Cześć,
Chcę kupić rower MTB (hardtail) do zastosowań „uniwersalnych” – wycieczki z dzieciakami po ścieżkach rowerowych w mieście oraz w lesie, jazda indywidualna dla funu w terenie zróżnicowanym (ale na pewne nie wysokie góry czy ekstremalne błoto, to mnie nie kręci, raczej las i pagórki).
Czy jest sens dopłacać i brać rower karbonowy? Np. Orbea Alma – alu H20 i karbon M50 mają bardzo podobną specyfikację, różnią się w zasadzie materiałem ramy.
PS Budżet mam na karbona, pytam raczej, czy to w ogóle ma sens.