Skocz do zawartości

anarchy

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Odpowiedzi dodane przez anarchy

  1. Hej Mentos

    A ja myślę, że gdybyś ze zrozumieniem przeczytał to co napisałem przed Tobą w tym temacie (jako pierwszy zauważając bezsens kupna tego typu roweru) zrozumiałbyś, że moja późniejsza wypowiedź to żart.

    Kompletnie mnie źle zrozumiałeś:) Nie unoś się, proszę.

    Sam jestem załamany "świadomością" wielu "rowerzystów" (i to wcale nie niedzielnych) co do wyobrażenia o sprzęcie jaki im jest potrzebny i staram się ich nie raz wyprostować.

    Mam fula w góry, tzw "sarnę" do lasu i starą kolarkę w miasto.

    Wybacz jeśli źle to zrozumiałeś

    I to tyle w prywacie :)

  2. Yes Mentos, Yes!

    Dokładnie tak - sztywniak (stal, tytan, carbon), widelec carbon albo stal (przy Twojej wadze to drugie), opony 2,25, carbonowa kiera i sztyca.

    "Cała Polska jeździ na Ht!"

    Wszyscy, kupą!

    A jak RS czy FOX nagle straci klientów to i z cenami zejdzie......

    ....a wtedy my wyskoczymy z za rogu przyczajeni i kupimy swoje kolejne enduro w góry za pół ceny :)

  3. Serwus Wszystkim

    Może za niski jestem (176) i mam Speca FSR Pro na 26" ale to M i jak przymierzałem się do L to to już była stodoła nie do ogarnięcia. Przy Twoich 182 cm L będzie jak marzenie, na XL będziesz się czuł jak kierowca TIRa.

    Chciałbym jednak wtrącić swoje 3 grosze ale z innej beczki.

    Bathecc pisze "- nie wiem czy w rozmierze XL będzie dla mnie dobry? (182 cm i 90 kg), trasa to głównie las i asfalt rekreacyjnie.."

    Po co Ci Stumpjumper FSR? To jak kupno Ferrari w Tarnowie - nie pojeździ, "trójki" nie wrzuci nawet bo gdzie takie prędkości ale "okazja była".

    Mam swojego Stumpa 4 rok (żona jeździ na FSR Pro ale wersji damskiej) i to wybitnie górski rower. Genialny ale "górski". Przejechałem nim kawałek gór nie tylko polskich (nie ujmując nic naszym świetnym Gó, w stylu enduro, z plecakiem, pełnym ekwipunkiem itd i twierdzę, że gdzie indziej rower będzie się marnował a Ty stracisz prawdziwą radość z jazdy na nim. Raczej polecał bym szukać okazji i kupić sztywnego Stumpa 29er (jeśli trzymamy się Speca)-będzie zwinny, szybki i lekki a w umiarkowanym terenie poprowadzi Cię jak latający dywan-w razie co zawsze dodasz sobie carbonową sztycę dla poprawienia wygody.

    Oczywiście każdy ma swoje za i przeciw.

    I na koniec przykład z weekendu-jako, że sprzedałem swojego sztywniaka i czekam na ramę - w weekend pojechałem ze znajomym "klasyczną trasę" na Stumpie. Co z tego, że to Mój Piękny Stumpjumper FSR z Brainem (amor z przodu także z blokadą), że XTRy itd jak kumpel na w pełni sztywnej stalowej Konie Pahoehoe z napędem 1x9 zostawił mnie bestialsko w tyle na "moim fragmencie" - dokładnie tam gdzie ja zawsze zostawiam jego w tyle.

    Piszesz, że wątek dla doświadczonych - zatem ja z moim doświadczeniem mówię-jeśli kupować to tylko na handel a szukać czegoś maksymalnie z przednim amorem (choć i to wcale nie jest konieczne).

  4. Dzięki Grabarz za podsiodłową :)

    Co do BB, wracając do tematu wysokości nad ziemią - wiem już, że Specialized (był podawany powyżej jako przykład) podaje geometrię dla roweru "pustego" - sprawdziłem to w ten weekend na dwóch "domowych" Specach-moim i Żony.

    Tak więc (tu do Wiewióra) porównując w sztywnym rowerze BB do np takiego Speca uwzględnic trzeba, że realnie suport wisi pewnie koło 295mm :) a jak dodasz że opona nie kamień to może i 290 :)

  5. Ale jaja z tą dętka.. nie tanią zresztą-współczuję

    Czyli wzrostem podobnie ale preferencje inne-teraz jeździłem na 585 i było z 1 cm za krótko przy Thomsonie 90mm (jeśli będzie rama od p.R. to daję właśnie 595).

