Hej,
Zamierzam kupić swojego pierwszego w życiu fulla i mam straszne wątpliwości dotyczące doboru wielkości ramy. Zacznę od tego, że jestem z Warszawy, więc rower byłby przeznaczony do jazdy po okolicznych szlakach (dłuższych) + sporadycznych wypadów w góry + ew. startów na lokalnych, mazowieckich wyścigach w przypadku bardziej wymagających tras. Nie mam nazbyt dobrej techniki, więc na pewno nie będę porywał się na jakieś niezwykle trudne trasy, w stylu prawdziwego XC, z kamieniami, dropami itp. Obecnie jeżdżę na Treku Procaliber Gen 2 w rozmiarze M i mam wrażenie, że idealnie do mnie pasuje przy 169 cm i kroku na circa 78 cm. Wcześniej miałem rowery Radon w rozmiarze 16" i odnosiłem wrażenie, że mogłyby być nieco dłuższe.
Interesuje się BMC Fourstroke i KTM Scarp, bo te są na dobrych promocjach ale zupełnie nie rozumiem zaleceń rozmiarowych. Wedle KTM w przedziale 165-175 cm powinienem mieć rozmiar M, tymczasem Fourstroke poniżej 171 cm zaleca S. Mój TREK ma dość długą górną rurę 595 mm, mam tylko 1 cm podkładek pod kierą RSL z kątem -7 i długością mostka 7 cm, zatem trochę się boję, że jak kupiłbym tego Fourstroke'a w S-ce, to jednak rower byłby krótki (ma tylko 574 cm efektywnej długości rury, korby 165 cm i na dodatek tylko 50 mm mostka). Niby się mówi, że BMC są duże, ale Fourstroke jest krótszy niż Twostroke. Dodatkowo zupełnie nie umiem sobie wyobrazić efektu różnicy w pozycjach między Trekiem i BMC, gdzie przy BMC ewidentnie całe ciało jest bardziej przesunięte do przodu. Stąd pytanie, czy jednak nie lepsza byłaby BMC M-ka i jak ona ma się geometrycznie do tego KTMa?