Skocz do zawartości

MokryxD

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 037
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi dodane przez MokryxD

  1. Beskid dobrze mówi. Jest ogromny wybór części, systemów, ilości rzędów, tarcz, kaset i milion innych czynników. Osoby, które mają o tym pojęcie dobrze wiedzą, czego im potrzeba i wybiorą części odpowiadające ich potrzebom. Reszta, dla której rower ma jeździć i tyle wybierze to co dał producent, albo doradzili w lokalnym rowerowym.

    Temat dotyczy grupy XT, a nie rozprawy czy zakres przełożeń nada się na na jazdę po szutrostradach.

  2. Na żywicach HDC300 nie są szałowe. Tarcze 160/160 i jednym palcem przy wadze 60kg na zjazdach szału nie ma. Stoppie 1 palcem żeby zrobić bez pomocy ciałem muszę się mocno postarać i słusznie docisnąć klamkę.

    Na duży plus mogę zaliczyć sztywną klamkę, poprawnie odpowietrzonych nie da się dociągnąć do kierownicy, co nie jest problemem w moich 596.

    Jakość działania bym porównał do Shimano 445 i wydaje mi się, że są bardzo zbliżone pod względem siły.

  3. Strzelania i innych takich dźwięków nawet na tarczach XT można doświadczyć.

    Mam SM-RT76 (bez Ice Tech) i po porządnych hamowaniu lubią sobie wydawać dźwięki.

    Co do tarcz "Resin pad only" to jest zwyczajna bujda na resorach. Cały sezon jeździłem na SM-RT54 z metalika i nic im się nie stało. Później zmieniłem tarcze na XT i różnicy jakiejś specjalnej nie widzę (ot ładniej, sztywniej i lżej).

    Co do klocków RWD, to na mokro/ciepło wyją, piszczą, jęczą i inne, ale mi to nie przeszkadza. Na pewno sporo szybciej zjadają tarcze jak nawet zwykłe metaliki (Shimano M06 miałem).

  4. W obecnej chwili Shimano w grupie XT M8000 i przyszłej SLX chcą mieć dojście do wszystkich typów klientów.

    Ścigasz się, liczysz każdy gram i masz łydę jak koń weź 1x, chcesz uniwersalnie w góry weź 2x, chcesz wszystko w jednym bierzesz 3x i po problemie.

    Jak ktoś ma taki styl jazdy, że musi mieć to przełożenie 22x40 na podjeździe, bo zamiast żyłować każdy wat woli pooglądać widoczki, a później na asfaltowym zjeździe chce się pobawić w mistrza zjazdów i wycisnąć 3 cyfrowy wynik, to odpali sobie 42x11 i niech dokręca jak pralka na wirowaniu.

    Nie rozumiem tej świętej wojny - 3x to jakiś archaizm, 2x to dla biedaków, 1x zawsze i wszędzie.

    Każdy ma swoje potrzeby, część z nas to świadomi użytkownicy, którzy dokładnie wiedzą, czy 0.685 będzie w sam raz na ich jazdę, czy może za twardo.

    A pozostała część jak kupuje gotowy rower to zazwyczaj bierze to co da producent i wsio.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...