    Chyba minę się z tym rometem a naprawdę ta rama to strzał w dziesiątkę zarówno co do materiału, ceny jak i takich detali jak regulowane haki.

    Pozostaje podpatrzec z boku jak Wasze Rowery się rodzą i powodzenia w działaniu.

    Co do SUNa-wziąłem 27 na przód -na tył EQ25 ale 27,5" (jakiś"mądry człowiek" w 7ANNA na 2012 rok znów nie zamówił EQ25 ... hahah), na wersję 23 nie odważyłem się - szerokośc wewnętrzna jak w EQ21 a te nawet Żona pogięła :)

  6. Dzięki Grabarz! Potwierdzasz chyba moje obawy, że przy 175-176 cm 19 za długa, 17 za krótka.

    Co do kapcia-to prawda-patrząc na foty (ja tylko tyle mogę) stwierdzam, że sporo tam nie wejdzie a z pewnością nie przy krótkim trójkącie-ale tu może pomóc chyba Wiewiór-jak pisze : "próbnie" go już składał-niech pokaże foty. Tradycyjnie 2,25 jednej firmy na obręczy A może być diametralnie różne od 2,25 innej niemieckiej (he he) firmy na obręczy B.

    Co do geo - ja zawsze jakoś zwracałem mocno uwagę na to ale do ściganta mi daleko, i o jakieś 10-15 lat za późno :)

    A prawda jest jeszcze taka co do geometrii, że wystarczy miesiąc jazdy i rower opanowany.

  7. Wiewiór - rower Mamy - ładna rzecz - ale naprawdę nie wiem co Ty robisz, że walisz butem (?) o asfalt :) 48 stopa? A poważniej- w szosie przy 275 mm czasem noski trą o asfalt jak smętnie wiszą.. ale żeby stopą .. no nie wiem. Co do podkładki - słuszna decyzja - zawsze potem możesz dorobić. Do Cannona tak bym nie porównywał Rometa, ja mam Speca Stumpa FSR: suport na 335mm, kąt główki 68,5* i uważam za jeden z najlepszych rowerów w góry na jakim miałem okazję jeździć, ale w sztywnym 69-erowcu jeszcze wyostrzałem kąt sterowej (jakieś 71,5*) i wynikało to z odczuć podczas prowadzenia tego roweru a nie tabelarycznych porównań.

     

    Patrzę na te Wasze Romety i aż zastanawiam czy się nie skusić, w końcu różnica między nim a ramą od pana R. to 1200-1400 zł, plus "prestige" i 450 gram wagi, a za pozostałą kasę można spokojnie dokupić sprzętu i jeszcze zostanie na "napój" z kolegami w przydrożnej, wiejskiej budce :)

    Jeśli można wiedzieć: Wiewiór, Grabarz i ciągle nieobecny Ivan-jaki macie wzrost i jaki rozmiar braliście? Jeśli ktoś ma 19" - jaka jest długość podsiodłowej do przecięcia z górną?

     

    ps: Ivan miał mieć chyba.... kawasaki green :)

     

    Wiewiór.. taka własnie przeszła mnie myśl - kurcze, jak zejdziesz do tych 71* (lub jeszcze ostrzej) na sterowej to podsiodłowa dostanie 75* (!), Ty w dodatku kupiłeś Thomsona w wersji prostej. Nie wiem jaki styl preferujesz ale praktycznie masz zapewnione "wiszenie" nad suportem (coś dla "kadencyjnych") albo bardzo mocne cofanie siodła na sankach. I tak źle i tak niedobrze.

    Jako, że sam się przymierzałem (przymierzam?) do tej ramy a lubię nisko suport myślałem o krótkim widelcu z przodu i zmienionych hakach które pozwoliły by obniżyć całość (Ty coś i tak wspominałeś o nowych hakach).

    Oczywiście możemy sobie dywagować-nie pozostaje nic innego jak czekać na skończenie projektu i rozdziewiczenie w błocie :)

    No chyba... że składasz go sobie na komunię :)) Maj już niedaleko!

