Dziękuję za te słowa. I masz racje, serca to złodziejom na pewno brak - jak i wielu innych rzeczy. Najsmutniejsze jest to że ktoś kto się naszymi rowerami zajął, pewnie ani przez chwile nie pomyślał, że zabiera coś rodzinie (kradnąc rower z krzesełkiem dla dziecka). Nie umiałam wytłumaczyć córeczce czemu tata jej nie może zawieźć rowerem do przedszkola, płakała - a ma tylko 3 latka. Bo jak wytłumaczyć dziecku tak żeby zrozumiało, ze brzydki pan zabrał nam rowerki i nie odda...
I piszesz, jak kupić rower w złodziejskiej pl, no własnie, no własnie tez się nad tym zastanawiam. Mój mąż nawet nie chce o tym słyszeć, a ja nie bardzo mogę to zrozumieć, ten rower był dla niego prawie wszystkim, wiem że oceniając jego wartość na podstawie sprzętu, nie wydaje się niczym specjalnym, ale ci których pasja są rowery i kolarstwo będą wiedzieć o czym mowie. Parę miesięcy szukał czegoś co mu się spodoba i gdy go kupował - nie był tani, parę lat na nim codziennie jeździł, dbał, dopieszczał, ostatnio wymienił koła, a teraz gdy go nie ma chyba nie bardzo może się z tym pogodzić bo innego nie chce. A ta atmosfera udziela się tez mnie.
Mam nadzieje że jeśli ta osoba która rowery zabrała i będzie próbowała je sprzedać bezpośrednio trafi na kogoś kto sprawdzi czy sprzęt nie był kradziony... i chyba po to poumieszczałam tą informacje. Nadziei wielkich nie mam, bo szczerze powiedziawszy bardzo rzadko, albo prawie nigdy, słyszy się o akcjach - "odnaleziono mój skradziony rower".
Także fajnie, że ktoś tu zagląda, i moja ciepła prośba, miejcie oko na oferty sprzedaży szosówek!
Pozdrawiam.