Skocz do zawartości

carrion

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    123
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez carrion

  1. A ja szczerze polecę Ci tego Scotta, tym bardziej, że dostępność rozmiaru M jest jeszcze całkiem duża. Ja polowałem na L i nierówna to była walka heh. W 960 bardzo odpowiada mi rama, na której pozycja jest wyciągnięta i przynajmniej w moim przypadku dzięki temu można nieźle pocisnąć. Osprzęt też daje radę, choć na początek zasugerowałbym korektę ciśnienia w amorze, bo u mnie po wyjeździe ze sklepu był zbyt mocno napompowany. Po ok. 500 km w ciężkim raczej terenie pojawiło się lekkie tykanie z okolic suportu, ale mechanik powiedział, że wystarczy go wyjąć, umyć i przesmarować.

    Canyona nigdy między nogami nie miałem, więc poniekąd chwalę swoje, ale uważam, że Scott Scale 960 jest wart każdej wydanej na niego złotówki.

  2. Przyznam szczerze, że nie za bardzo pamiętam pracę Suntoura. RS z kolei bardzo mnie zadowala i polubił się z terenami, po których jeżdżę, więc myślę, że jeśli masz możliwość, to 960 będzie lepszym wyborem.

  3. Pierwszy gruby test za mną i oświadczam, że 960 sprawdziła się wyśmienicie! Zrobiliśmy jakieś 120 km (trasy w Świeradowie i po czeskiej stronie) i przy niektórych zjazdach co chwilę przekonywałem się, ż ten zakup to strzał w dychę. Kolega skorygował mi ciśnienie w amorze i te przeklęte kamieniste zjazdy były czystą przyjemnością, choć z prędkością na nich nie szalałem zbytnio. Rozmiar L także idealny (plecy nawet nie zaczęły pobolewać), a geometria świetnie sprawdziła się na szybkich i krętych singletrackach oraz na załamujących psychicznie podjazdach, przerzutki też bez zarzutu. Obawiałem się jedynie siodła, bo postanowiłem nie przekładać tego żelowego z Meridy, lecz śmigać na oryginalnym. I nie wiem, czy ergonomia tak dobra czy co, ale w porównaniu z fabrycznym siodłem Meridy (ból tyłka jak jasna cholera!) jest bajka. I tylko jedna gleba zaliczona :)

    Dziękuję więc jeszcze raz za pomoc w podjęciu decyzji o zakupie tego roweru i pozdrawiam serdecznie!

     

    37da2958f5dd.jpg

  4. Dziękuję za wskazówki. Poczytam o tym SAGu. Teraz amortyzator ugina sie na jakieś 3cm i jak dla mnie jest w porządku. Myślałem po prostu, że trzeba stosować się do jakichś narzuconych norm ;)

  5. Panowie, mam jeszcze jedno pytanie. Jakie powinno być ciśnienie w tym amortyzatorze przy mojej wadze (81 kg)? Kolega ma pompkę, więc sprawdzimy, ile teraz jest tam napompowane, ale nie mogę znaleźć żadnej tabelki z danymi, jakie ciśnienie jest odpowiednie dla konkretnej wagi rowerzysty...

  6. W moim przypadku sprawa rozbijała się o nieco poważniejszą kwestię, czyli dostępność rozmiarówki. Obdzwoniłem cały Poznań, Gniezno i okoliczne miejscowości i wszędzie albo rozmiar M albo nic. W końcu uznałem, że za bardzo mi na tym rowerze zależy i gdy dodzwoniłem się do sklepu w Kaliszu i usłyszałem, że jest rozmiar L, grzecznie poprosiłem o przytrzymanie go przez trzy godziny. Od razu w auto i miałem gdzieś, że mam do przejechania 160 km w jedną stronę. Na miejscu okazało się, że warto było się kulać, albowiem czekała tam na mnie Lka modelu Scale 960, którą bez chwili wahania kupiłem. Na ogromny plus sklep i jego obsługa (http://www.ebikeserwis.pl/). Formalności załatwione błyskawicznie, jazda próbna w sumie pro forma, bo wiedziałem, czego sie spodziewać i rower już w moim posiadaniu. Miła pani ze sklepu powiedziała, że to prawdopodobnie ostani dostępny w Wielkopolsce ten właśnie rozmiar, więc tym większa moja radość. Gratisy też bardzo wszystko umiliły.

    Po powrocie do domu pojechaliśmy w leciutką trasę, żebym spokojnie mógł skorygować "firmowe" ustawienia.. Pod sklepem przejechałem się na Mce i od biedy też dałaby radę, ale Lka przypasowała mi wzorowo. Wygodnie, w końcu ręce nie cierpły, plecy w komfortowej pozycji, bajka! Nigdy nie jeździłe z tego typu amortyzatorem, ale kamlotów, które zwykle wytrząsały mnie konkretnie teraz praktycznie nie czułem. Świetny rower. Serdecznie go polecam wszystkim zastanawiającym się nad zakupem, choć w Pyrlandii raczej Lki już nie do dostania, to jak komuś pasuje inny rozmiar, to brać w ciemno. Ale zaznaczam, że na razie jazda była delikatna - ok. 30 km lasu z takimi sobie podjazdami i zjazdami. Grubszy test w niedzielę, najgrubszy za tydzień w Świeradowie.