  8. Trzeba właśnie pamiętac, że wiele firm podaje wysokośc BB własnie z uwzględnieniem tego, że będzie amortyzator (przy skoku 80mm suport obniża się około 35-38mm). Sam jestem teraz na ustalaniu BB w przyszłej ramie. Do tej pory w sztywnym 69erowcu było 304 i tylko raz przez kilka lat zahaczyłem o korzeń ale przypadek szczególny-ostry zakręt na muldzie. Teraz zakładam 295 podobnie jak ma własnie itr bo wideł sztywny a tereny nie skaliste. Na wolnym i krętym albo w miejscu gdzie rower prawie stoi większa stabilnośc będzie a i ostry kąt sterowej zrekompensuje.

    Dla porównania zmierzyłem w mojej miejskiej kolarce-zwis 275mm. A i tym po terenie się zdarzyło jechac :)

    Wiewiór-pomysł z redukcją dobry-sam taką miałem na 20mm bo tak wychodziło z tabelki geo (a potem usunąłem bo tabelki swoje a odczucia swoje)-może najpierw zrób jednak kilka rundek a potem najwyżej zgłoś się do tokarza, albo i nie- i unikniesz kosztów:)

    A co do sprawdzenia geo-najłatwiej mierzyc od osi tylnego koła do góry rury sterowej i do osi koła przedniego-znając offset widelca i dlugośc między powyższymi punktami łatwo określic kąt z całkiem dobrym przybliżeniem :)

  9. Widelczyk malina i te chromowane haki! Mam nadzieję, że po malowaniu zostaną takie jak teraz.

    468mm-widzę, że skusiłeś się na ostrzejsze kąty :)

    Kiedy kończycie projekty bo doczekać się ciężko na spokojnie jak to wszystko wyjdzie (a zapowiada się kolorystycznie ...bardzo bardzo)

    małe osobiste OTB: KOLOR - zazdroszczę Wam wyboru (celnego co by nie mówić) - mnie jedyna rzecz jaka trzyma żeby zamówić nową ramę to własnie.... kolor :)

  10. Grabarz - nie, zdecydowanie nie jest tak, że dają palnik w czyjeś ręce. Chyba, że umiejętnie spawaczy chowają w szafie ilekroć tam byłem :) Podobne zarzuty padały kiedys tam w stosunku do Pana Jarka z luxtecha- ale jak tam jest tego nie wiem-nigdy tam nie dojechałem :) Prawdą jest, że dobry serwis, manufakturka to ludzie i jeśli ich nie ma całość wali się na ....

    Ja się nie poddaję, chyba wiek uczy, że doskonałych ludzi nie ma, każdy ma prawo się pomylić a coś co nam się wydaje lub widzimy to swoimi oczami wcale wg innych nie musi tak wyglądać. Grunt umiejętność wychodzenia z problematycznych sytuacji zarówno ze strony naszej jak i Producentów.

    Choćby wczorajsza wizyta u R. dzięki której zrodziło się postanowienie sprzedania mongoosa i odłożenia kasy na stalówkę pod moje wymarzone 79er. Z zestawu rur które rozłożono przede mną na stole lśniło zapowiedzią pięknej maszyny.

    A jeśli do tego dojdzie o wynikach z pewnością Was poinformuję :)

  11. Witaj PunkXTR jak tam Twoje marzenie o całkowicie skończonym 100% tytanowcu? Skończony? Spawaczy tytanu w Polsce mamy kilku, może nawet i dobrych ale takich co ramę pospawają no niestety. Tych combo bym nie porównywał (oczywiście nie patrząc na wagi), tyle, że w tej od pana R (czyli 4t-bikes) spaw nieszczęśliwie zaczyna i kończy się na samym szczycie mostka czyli jest mega widoczny a "Twoje" combo ma szlifowane spawy (wiadomo dla siebie bardziej się chce), żeby nie było -oba zestawy nie posiadają ciągłego spawu (przerwanie otworem ulżeniowym). Jak juz jestesmy przy spawach ...dla przykładu ceniona i honorowana na NAHBS (praktycznie co roku manufaktura) Naked (stalówki)-przyjrzyjcie się ich spawom-w Polsce nikt takiego roweru by nie odebrał! :) A już na pewno nie za 2-3 tys. $ :)

    Co do wyższości tytanu nad całym światem łącznie z kryptonitem.. ja już dziś tak pewnie tego bym nie napisał.

     

    ps.:mocna prywata PunktXTR ale przy okazji - powtórzę pytanie zadanie kiedyś na PW-skoro tak dobrze spawasz już tytan czemu nie naprawisz mi ramy? Prosta rurka do wymiany a tak muszę pozbyć się ramiaka...ech..

