Cześć.
Niedawno wyciągnąłem ze stodoły u rodziców drugi rower po dziadku (o pierwszym bedzie kiedy indziej). Ostatnio jeżdżony z 15 lat temu przez ze mnie i to tylko dlatego że padł góral. Jeździlem dopóty do póki nie padł zespół napedowy aż tak bardzo że po hamowaniu trzeba było wykonać kilka obrotów pedałami aby zaczął działać napęd. Niestety wpadłem również na pomysł zrobienia pomarańczowych pasków ale naszczęście plakatówkami (tak przynajmniej pamietam), które nieco sie wżarły w metal, ale może uda sie ich pozbyć ;-).
Po wyciągnieciu ze stodoły rower wyglądał tak:
Po umyciu tak z grubsza i odręcieniu elementów w tym projekcie zbędnych (bagażnik, dosztukowany kawałek przedniego błotnika, pozostałości dzwonka- chociaż ten może wróci) wygląda to tak:
Plan zakłada zostawienie roweru w jak najbardziej oryginalnym stanie- łącznie z kołami- taki rost będzie.
Z racji tego ze nie potrafie (jeszcze) szprychować i centrować kół pojadą do pewnego pana który zostawi jak najwiecej elementów (łącznie ze szprychami), wymieni te które trzeba koniecznie wymieni\c i zrobi tak żeby było bezpiecznie. Przy okazji pytanie- usłyszałem że na takie obręcze zakłada sie inne opony- fartuchowe- czy ktoś może potwierdzić, orientuje sie w temacie?
Środek piasty tylniej raczej cały do wymiany.
Wianki jeśli będą ok to tylko mycie i smarowanie- rozbiórka wszystko pokaże.
Zastanawiam się jeszcze nad ewentualnym klarem na elementy, ale.......
Rower to podobno Łucznik, ale na razie nie wiem nic więcej. Na zgrzewie pod siodłem z lewej strony jest numer:
Po tablicze na główce ramy zostały nity, ale być może ww Pan jakąś ze swoich zbiorów dopasuje.
Pzdr