Skocz do zawartości

dar0

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Wpisy na blogu dodane przez dar0

  1. dar0
    Co do blogów - nie mogę nawet sam siebie na razie komentować Nie ma rozróżnienia - swój blog/inne blogi
    Ale co tam ...
    Jako świeżo upieczony posiadacz fajnego roweru starałem się dowiedzieć, jak go dobrze zabezpieczyć. Najprostszym rozwiązaniem jest go przymocować Ale już pobieżna lektura forum otworzyła mi oczy, że wcale niekoniecznie ;/
    A już na pewno nie takim o, zwykłym łańcuchem. Dobre zapięcie ( no i przez to kosztowne, ale atestowane) da szansę, że złodziej poszuka czegoś łatwiejszego. Pojawiła się opcja druga - ubezpieczenie CASCO. Ale i tu nie jest różowo... W firmach w których pytałem o to ( Inter-risk, TUW, Uniqa ) nie mają takich ubezpieczeń. W PZU jest, ale tylko, jak dojdzie do rabunku ( czyli ktoś siłą lub groźbą zabierze mi rower w czasie jazdy ). No więc i tu klops...
    No ale, w końcu się udało znaleźć kompromis
    Mam ubezpieczone mieszkanie W pakiecie ubezpieczenia mam też i ruchomości - czyli wyposażenie A jak się okazało, rower to też taka ruchomość ( nawet bardzo ruchoma ) Do tego firma w której ubezpieczam zapewnia w tym też ubezpieczenie piwnicy od kradzieży - co prawda do kwoty 15% całego ubezpieczenia, ale i tak te 15 % przekracza wartość roweru
    Więc paradoksalnie - jak na balkonie przypnę do barierki rower U-lockiem za 300 zł, to w razie kradzieży ubezpieczenie tego nie obejmie. Mieszkam na IV piętrze, więc taka kradzież jest mało prawdopodobna. Podobnie, jakbym go na klatce schodowej do barierki przypiął na IV piętrze... Za to w piwnicy, jak rower zabezpieczy kłódka za 10 złotych, to jest objęty ubezpieczeniem... :-) Jak dla mnie - PARANOJA ;-)
    Ale takich u nas sporo ;P Najgorsze, że po wycieczkach po firmach ubezpieczeniowych nie bardzo miałem jak się realizować rowerowo... no i niedosyt został Ale nic to, jutro też jest dzień
  2. dar0
    Po pierwsze to się strasznie wkurzam bo nie wiem, jak komentować wpisy osób piszących w moim blogu... Czy nowicjusz ma i to zablokowane ? I nieuprzejmie nie odpisuję - bo i nie wiem jak :/
    --
    Dziś - po przerwie wywołanej rodzinnym wyjazdem ( ostatnim, mam nadzieję bez roweru :-) ) mogłem porozciągać się na siodełku rowerowym. Trasa niby znów nie powalała, w sumie 28 km, ale za to biegła przez bardzo malownicze krajobrazy Beskdu Niskiego. Jeden z plusów mieszkania na południu - dużo ładnych widoków dookoła. Po powrocie do domu przyszła pora na przejażdżkę rodzinną z malcem za plecami. I odpowiadając na wpis Freud: mam :-) Jedno, i mało artystyczne, ale nieco bałem się zostawiać go samego na rowerowej stopce
     

    Tylko muszę mu kask zmienić, bo ten to wyjątkowo nieudany model. Nie dość, że trudno go regulować, to jeszcze paski daje się zjeść
    W wyprawie towarzyszyła starsza pociecha, która znacząco wpłynęła na tempo jazdy. Ale i tak na swoich 16 calowych kołach dał radę zrobić pełne 10 km po trasach rowerowych
    Dzień więc upłynął miło, a co najważniejsze, spędzony z rodziną pod znakiem dwóch kółek
    W łykend planujemy pozwiedzać rowerkiem północne krańce Bieszczad zachodnich Naszym tempem początkujących, ale co tam najważniejsze że do przodu
  3. dar0
    Trudno z góry założyć, gdzie i jak będzie się jeździć na rowerze. Do tego przy założeniu, że w części wycieczek towarzyszyć będzie nam mały brzdąc zapięty w foteliku za plecami . Pomoc przyjaznych dusz i wertowanie for dyskusyjnych pozwoliły wybrać - mam nadzieję dobrze - ten właściwy rower. W ten sposób narodził się nowicjusz z rowerem MTB wzbogaconym o zaczep do fotelika na ramie . Pierwszy rowerowy spacer z malcem w kasku za plecami i wynagradzający wszystko uśmiech na małej buźce...
    Po rodzinnym spacerowaniu wczoraj nadszedł czas na sprawdzenie roweru (a raczej rowerzysty). Wycieczka głównie po drogach utwardzonych, kilka solidnych podjazdów, ze 3 km lasem szlakiem turystycznym. W sumie licznik pokazał 25 km. Niby malutko, ale... Rower sprawdził się świetnie. W pełni spełnia moje oczekiwania. Gorzej z kierującym. Długa
    przerwa w jeździe na rowerze spowodowała spadek formy. Dziś czułem te wszystkie partie mięśni, o których do tej pory czytałem w podręczniku anatomii. I to dość mocno czułem. Ale zakwasy u początkującego to norma, a Wyjazd - choć męczący i krótki był jednak świetny. Już wiem jak spędzę reszte lata - z aparatem, statywem na plecach będziemy rowerowo przemierzać okolice
×
×
  • Dodaj nową pozycję...