I chcesz jeździć bez smaru na ślizgach i uszczelkach ? Nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Brunox wypłukuje, zatem sądzisz że po każdym użyciu Brunoxa należało by rozbierać amora żeby posmarować ślizgi uszczelki ? Bez sensu. Jeśli amortyzator ma dobre uszczelki to wystarczy raz na sezon go przeserwisować, ewentualnie dwa lub trzy jeśli ktoś jeździ bardzo dużo. Brunoxa można użyć na same lagi w celu ich oczyszczenia, ale lanie go na uszczelki żeby wleciał do środka jest bez sensu. No ale jest drogi to trzeba go sprzedać...
W ogóle bez sensu dyskusja się zrobiła o Brunoksie :-) Zdania są podzielone, co ciekawe serwisanci nie polecają Brunoxa a na niektórych forach internetowych wręcz jest polecany. Mam znajomego serwisanta i pierwsze co to odradził mi jego używanie. Mój amortyzator od serwisu do serwisu jeździ bez tego i ma się doskonale.
Zamiast Brunoxa polecono mi używać oleju. Nabieram do strzykawki odrobinę oleju i lekko wypuszczam kilka kropel na styk uszczelek z lagami, potem wciskam amora i na lagach zostają czarne obrączki z brudu, wycieram je, czynność powtarzam dwa trzy razy i już. Olej może być np Motorex albo zwykły silnikowy. Służy tylko do oczyszczenia, nie penetruje głębiej uszczelki, nie wymywa smaru.