Skocz do zawartości

Pavvell

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    81
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Pavvell

  1. Oto kilka uniwersalnych zasad przy doborze smarów:

    dodatki EP (extreme pressure) - bardzo pożądane przy malutkich kulkowych łożyskach rowerowych

    MOS2 - dodatek zmniejszający zużycie, bardzo pożądany przy łożyskach wolnoobrotowych, lub wręcz nieobrotowych, jak łożyska steru

    zagęszczacz litowy - lepszy do szybkoobrotowych łożysk kulkowych

    zagęszczacz wapniowy - duża odporność na wodę

     

    do rowerów ideałem byłby smar litowo-wapniowy EP

     

  2. Przeczytałem dziesiątki postów o smarowaniu łańcucha, obejrzałem wiele filmików jak to robicie. Wszyscy mozolnie smarują tylko rolki zapominając że w każdym ogniwie łańcucha są 2 węzły tarcia! Pierwszy to rolka obracająca się na tulejce, a drugi to sworzeń we wnętrzu tulejki. "Rozciąganie" łańcucha polega na wycieraniu się sworznia i tulejki od wewnątrz. Wymoczenie łańcucha w benzynie wypłucze cały smar/olej, ale nasmarować sworznie jest dużo trudniej niż rolki. Chyba tylko moczenie i poruszanie w gorącym oleju daje szansę na całkowite nasmarowanie łańcucha.

    Tak temat smarowania załatwia się w motocyklach:

    post-146416-0-86936900-1428762954_thumb.jpg

    w rowerach ze względu na zwiększone opory żadne x-ringi, ani o-ringi zastosowania nie znalazły.

  3. Mnie na tribologii ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Tribologia ) uczono, że smarowanie nie polega na użyciu tylko czegoś śliskiego, lub tłustego. Substancja smarująca musi się charakteryzować pewnym powinowactwem chemicznym ze smarowaną powierzchnią. Na powierzchni metalu powstaje trudno usuwalna cienka warstwa (o grubości kilku średnic atomów) chroniąca go przed bezpośrednim kontaktem z drugim metalem (tarcie technicznie suche). Parafina, teflon takiej warstwy na stali nie wytwarzają, do tego stworzono oleje smarowe (po zagęszczeniu odpowiednimi substancjami oleje takie nazywane są smarami).
  4. Carusec, wszystko psujesz. Firmy produkujące całe gamy oliwek od lat zmiękczają mózgi klientom przekonując, że tylko dzięki ich wspaniałym produktom można osiągnąć niesamowitą trwałość napędu, nawet do 4000 km. Że trzeba kupić preparaty na suche i mokre warunki, na asfalt i na błoto, na przedpołudnie i popołudnie, na wiosnę i jesień. A ty, carusec burzysz ten misterny marketingowy plan.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...