    Uff, w końcu, po dziesiątkach telefonów udało się chama ustrzelić...

  7. Różnica między M a L to ~20 mm. Niby niewiele, ale w terenie może okazać się istotnym czynnikiem... No nic, jutro telefon w łapy i gorąca linia ze sklepami.

    Cholera, mogłem wpłacić jakąś zaliczkę i dzisiaj już bym latał na nowej maszynie...

  8. Słuchajcie... Teraz tak się pomierzyłem i przy wzroście 178 cm i 81 cm do kroku może ten rozmiar L w Scale 960 jest jednak nieco za duży? Gdy nim jeździłem pod sklepem, to sprawdziłem, jak blisko krocza biegnie górna rura ramy i była to odległość mniej więcej 4-5 cm. Nie powinno być nieco więcej? Może rozmiar M byłby odpowiedni? Wg tabeli rozmiarów ze strony Scotta wynika, że mój wzrost stanowi górną granicę dla tego rozmiaru...

  9. No tego się nie spodziewałem... Wczoraj byłem w dwóch sklepach jeszcze raz pooglądać tego Scale 960, dzisiaj podjeżdżam z gotówką i od rana wszystkie poszły. Myślałem, że mnie krew zaleje! Jutro mam dzwonić do jednego z tych sklepów, czy uda im sie go sprowadzić do przyszłej środy (wtedy ruszamy w góry). Na wszelki jednak wypadek szukam zabezpieczenia w postaci innego roweru (niestety musi to byc sklep w Poznaniu lub okolicach) i co moglibyście powiedzieć mi o nim:

    http://skiteam.pl/rowery/2109-rower-cube-acid-29-.html

     

    Doczytałem już, że Cube nie mają taperowanej główki, niewiele natomiast się dowiedziałem o tym amortyzatorze (Manitou M30 Air). Jak myślicie, jest to jakaś sensowna alternatywa dla Scotta Scale 960?

  10. Hm, ta jednorazowa przesiadka z Alivio na Deore juz pokazała mi, jak wielka jest różnica. Myślę, że nie odczuję jej, gdy zacznę jeździć z XT, ale chyba faktycznie zdecyduję się na dołożenie do 960, również dlatego, że kolory 970 z 2015 roku średnio mi sie podobają hehe. A tak poważnie, to bardzo wygodnie mi sie na tej ramie jeździło. Ramę Meridy dobierałem pod wzrost i długość nogi, a i tak pojawiały sie bóle pleców. Tutaj, po dwóch intensywnych trasach, zapomniałem, że mam plecy :)

    Dzięki za wskazówki!

  11. Dzięki za tak szybką odpowiedź. Muszę jednak napisać coś, co być może rzuci lepsze światło na moje podejście do tych Scottów. Obecnie ujeżdżam Meridę Mats tfs 100 na v-brakeach, więc sam rozumiesz, że każdym mięśniem wyraźnie czułem poprawę w jeździe tym 970. Teraz jednak zastanawiam się, czy faktycznie lepiej dołozyć do 960 i póki co jestem na tak. A jak wobec tego wypadają przerzutki Shimano XT względem Deore z modelu 970? Tzn. zdaję sobie sprawę, że są lepsze, ale nie wiem na jakiej płaszczyźnie. Szybkość pracy? Solidność wykonania?

  12. Witam!

    Przeskakuję własnie z 26' na 29'. Tydzień temu swoją standardową trasę przejechałem na Scale 970, pożyczonym od kolegi i dosłownie wszystko mi w tej maszynie przypasowało. Dzisiaj rano zrobiłem na nim jeszcze jedną przejażdżkę, by przekonać się, czy entuzjazm nie opadł. Nic z tych rzeczy. Postanowiłem więc kupić tego Scotta. Ale tak od strony do strony doszedłem do wniosku,że w sumie mógłbym dorzucić te 800 zł i kupić Scale 960. Zasadniczą różnicą w stosunku do modelu Scale 970 jest widelec Rock Shox XC 30 TK Solo Air (w 970 jest Suntour XCR RL-R) oraz tylna przerzutka Shimano XT RD-M781 SGS (w 970 mamy Shimano Deore RD-M610 SGS). Zastanawiam się, czy te dwa elementy faktycznie warte są 800 zł różnicy w cenie, chociaż znajomi ze szlaków stanowczo polecają Scale 960 właśnie ze względu na te części, bo rama jest niemal identyczna, z tego co się orientuję. Jeżdżę przeważnie raz w tygodniu na dość ciężkiej leśnej trasie ze zjazdami i wcale niemałymi podjazdami, do tego pełno korzeni. Zaczynam też rozważać starty w maratonach. Naprawdę ten Rock Shox będzie lepszy od Suntoura w takim terenie?

    Pozdrawiam!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...