Skocz do zawartości

kalafior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    149
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez kalafior

  1. Zawsze myję rowery myjką ciśnieniową. Robię to z dystansu, który pozwala zmyć błoto i kurz, nie zbliżam niepotrzebnie lancy. Z bliska myję jedynie łańcuch aż do błysku. Następnie na łańcuch, kasetę, przerzutki leję WD-40 w celu usunięcia resztek wody i wstępnego nasmarowania. Jadę z myjki do domu i spokojnie smaruję łańcuch i przerzutki. Wbrew obiegowej opinii, że myjka wypłukuje smary i tak zabija mechanizmy, nigdy czegoś takiego nie stwierdziłem. W moim rowerze zamontowane są piasty na łożyskach maszynowych, a pierwsza bariera dla wody, czyli talerzyk z uszczelką nigdy nie została sforsowana. Praktyka wykazuje, że WD-40 to rewelacyjny środek do takich właśnie zastosować. Nie mam zamiaru zmienić tego sposobu mycia i żadne opowieści o szkodliwości myjek ciśnieniowych i absolutnym braku zastosowania WD-40 w rowerze mnie nie przekonają. Na myjce nie używam chemii, od razu ustawiam tryb "płukanie".

  2. kalafior, szacun za poświęcenie jakie wkładasz w nasmarowanie łańcucha :thumbsup:

     

    Używam od lat rohloffa i raczej to się nie zmieni. Miałem wszelkie finishe i jedynie zielony jest w miarę dobry, a nawet porównywalny z rohloffem.

     

    To tak z nudów, w oczekiwaniu na wiosnę. Co ciekawe, eksperyment w pełni udany.

     

    @kalafior, gotowanie w oleju ? Olej nie zaschnie więc nie bardzo, chyba że bardzo gęsty...Gotowanie w smarze to rozumiem, tak się kiedyś robiło i do teraz się robi, jest to lepsza metoda niż olej bo smar wszędzie dojdzie i starcza na dłużej :)

     

    A gdzie ja napisałem, że gotuję w oleju ? Olej podgrzewam jedynie do 100stC, do zagotowania to jeszcze mu daleko. Olej robi się rzadki i bardzo łatwo penetruje ogniwa w środku.

  3. Planuję teraz inny eksperyment. Kupiłem w marketowni olej do pił łańcuchowych Silesia Ecopilar, 1 litr kosztuje grosze. Jeździłem trochę na nim w zeszłym sezonie. Olej ten charakteryzuje się tym, że dobrze smaruje i bardzo silnie trzyma się łańcucha, jest odporny na wodę, ale czepia się do niego dosłownie wszystko na szutrach. To jak wiadomo wada. Eksperyment polega na tym, że łańcuch umyty w benzynie i kompletnie suchy wrzucam do garnka i zalewam olejem. Podgrzewam to do 100 stC i ten łańcuch sobie nurkuje. Następny krok to wytarcie nasmarowanego łańcucha (jak ostygnie). Po tym opryskam go FL Teflon Plus, ten ma zaletę, że jak obeschnie to nie zbiera śmieci. Skutek ma być taki, że wewnątrz ogniw pracuje olej ale łańcuch mniej się będzie brudził. Zdam relację jak sezon ruszy.

  4. Co do porównania, to mogę opisać 4 modele hamulców tarczowych. Pierwszy model miałem Tektro tarczowe ale mechaniczne, tarcza tył 160 mm. Kupiłem ten hamulec, aby zastąpić v-brakei, które to przy mojej masie 96 kg całkowicie zawodziły w Górach Sowich. Ogólnie wszystkie zmiany na "+". Działał przy dowolnej prędkości. Modulacja słabiutka, wyraźnie wyczuwalne naciąganie linki i praca pancerza. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc zamontowałem Magura Julie 160 mm. Straszny kloc, wielki, ciężki. Skuteczność niewiele lepsza od poprzednika na linkę. Z modulacją oczywiście lepiej ale bez szału. Ogólnie drogo i tak sobie, spory niedosyt. Apetyt rośnie dalej. Kupiłem Kross Level A8 / 2009r. Chyba najlepszy rocznik tego modelu. Od razu zaznaczam, rower trzeba rozłożyć i złożyć zgodnie z zasadami sztuki, aby odczuć pełne zadowolenie z wydanych pieniążków. A8 posiada hamulce Avid Juicy 5 160 mm, klocki fabryczne. Ogólnie na początku miałem problemy z wyregulowaniem tyłu. Przyczyna banalna, lakier na ramie w miejscu montażu adaptera. Mała poprawka i wszystko śmiga wyśmienicie. Hamulec jest pewny, na płaskim spokojnie pstrykam jednym palcem, dobra modulacja, brak jakichkolwiek usterek. Hamuje zdecydowanie lepiej od Magury, jest mniejszy, lżejszy, jakby z innej epoki. Jak do tej pory pełne zadowolenie i zaufanie. Kolejny, czwarty hamulec, to Tektro Auriga Comp, jak wcześniej pisałem, zamontowany w rowerze syna. Bardzo mi się ten model podoba, ostry, niezawodny, żyleta. Gdy jadę tym rowerem, to przodu praktycznie nie dotykam, zupełny killer. Przy tej cenie to jest IMHO absolutna rewelacja.