  12. Grabarz... żebys Ty widział jaki On mi trójkąt górny pod monostay kiedyś wyspawał ho ho, przy nim wczorajszy widelec od pana R. (z innego postu) to dzieło! Nawet on-one wygląda ładniej, a o terminie nie wspomnę (w czasach gdy pan O. miał jeszcze warsztat przy torze na Wojska Polskiego w samym Szczecinie). choć przyznam tu sprawiedliwie, zmienił poprawił nic nie płaciłem.. tylko taki smutny był, że nam się nie podoba (a to była rama żony). Z robieniem MTB tez było różnie, raz robi raz nie robi... Prawda taka, że w Polsce ciężko robić i żyć z ram po 2-3 tys zł dla indywidualnego klienta (nie raz bardzo wymagającego) bo jest ich mało, więc większość robi na Zachód. Za to do samej jakości naprawdę ciężko się przyczepiać, piękne przejścia, mocny lakier i zawsze można czegoś dobrego się dowiedzieć. Naprawdę chciało by się by polskie marki jak Sikorski Rychtarski czy Orłowski mówiło się na forach z (zasłużonym) szacunkiem i by każdego było stać na takie cacka.

  13. Serwus Menthos. Wszystko zaczęło się od "nieszczęśliwego" artykułu w bB o tym, że w Polsce już spawają ramy tytanowe. Pan Rychtarski chciał sobie zrobić reklamę ale nie wyszło. Ludzie doszli do tego, że spawają mu ramy w tej firmie:

    http://www.4t-bikes.com/ (jeśli wejdziesz w dystrybutorów na Polskę zgadnij kogo znajdziesz :) ). Sprawa stała się przynajmniej prosta i czytelna . Obie firmy znają się od lat i ze sobą dobrze współpracują. To, że "pośredniczy" p.R. ma ten plus, bo nie trzeba jechać na Litwę, przymierzać się, dogadywać i martwić o transport na Polskę czy płatności (dziś to już nie jest problem ale lat temu np 5-8 był i owszem). Sam po tym jak nakierował mnie R. pisałem w sprawie wymiany suportu na mimośród ale zaśpiewali mi 380 ojraków a to jak dla mnie kwota którą wolę już przeznaczyć na np... kolejną ramę.

    Tak więc nie ma się co obawiać i śmiało walić do Szczecina po tytan tonami :)

  14. Hej Itr

     

    Może nam się zaraz zrobi z tematu "okołoRometowego" temat okołostalowodwudziestocalowy ale co tam (najwyżej Ktoś pogrozi palcem)...

    daj znać co zamawiałeś, jak z kosztami wagą itd... Po dzisiejszej wizycie u pana R. znów nabrałem ochoty na stal i chyba odstawię Mongoosa do działu sprzedaży.

    Co do samego widelca-no z pewnością to nie były mufki w klasycznym rozumieniu jak np. w widelcach szosowych ale z pewnością nie był to widelec 26 "wydłużony" nowymi piórami :)

  15. Dziwne mi nawet odpisali jaka cena za pospawanie tytanowego dużego koła HT ? " tytanowa rama MTB 29' " => "cena ramy bez widelca 4tys czas realizacji do 6 tyg"

    Proponuję raz jeszcze zapytać dokładnie "czy wykonają dla Ciebie ramę 29er tytanową" czy "będziesz miał za 6 tygodni ramę 29er tytanową"

    Przyznam, że dziś osobiście raz jeszcze Go pytałem (będąc u Niego w zakładzie) i potwierdził to co piszę powyżej. Zresztą było nie było jedna taka Ti 29erka wisiała i dumnie prężyła się na haku. Nie ma w tym nic złego, to jak Ragley spawający u Linskeya itd itp.

    kazafaza - kiedyś powyżej tu wspomniany proponował mi zabezpieczenie środkiem do spodów karoserii (ma to ciśnienie i długi wężyk pozwalający wpuścić środek nawet w poziomą rurę). Ale jakoś nie chciało mi się w to bawić. Wg mnie grunt to zabezpieczyć wszystkie dziurki do usuwania gazów podczas spawania, otwory na śrubki pod bidon itp. W okresie zimowym po jeździe zostawiać rower w ciepłym i suszyć czasem wyjmując sztycę- i wtedy z 10 lat powinna wytrzymać :) Grabarz jak możesz dorzuć coś od siebie.

