Witam.
Mam 197cm wzrostu, 107kg wagi (i tutaj raczej niewiele sie zmieni), szukam roweru szybkiego na którym przemieszczać się będę po drogach utwardzonych (żadnego terenu). Nie biorę pod uwage szosy bo pozycja ciała na niej najzwyczajniej mi nie odpowiada, ewentualnie w gre wchodzi trekking ale dodatkowy osprzęt pojdzie w odstawke (zalezy mi na mozliwie niskiej wadze). Rowerem nie jeżdżę dużo, codziennie po 3km do metra i z powrotem. Do tego momentu jest wszystko jasne.
Pierwsze pytanie jakie nasuwa mi sie na myśl: czy potrzebuje amortyzator? W tej cenie oszczędzic moge ok 1.5kg a skoro i tak nie bede go wykorzystywac to chyba nie warto. Do dzisiaj w zasadzie zdecydowany bylem na Lazaro z wlasnie blokiem na widelcu, ale to niepotrzebny ciezar. Do tego jak sie tyle wazy to samo siedzenie na rowerze sprawia ugięcie się widelca.
Po drugie, w starym rowerze mam aluminiowe pedały, przednie/tylne przerzutki + hamulce Deore ktore to przeniose do nowego roweru. Metalowa rama (uslyszalem od znajomego ze aluminiowe sa lzejsze) + wyrobiony i kompletnie niefunkcjonalny amor dyskwalifikuja staruszka.
Fajnie byłoby miec sprzet nowy, rowery używane na które dotychczas zwrócilem uwage byly w mocno średnim stanie technicznym. Biorąc pod uwage to co już mam (Deore) zastanawiam sie nawet nad http://tiny.pl/grj5l . Budżet znacie, ostatnio za dużo o tym myśle, czas coś z tym zrobić :-)