     

    Dodatkowo zaznaczam, że to opis hamulców na klockach seryjnych.

     

    Małe podsumowanie:

     

    Tektro na linkę tarcza 160 mm:

     

    + lepszy od V, to nie podlega dyskusji, w górach poprostu działa,

    + tani,

    + mało wymagający w eksploatacji,

     

    - kiepska modulacja,

    - siła hamowania zależna od podatności linek, pancerzy,

    - jednym palcem się nie hamuje w tym modelu,

     

     

    Magura Julie 160 mm:

     

    + lepszy od mechanicznego Tektro,

    + lepsza modulacja,

    + jak na hydraulik prosta eksploatacja, w tym odpowietrzanie,

     

    - wielki i ciężki,

    - na fabrycznych klockach hamuje bez szału, spodziewałem się większych doznań,

    - drogi, spodziewałem się więcej za te pieniądze,

    Być może ujawnia swoje zalety wynikające z masy i kształtu (żeberka?) przy ekstremalnych zjazdach w górach, tego do końca nie przetestowałem.

     

    Avid Juicy 5 160 mm:

     

    + skutecznie hamuje jednym palcem na klockach seryjnych,

    + dużo lepsza modulacja niż w Magurze,

    + równe zużycie klocków i tarczy,

    + rozsądne gabaryty i związana z tym waga,

     

    - na klockach seryjnych znacznie spada skuteczność hamowania, gdy tarcze poczują wodę,

    - mokry potwornie wyje, ludzie na ulicy patrzą, co się dzieje, używam zamiast dzwonka :D

    - wymaga płynu hamulcowego DOT, wolałbym gdyby pracował na oleju LHM,

    Jestem bardzo zadowolony z tego modelu, w sumie niczego mi nie brakuje, nie myślę o wymianie. Być może z ciekawości wrzucę na przód tarczę 185 mm.

     

    Tektro Auriga Comp 160 mm:

     

    + bardzo ostry na klockach seryjnych, wręcz zaskakująco skuteczny,

    + prosty w obsłudze, wbrew instrukcjom nie wymaga strzykawek do odpowietrzania, a sam proces jest banalny, pompowanie klamką i dolewanie.

    + zadowala się płynem LHM od Cytryny, który jest tani jak barszcz.

     

    - osoby używające z lekceważeniem pierwszy raz przedniego hamulca mogą szybko pocałować asfalt,

     

    Nie wiem, jak zachowuje się na deszczu. Zdecydowanie polecam ten model hamulca dla osób, które nie podchodzą maniakalnie do sprzętu, a potrzebują dobrego hamulca za bardzo rozsądne pieniądze. Gdybym teraz składał dla siebie rower <7k pln, to kupiłbym właśnie Tektro Auriga Comp.

  5. Jaki przebieg mają heble?

    Dla każdego na początku działały jak żylety, niestety później pojawiają się schody...

     

     

    Nie wiem, syn jeździ na nim ze 3 sezony. Ja ważę 96 kg i pode mną rower na Auriga Comp staje dęba. Gimnazjalista raczej tego nie zajeździ, bo jest ze 2x lżejszy. Skoro hamowanie słabnie, to proponuję odpowietrzyć na początek.

  6. te hamulce łatwo odpowietrzyć metodą trzymaj pompuj bez używania strzykawek...

     

    Syn ma w rowerze takie hamulce i też odpowietrzałem bez strzykawek i innych dziwnych wynalazków. Zalewam te hamulce płynem LHM. Kiedyś miałem Magura Julie i też lałem tam LHM z powodzeniem. Co do skuteczności Tektro Auriga Comp, to muszę uważać, bo mogę bez problemu przelecieć przez kierownicę. Nie bardzo rozumiem wypowiedzi, że to słabe hamulce. Polecam raczej poszukać usterki i ją wyeliminować. W porównaniu do moich Juicy 5 są zdecydowanie bardziej agresywne i piszę tu o firmowych klockach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...