  16. Dzień Dobry Wszystkim

    Wiewiór mam nadzieje, że już jesteś po spacerze i spokojniejszy :) Pogoda taka za oknami, że.. tylko na rower.. ups. :)

    Na początek, nie chcę by ktosś zrozumiał mnie źle, że jestem kuzynem, synem Rychtarskiego czy cokolwiek innego.

    Dosłownie 40 minut temu miałem "Twój - nie Twój" widelec w ręku (byłem ze znajomy zawieźć rower do wstawienia mocowania pod tarcze). Miałem pisać do Ciebie na PW ale widzę, że rozgorzała tu afera zatem..

    Moje osobiste odczucia? O k..! ale zaje.. ładny widelec! Prawdziwa klasyka, smukły, delikatny. I jeszcze te "łączniki" czyli tak naprawdę mufki łączące ramiona z rurą sterową. I waga.... 1065 gram z jakąś potwornie długą sterówką, po obcięciu zejdzie pewnie do 990 gramów! Stalowy widelce pod tarczę! Stal znam od dawna ale taka waga robi wrażenie! Tego Salsa Ci nie da :) Pozostaje kwestia długości, miałem okazję zmierzyć go-i nie dam sobie reki uciąć czy ma 493 czy 494,5 mm, i czy na innej miarce nie pokaże się wynik np497mm, cholera go wie. Wiem za to że 3mm na długości widelca nie robi żadnej różnicy, kąty wyostrzą się o...0,16 stopnia? (piszę z głowy-nie chce mi się tego sprawdzać w cadzie teraz).

    Oczywiście, terminowość to tak samo ważna sprawa w tego typu zamówieniach jak kolor, położenie farby, wygląd ostateczny czy sam kontakt pomiędzy Zamawiającym a Wykonawcą. Każdy płacąc ciężko odkładane pieniądze chce dostać to o czym marzył.

    Nie myśl Wiewiór, że chcę Cię przekonywać do tego widelca. Piszę tylko o tym co widziałem i co miałem w ręku. Wystarczy, że przekonało to i mnie i kolegę to zamówienia 2 takich widelców do swoich bików :)

    Tyle z mojej strony.

    Zastanawiam się przy okazji, czy próbowałeś zamówić widelec u Matuszewskiego (Salsa Cro-moto z polerowanymi haczykami ...ach..). Gdy pytałem jesienią 2011 pisali, że nie ma z tym problemów. Ceny były porównywalne z Rychtarskim.

     

    pozdROWER

  17. Czekam jeszcze na widelec, który ma zrobić Pan Rychtarski, jednak ma z tym niemożliwie problemy. Podobno rurki pękają podczas wyginania, więc zmieniłem trochę projekt.

     

    Wiewiór, czy możesz napisac coś więcej o tym widelcu-materiał, przewidywana waga no i cena (czy będzie konkurencją dla np Salsy cromoto albo Ninera)? Zaskoczony jestem faktem, że Rychtarski zdecydował się na wykonanie widelca, jeszcze pół roku temu było to niemożliwe (podobnie jak skrócenie oryginalnego). Pan Rychtarski tłumaczy to zbyt dużymi obciążeniami, możliwością pękania, łamania i... brakiem odpowiedniego materiału. Czyżby się coś zmieniło? :) Co do terminów, przygotuj się na poślizg... nie będziesz musiał się denerwowac.

    kazafaza - jeśli masz dostęp do salsy cromoto-jest szansa sprawdzic czy do wersji MTB 425 mm długości uda wcisnąc się koło 29x2,2 (nikt tego w Polsce nie wie a nie chcę ryzykowac) byłbym bardzo wdzięczny.

  18. Grabarz, ja w przeciwieństwie do Ciebie wierzę w korozję... taka jedna franca lata temu dosłownie zeżarła mi tylne dolne widełki w Pine Mountainie :)

    to tak odnośnie pisanego przeze mnie powyżej o wieczności stali-tylko pod warunkiem umiejętnego dbania :)

  19. Dobrze mówicie-ważne żeby znac możliwości danego materiału i umiec je wykorzystac do własnych potrzeb. Ja rozwiązałem to (na chwilę obecną) chyba salomonowo: tytanówka w teren ,stara stalowa szosówka na miasto i ful alu w góry, a z włókna mam przysłowiowe podkładki pod mostek, widelec i docelowo kierownicę w tytanówce.

