadłości z dźwiękami amorka dotyczy stuków. U mnie zaś występuje niezbyt głośne cykanie o różnej częstotliwości. Dźwięk krótki i wysoki. Jakbym miał to porównać do jakiegoś dźwięku to chyba najlepiej to naśladuje właśnie cykanie zegara, albo delikatne pukanie paznokciem o ramę karbonową i to taką cienką w przekroju. Szczerze mówiąc goleni nie dam sobie uciąć, że nie wydobywa się to np. ze sterów (na pewno z przodu roweru), ale nasila się najbardziej właśnie na wertepach, niezależnie od w(y)łączonej blokady skoku. Na prostym asfalcie raczej nie występuje chyba, że przycisnę przód do asfaltu. Czasami występuje co dłuższą chwilę, czasami jak się rozszaleje to prawie jakby ktoś trytytkę zaciągał. Pamiętam, że w poprzednim santourze miałem podobny problem, ale go nie naprawiałem, bo kupiłem nowy rower. Przebieg jakieś 2700 km od nowości, na razie bez serwisu, który chciałbym zrobić na początku sezonu 2022. Czy ktoś wie o co tu może chodzić?