To prawie tak jakby wejść do sklepu po bułki i zostawić puste auto z włączonym silnikiem. Przykre ale w takiej sytuacji to policja ma utrudnione zadanie bo o ile zna złodziejaszków z okolicy "specjalizujących" się w kradzieżach rowerów to Twój rower mógł paść łupem dla oportunisty człowieka nienotowanego jeszcze. Widział, że nie zapinasz i skorzystał z chwili nieuwagi - okazja czyni złodzieja. Niestety po świecie chodzi dużo typków i trzeba się starać być o krok przed nimi. Zgłosiłeś na policję? Po lombardach się porozglądałeś w 3mieście?