    Czy tytan jest najszlachetniejszy? Nie wiem (choc - prawda - brzmi to pięknie), wiem za to, że nic tak nie pachnie klasyką jak stalowa rama i dziś, gdyby ktoś dał mi do wyboru dobrą ramę (w teren) z tytanu i stali typu XCr czy 953, nie zastanawiał bym się długo i z magnesem szukał swojego faworyta! Szczególnie, że dostałem kolejną odmowę od spawacza który nie podejmie się zmian w mongoosie i chyba będziemy musieli się rozstac (BOSSSZ...CZY KTOŚ W TYM KRAJU SPAWA 3Al2,5V???)

    Grabarz-nie wiem kurcze jak to jest z tą sztywnością i elastycznością, a i dawno nie grzebię w metrykach stopów ale obstawiał bym, że to stal jest najsztywniejsza, potem alu i tytan na końcu, a dopiero współczynnik wytrzymałości do wagi zmienia tą kolejnośc. Gdyby było tak jak piszesz to po co tytanowe ramy miały by większe przekroje rury od stali i grubsze ich ścianki? A co do elastyczności-i piszę tu subiektywnie i wynika to tylko z jazdy, macania, zginania i rozmów z innymi- tytan jest plastyczniejszy "pod nogą" a stal bardziej sprężysta. Z krzywych zmęczeniowych i granic plastyczności może wynika co innego (nie wiem bo nie analizowałem tego pod tym kątem nigdy). Jeśli się mylę będę wdzięczny za wyprowadzenie z błędu (nie ma nic gorszego niż pokutowanie w społeczeństwie bzdur jak np "stalowy rama... o to rower musi ważyc sporo :) ) Co do żywotności uważam, że obie z perspektywy rowerzysty są wieczne.

    I jeszcze jedno co do stali-ciesze się, cholernie cieszę, że stal znów wraca na salony, że zaczyna by widoczna na forach i aukcjach, u producentów i w gazetach. Na ulicach i w terenie.

    kazafaza - tak :) a ten jego 69erowiec (podobnie jak i stal i Ti) to moje szatańskie podszepty...

  20. Powitanie

     

    kazafaza-jeśli chodzi o tytan-uważaj! raz się zakochasz już nie porzucisz ;) a najgorsze (tu wywołam pewnie burzę w szklance wody), że mając tytan już nic powyżej nie znajdziesz więc o czym będziesz marzył? :))

    Piszę mając kilka mocnych lat jazdy za sobą na mongoosie DX10.9, kiedyś w standardowej specyfikacji, od 2 lat w sztywnej wersji 69, od jakiegoś czasu kombinuję jak przejść na 79 (tył 650B).

    Przesiadłem się po wielu wielu latach na stali i nie żałuję. Dużo lżej, całkowita "wszytskoodporność", nawet wgryzający się łańcuch nie robi na tym wrażenia. Z minusów nie licząc ceny oraz bardzo ograniczonej możliwości napraw lub zmian zaliczyłbym jeszcze trochę większą elastyczność w porównaniu ze stalą. Z jednej strony podnosi to komfort, z drugiej czasem gdy człowiek chce naprawdę "depnąć" mam wrażenie, że rama.....pływa -ale to może tylko takie odczucia a tak naprawdę noga nie podaje :))

    Oczywiście wszystko sprawa indywidualna, dobry znajomy przesiadł się ze stalowej Niebieskiej Świni Ragley na ich tytanówkę i jest.. "rozczarowany" (?!).

    LYNSKEY to bardzo dobra rzecz i wieloletnie doświadczenie -jak tylko masz okazję bierz (!), ale jest jeszcze kilka innych niezłych manufaktur a potrafi być taniej, np Reglay (dla którego notabene spawa Lynskey własnie) czy do bólu radziecki Triton który naprawdę piękna łuskę zostawia na styku rur :)

    A na koniec sprawa Rychtarskiego. Pomimo wielkiego szacunku za jego ramy stalowe (do dziś mam naprawianą przez Niego Konę), rzecz którą należy powtarzać wszem i wobec - Pan Rychtarski nie spawa tytanu a cała historia z artykułem w BB i "jego" ramami tytanowymi i tytanowo-carbonowymi gdzieś w internecie to niestety -delikatnie mówiąc- "marketingowe chwyty".

×
×
  • Dodaj nową pozycję...